Afera biedronkowa
Wszyscy doskonale pamiętają nagłośnioną przez media sprawę niehumanitarnego traktowania pracowników Biedronki przez właścicieli. Jak podawano pracownicy musieli rozładowywać towar ręcznymi wózkami i zostawać w pracy po godzinach, za co nikt im nie zapłacił. Sprawa trafiła do sądu i spowodowała falę masowych zamknięć hipermarketów. Biedronka straciła wtedy dużo klientów.
Politycy również kupują w Biedronce
Kolejnym wydarzeniem, które spowodowało, że Biedronka „znalazła się na językach” całej Polski były słowa Jarosława Kaczyńskiego. Niedawno prezes PiS w towarzystwie kamer wybrał się na zakupy do sklepu osiedlowego w Warszawie. Chciał wytknąć rządowi wzrost cen produktów żywnościowych. Kiedy dziennikarze powiedzieli mu, że wybrał nie najtańszy sklep, Jarosław Kaczyński powiedział zdanie, które cytowała cała Polska: "Biedronka jest dla najbiedniejszych". Na te słowa premier Donald Tusk zareagował twierdząc,że on i jego bliscy również robią zakupy w Biedronce.
Bez wątpienia to wydarzenie miało wpływ na na popularność tego hipermarketu.
Jak wynika z raportu "Wizerunek sieci handlowych", na podstawie badań opinii publicznej przeprowadzonych przez PBS DGA, niemal 57% osób uważa Biedronkę za sklep godny polecenia. Na drugim miejscu plasuje się Tesco. Biedronka imponuje tempem rozwoju sieci, jej koncepcja strategiczna jest bardziej jednostronna, bazująca głównie na dużej wrażliwości cenowej polskich konsumentów.
Planując działania reklamowe i public warto relations pamiętać o tym, że komunikacja sieci hipermarketów powinna być przede wszystkim skoncentrowana na podkreślaniu jakości oferty oraz obsługi Są to bowiem aspekty, które Polacy niezmiennie od kilku lat szczególnie cenią, oczywiście poza atrybutami atrakcyjności cenowej czy dogodnej lokalizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz