Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sport. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sport. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 maja 2015

Marketing sportowy - nie zawsze różowy

Pisałem już tutaj o sporcie w wymiarze marketingowym i wyszło na to, że to rzeczywiście ogromna siła i potencjał, który nie może zostać zmarnowany, i marnowany nie jest. Podałem przykład Opla, Alfy Romeo oraz BMW. Sęk jednak w tym, że w dwóch pierwszych przypadkach dyscypliną, poprzez którą dwóch producentów samochodów się reklamowało była piłka nożna, a więc zdecydowanie najbardziej medialny sport na świecie. W przypadku BMW, niemiecka marka wykorzystała sezonowe biegi narciarskie do zmiany postrzegania ich marki. I bardzo dobrze, ale co z innymi sportami, dyscyplinami, które nie są na tyle medialne? Powiem krótko: jest źle.

Zbigniew Bródka ze złotym medalem igrzysk w Soczi

Niech za przykład posłuży Zbigniew Bródka -  nasz złoty panczenista z igrzysk olimpijskich w Soczi z 2014. Na co dzień jest strażakiem. Dlaczego? Bo jego sport jest traktowany przez reklamodawców po macoszemu, wybitny sportowiec nie jest w stanie skupić się w 100% na treningu, bo musi jakoś utrzymać rodzinę.

Kolejną dyscypliną sportową, w której odnosimy ogromne sukcesy jest żużel. Kilka razy z rzędu zdobywaliśmy tytuł Drużynowych Mistrzów Świata. Mamy też Indywidualnego Mistrza Świata - Tomasz Gollob (na zdjęciu) zdobył ten zaszczytny tytuł w 2010 roku, możemy się pochwalić najlepszą ligą żużlową na świecie. Po prostu jesteśmy bezsprzecznie najlepsi, a mimo to co roku większość drużyn w polskiej lidze ma niemałe problemy z uzyskaniem licencji na jazdę w danym sezonie w najlepszej klasie rozgrywkowej. Z czego to wynika? Zgodzę się, że szefowie klubów często tworzą tzw. piramidy finansowe, które powodują te problemy, ale jedna rzecz mnie zastanawia: dlaczego skoro jesteśmy tak wysoko w hierarchii światowej, tak ciężko jest znaleźć sponsora, który pokryłby chociaż część kosztów. Takim sposobem zarządzania ligą, nie pierwszy raz doprowadzimy do ruiny to, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy. Nie wspominając już o tym, że co raz częściej przez brak funduszy niszczymy marzenia młodych zapaleńców, którzy rezygnują z uprawiania tej pięknej dyscypliny sportu, bowiem to właśnie na początku kariery, kiedy nie ma się wypracowanej odpowiedniej pozycji na tym małym rynku, najbardziej potrzebny jest lojalny i cierpliwy sponsor, który jest zdolny zainwestować w młodego pasjonata jazdy na motocyklu bez hamulców.

Nie pozostaje mi nic innego jak wystosować apel do możnych środowiska marketingu sportowego, aby przestali ciągle promować piłkę nożną, w której, nie ukrywajmy, bardzo dawno temu nic znaczącego nie osiągnęliśmy. Proszę, zauważcie, że istnieją też inne dyscypliny sportu, dyscypliny, w których mimo zmniejszonych nakładów finansowych, odnosimy sukcesy na światowym poziomie. Pomyślmy, coby było, gdyby choć mały procent pieniędzy, które inwestuje się w polską piłkę nożną, poszło na przykład na panczeny. Bylibyśmy potęgą na miarę Holandii, tymczasem, w Polsce nie mamy nawet jednego krytego lodowiska do łyżwiarstwa szybkiego...


poniedziałek, 25 maja 2015

Kto ich sponsoruje

Z racji tego, że z tym postem dobiegają końca moje wpisy na blogu , a wraz z nim powoli do końca  dobiega również nasza piłkarska Ekstraklasa. To chciałbym przedstawić jakie firmy reklamowały się na koszulkach polskich klubów w sezonie 2014/2015. (Kolejność alfabetyczna)

                                                         

CRACOVIA KRAKÓW
Cracovia od wielu lat związana jest z firmą Comarch z branży informatycznej ze swoją siedzibą w Krakowie. Założycielem firmy jest Janusz Filipiak- ówczesny prezes Cracovii. Comarch jest to jedyna reklama znajdująca się na strojach popularnych Pasów. 
GKS BEŁCHATÓW
Sponsorem GKS jest PGE Polska Grupa Energetyczna. PGE jest największym dostawcą energii elektrycznej w Polsce i jednym z większych w Europie Wschodniej i Środkowej.
GÓRNIK ŁĘCZNA
Lubelski Węgiel Bogdanka S.A- to kopalnia węgla we wsi Bogdanka leżąca obok Łęcznej w województwie lubelskim
GÓRNIK ZABRZE
Kolejny górniczy klub. Tym razem głównym sponsorem nie jest kopalnia węgla, a Allianz- firma zajmująca się ubezpieczeniami, pochodzą od naszych zachodnich sąsiadów. 
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Sponsorem jakie można dostrzec na żółto-czerwonych pasiakach popularnej "Jagi" jest Wschodzący  Białystok. Warto również dodać, ze ten sam sponsor jest oficjalnym tytularnym sponsorem Superligi- czyli najwyższej klasy rozrywkowej w męskim tenisie stołowym.
KORONA KIELCE
Lewiatan-jest to największa franczyzowa sieć sklepów spożywczych w Polsce. Wchodzi w skład grupy Eurocash.
LECH POZNAŃ
Sponsorem głównym Lecha Poznań jest STS. Jest to firma prowadząca działalność bukmacherską na terenie Polski. Liczbę klientów STS szacuje się na blisko 200 tyś. osób. Sponsorem "Kolejorza" STS jest od 2013 roku.
LECHIA GDAŃSK
Grupa Lotos S.A.- jest to Polska grupa kapitałowa skupiająca kilkanaście spółek produkcyjnych, handlowych oraz usługowych, głównie z branży poszukiwań, wydobycia oraz przetwórstwa ropy naftowej i dystrybucji produktów ropopochodnych.
LEGIA WARSZAWA
Fortuna- to kolejny sponsor obok STS-a zajmujący się zakładami bukmacherskimi. Obecnie Fortuna do dyspozycji klientów pozostawia ponad 500 punktów przyjmowania zakładów na terenie całej Polski.





                                          PIAST GLIWICE
Miasto Gliwice, podobnie jak to bywa w mniejszych miejscowościach w Polsce jest głównym sponsorem i łoży na utrzymanie swojego klubu. W najbliższym czasie jednak zespół ze Ślaska będzie ma mieć nowego sponsora na koszulkach.
                                      PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA
Sponsorem popularnych "Górali jest" developer mieszkaniowy  firma Murapol, ciesząca się od wielu lat ogromną popularnością w tej dziedzinie.





POGOŃ SZCZECIN
Sponorem Pogoni Szczecin jest potężna Grupa Azoty Zakłady Chemiczne Police. Firma jest to Polskie przedsiębiorstwo branży ciężkiej chemii.





                                      RUCH CHORZÓW
Sponsorem Ruchu jest przedsiębiorstwo z Katowic- Węglokoks. Zajmująca się produkcją węgla kamiennego. Drugi głównym sposnorem, który widnieje na koszulkach "Niebieskich" jest PGNiG- jest to największa spółka w Polsce zajmująca się poszukiwaniem i wydobywaniem gazu ziemnego i ropy naftowej.


                          
                                  ŚLĄSK WROCŁAW
Tauron Polska Energia jest głównym sponsorem Śląska Wrocław. Tauron jest to polskie przedsiębiorstwo grupujące firmy z branży energetycznej.


WISŁA KRAKÓW
Tele-fonika- jest to producent kabli i przewodów z siedzibą w stolicy Małopolski. Prezesem firmy jest Bogusław Cupiał, który jest zaraz prezesem Krakowskiej Wisły.




ZAWISZA BYDGOSZCZ
Firma Solbet jest największym producentem betonu komórkowego w Polsce. W swojej ofercie posiada rownież system ociepleń.




Jak widać w naszej lidze możemy znaleźć wielu sponsorów  z różnych branży , którzy są w stanie płacić dość spore pieniądze , żeby to ich logo widniało na koszulkach piłkarskich. Oczywiście pieniądze jakie dostają polskie kluby przy zagranicznych są bez porównania dużo mniejsze. Ciekawym przykładem może być natomiast FC Barcelona, która przez cały istnienia klubu nigdy nie miała sponsora na koszulkach. Zmieniło się to jednak kilka sezonów temu, z powodu zadłużenia Katalońskiego klubu.

czwartek, 14 maja 2015

Wizerunek marek samochodowych


Samochody to już nie tylko środki transportu, czasy, gdy największym marzeniem było posiadanie Fiata 126 - popularnego maluszka, bezpowrotnie minęły. Teraz ludzie chcą jeździć wygodnie, a sam fakt, że mamy samochód to już nie luksus, choć z drugiej strony chcemy jeździć luksusowo. Jakie marki są uznawane za luksusowe? Jakie marki mają wysoki status wśród klientów? Jakie marki potrafiły zbudować duże zaufanie wśród klientów? I przede wszystkim, jak to osiągnęły?

Oto kilka przykładów:


Jako pierwszej, chciałbym przyjrzeć się reklamie nowego Opla Insigni. Umówmy się, Opel, przynajmniej za naszą zachodnią granicą nigdy nie był postrzegany jako marka Premium, i moim zdaniem słusznie, to po prostu solidne samochody. Z takiego samego stereotypu korzysta stewardessa i kiedy w samolocie, na podłodze między klasami biznes i turystycznej, znajduje kluczyki do nowego Opla, niejako z automatu odwraca się w kierunku klasy "bydlęcej". Tymczasem zza kotary klasy "dla bogaczy" wychyla się Jurgen Klopp - trener Borussii Dortmund, a więc bez wątpienia człowiek, którego stać na samochód pozycjonowany o kilka półek wyżej. "A jednak wybrał Opla. Może ja też się na niego zdecyduje, bo dlaczego nie skoro jest taki świetny." - pomyśli kibic piłkarski, których przecież na całym świecie nie brakuje. Moim zdaniem zaangażowanie do klipu Jurgena Kloppa było świetnym ruchem ze strony Opla, bez wątpienia podniosło to nieco prestiż tej odrobinę niedocenianej marki, szczególnie w stosunku do takich konkurentów z rynku niemieckiego jak Mercedes czy BMW.

Jeżeli już wspomnieliśmy o BMW, to nie musicie być specjalnymi fanatykami motoryzacji, żeby przynajmniej kojarzyć takie oznaczenie na karoseriach samochodów z Bawarii:


Jeszcze 10 lat temu nie był on tak oczywisty jak dziś. BMW kojarzyło się, szczególnie, nie wiedzieć czemu, w naszym kraju jako "Bolid Młodzieży Wiejskiej", którym co bardziej szaleni początkujący kierowcy starają się "kręcić bączki" na przysklepowych parkingach. Robili tak dlatego, że te starsze "beemki" były samochodami tylnonapędowymi. Bawarczycy jednak usłuchali swoich księgowych i zaczęli produkować samochody 4x4, ku oburzeniu ortodoksyjnych fanów marki, ale zyskali dzięki temu nową rzesze klientów, ważniejszą z punktu widzenia ekonomicznego, bo większą, poszerzyli swoją grupę docelową.
Nie wystarczy jednak tylko zacząć produkować 4x4, trzeba też jakoś o tym powiedzieć potencjalnym nabywcom. Jak podszedł do tego dział reklamy niemieckiego producenta? Bardzo prosto. Marka weszła w sponsoring zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich. Prosty chwyt okazał się być przysłowiowym "strzałem w dziesiątkę" i dziś trzon sprzedaży BMW stanowią "terenówki".


Znacie kawał o tym, dlaczego kierowcy Alfy Romeo nie pozdrawiają się na drodze? Bo wcześniej widzieli się w warsztacie. Mówiąc krótko, te włoskie auta, choć piękne, nie cieszyły się nigdy opinią bezawaryjnych, a to przecież z punktu widzenia kierowcy jest najważniejsze. Specjaliści Alfy postanowili zmienić wśród potencjalnych klientów, tę dzisiaj zresztą dość naciąganą opinię. Podobnie jak Opel i BMW postanowiono to zrobić poprzez sport. Logo marki należącej do koncernu Fiata bez trudu odnajdziemy na koszulkach Eintrachtu Frankfurt, zespołu występującego w niemieckiej 1. Bundeslidze. I może nie jest to zbytnio odkrywcze działanie, ale przyznacie, że utożsamianie włoskiej marki samochodów z niemiecką solidnością może zmienić postrzeganie potencjalnego klienta.

Tymi przykładami chciałem pokazać, że każdy wizerunek marki samochodowej da się jakoś zmienić, podreperować, podnieść prestiż, czy nawet kompletnie zmienić grupę docelową. Kluczem w tych trzech przypadkach okazał się sport, bo ma ogromny potencjał reklamowy i na pewno warto z niego korzystać, patrząc z punktu widzenia speców od marketingu.




piątek, 24 kwietnia 2015

Nowości TVN

Astronomiczna wiosna już nam towarzyszy. W ekranach telewizorów również wiosna. Z pewnością każdy nas widział już najnowszy spot wizerunkowy stacji telewizyjnej TVN. Gwiazdy seriali oraz programów współpracowali w nim z maskotką TVN, czyli Panem Kulką. Odgrywał on najważniejszą funkcję w spocie, pełniąc rolę komentatora jak i reżysera zarazem. Ale nie o tej nowości mowa.


Mimo szerokiej oferty seriali oraz programów telewizyjnych stacja TVN nie spoczęła na laurach. Zmiany na antenie można by nazwać – „ Jeszcze bardziej aktywnie, jeszcze bardziej filmowo.”  Kinomaniacy z pewnością będą zachwyceni oraz  maniacy sportu i zdrowia też. Dlaczego? Ponieważ już od 16 kwietnia wystartowały dwa nowe kanały telewizyjne: TVN Meteo Active oraz TVN Fabuła.


 Co w swojej ofercie ma TVN Fabuła -dzięki niej będziemy mogli zobaczyć filmowe i serialowe hity. Na dobry początek nowego kanału w pierwszy dzień mogliśmy zobaczyć film „Władca pierścieni”. Codziennie o 9 wieczorem, będziemy mogli usadowić się  wygodnie na kanapach przed telewizorami aby na tym kanale obejrzeć serialowe hity. Zobaczyć będziemy mogli bogatą ofertę serialowo-filmową- będą to zarówno nowości jak i klasyka filmowa. Tam również znajdą się autorskie programy adresowane do miłośników kina z najświeższymi informacjami o premierach filmowych, wydarzeniach ze świata rozrywki, celebrytach i gwiazdach ekranu. Poprowadzą  je znani  dziennikarze z programów TVN, m.in. Anna Wendzikowska,  Olivier Janiak, Andrzej Sołtysik i Kinga Burzyńska.
Szefem kanału TVN Meteo Active będzie Grzegorz Płaza, który powiedział:
 TVN Meteo Active to kanał, który wychodzi naprzeciw otaczającej nas rzeczywistości. Bez względu na porę roku coraz większa liczba ludzi uprawia sport, biega, jeździ na rowerach, ćwiczy na siłowniach i w salach fitness. Coraz więcej ludzi chce żyć zdrowo, dobrze się odżywiać i jak najdłużej pozostawać w dobrej kondycji. Dla nich wszystkich oraz dla tych, którzy chcą do nich dopiero dołączyć, tworzymy TVN Meteo Active. Źródło wiarygodnej i sprawdzonej informacji o prawidłowej aktywności ruchowej i zdrowiu. To kanał, którego brakuje na naszym rynku telewizyjnym.” http://www.tvn.pl/showbiz/juz-dzis-ruszaja-tvn-fabula-i-tvn-meteo-active-nowe-kanaly-tvn,163039,0,0.html

                                                          http://d.telemagazyn.pl/k/r/1/c5/ec/552d56dca9063_g.jpg

TVN Meteo Active powstało z przekształcenia stacji TVN Meteo- pierwszego polskiego kanału o tematyce pogodowej i meteorologicznej. Sport, pogoda i zdrowa dieta to podstawa funkcjonowania kanału TVN Meteo Active.W aktywnej drużynie motywować na ekranie telewizorów będą między innymi : Anna Lewandowska oraz Natlia Gacka– mistrzyni świata w fitnessie sylwetkowym.
 „ Apetyt na zdrowie” to kolejny program, który prowadzony będzie prze Odete Moro. Dla panów powstał program „M jak Mężczyzna” którym przewodzi sam Mariusz Czerkawski natomiast Robert Korzeniowski podpowie jak zacząć biegać. W programie również rozmowy z gośćmi, wydarzenia ze świata sportu i pogoda dla biegaczy. Pogoda ta będzie transmitowana z dachu TVN-u codziennie od poniedziałku do piątku.

Kanały ruszyły ale czy przyciągną do siebie widzów? Na te pytanie odpowiedzieć będziemy mogli za jakiś czas. Osobiście jestem kinomaniakiem więc jak najbardziej cieszy mnie fakt, że będę miała możliwość codziennie zobaczyć jakiś ciekawy film na ekranie telewizora. Jak do tej pory taka możliwość była- ale tylko w hitach w piątkowe wieczory . Czy kanał Meteo Active zastąpi Ewę Chodakowską- pożyjemy, zobaczymy.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Wynajmij ciało! Czyli ciało jako narzędzie reklamy

               Reklamodawcy wykorzystują w dzisiejszych czasach niemal każdy nośnik, jaki pojawia się na drodze ich kampanii. Długopisy z logiem firmy czy smycze to obecnie przeżytek, rodem z epoki kamienia łupanego. Hasła czy logo produktu pojawia się na budynkach, na opakowaniach na jedzenie czy na samolotach – przykładem może być promocja najnowszej VII części sagi Star Wars. Samolot transportujący fanów z Japonii do Ameryki został wystylizowany na jednego z bohaterów filmu, robota R2D2. Ale co jeśli wszystkie wymienione wyżej techniki promocji to za mało? Można wykupić audycję telewizyjną, lokować w niej produkt, ale to nadal nie gwarantuje dotarcia do większej grupy odbiorców.  Reklama to powszechnie znany i akceptowany kanał komunikacji. Jedne z nich wzbudzają większe kontrowersje niż inne. Współczesny odbiorca reklam przyzwyczaił się do ich różnej formy. Zupełnie inaczej jest w przypadku, gdy hasło reklamowe pojawia się ... na  ludzkim ciele.
I choć brzmi to niewiarygodnie, praktyka ta nie jest czymś nowym. W 2005 roku, świat usłyszał o Kari Smith. Golden Palace, czyli jedno z kasyn zapłaciło kobiecie 10 000 dolarów za wykonanie na jej czole permanentnego tatuażu z adresem witryny firmy. Smith chciała za tę kwotę opłacić edukację syna. Kasyno zapłaciło także kilku kobietom w ciąży za noszenie reklam ,na odkrytych brzuchach w centrach handlowych oraz na stadionach. Podobnie postąpił pewien mieszkaniec Omahy, który umieścił na eBay ofertę zamieszczenia na własnym czole reklamy w formie tymczasowego tatuażu. W wypowiedzi dla New Your Times powiedział "Za 40 kawałków mogę przez miesiąc wyglądać jak idiota".
Do osób, które za określoną kwotę, chcą sprzedaż swoje ciało do celów reklamowych trafiają pracownicy wielu firm, które się specjalizują w tym fachu. Tymczasowy tatuaż standardowo umieszcza się na okres 30 dni; cena wynosi do 5000 dolarów. Użytkownicy mogą ograniczać zakres treści, które gotowi są promować. Po zawarciu kontraktu serwis wysyła użytkownikowi tatuaż, a ten ma obowiązek umieścić go w umówionym miejscu i skontaktować się z serwisem za pośrednictwem kamery cyfrowej, by udowodnić, że rzeczywiście to zrobił. Można oczywiście zamiast tatuażu tymczasowego, wykonać logo firmy na stałe.
Zdjęcie: Piotr Żyła, sport.pl

Reklamodawcy do celów promocji wykorzystują od wielu lat sport. Skoczkowie narciarscy i kierowcy Formuły 1 nie pokazują się nigdzie bez czapek z logo sponsora. Reklamowo wykorzystane mogą być nawet majtki, co w trakcie Euro 2012 udowodnił Nicklas Bendtner, ściągając na murawie spodenki. Piłkarz zapłacił karę w wysokości 100 tys. Euro., Nieoficjalnie mówi się, że honorarium za reklamę zakładów bukmacherskich, których logo wystapiło na bieliźnie, otrzymał trzykrotność kary.
Materiały promocyjne, EURO2012

Propagowanie firmy zaczęło jednak opuszczać odzież i znalazła się na ciałach sportowców. Przed olimpiadą w Londynie, amerykański biegacz Nick Symmonds sprzedał fragment powierzchni swojego ciała do celów reklamowych za pomocą serwisu eBay. Agencja reklamowa z Milwaukee zapłaciła za nią 11 100 dolarów. Zawodnik miał prawo pokazywać tatuaż podczas treningów, lecz musiał zaklejać go taśmą podczas biegów i nie mógł pokazywać publicznie podczas olimpiady.
Zlatan Ibrahimovic, szwedzki piłkarz, kilka miesięcy temu także użył ciała jako reklamy. Podczas meczu swojej drużyny Paris Saint- Germain z Caen po strzelonej w 2. minucie bramce zdjął koszulkę. Wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie mogli zobaczyć 50 nowych tatuaży na jego ciele. Okazało się, że piłkarz wziął udział w kampanii World Food Programme. Imiona, które znalazły się na jego torsie, to jego udział w kampanii World Food Programme, która zajmuje się dożywianiem dzieci. Zawodnik po incydencie został ukarany żółtą kartką (czyli zgodnie z przepisami) ale jak mówił – akcja ma głębszy sens.

Czy zatem na ludzkim ciele można umieścić reklamę każdego towaru? Okazuje się, że nie. Zakaz propagowania wyrobów tytoniowych oraz alkoholi dotyczy również umieszczania ich na ciele.
Umieszczając reklamę na ciele człowieka reklamodawca wkracza w sferę  prywatności i nietykalności cielesnej osób, ale jest to nielegalne tylko i wyłącznie wtedy, kiedy osoba ta nie wyraża na takie działania zgody. Zatem zgodnie z artykułem 23 i 24 kodeksu cywilnego, reklama na ciele jest zgodna z prawem.
Ciało ludzkie stało się zatem żywym słupem ogłoszeniowym, ale zgodnie z powiedzeniem występującym w świecie reklamowym – im reklama jest skuteczniejsza, tym więcej emocji i zainteresowania wywołuje. Pozostaje więc zadać sobie pytanie, co będzie kolejne, jeśli reklama na ciele przestanie być czymś „nowym” i kontrowersyjnym.
                                                                                                      

piątek, 9 maja 2014

Zakłady bukmacherskie też się reklamują.

Reklama może dotyczyć wszystkiego. Artykułów spożywczych, artykułów gospodarstwa domowego, czy odzieży. Chciałbym zagłębić się w świat sportu oraz opisać zawartą w nim reklamę, nie firm odzieżowych, biur podróży, napojów, ale zakładów bukmacherskich. 
Czym są takowe zakłady? Osoby pełnoletnie przychodzą w określone miejsca, gdzie można, jak to się mówi "obstawić mecze", zawierają tam zakład i czekają na rozwój zdarzeń. Jeżeli, mówiąc żargonem bukmacherskim, "siądą" typy, można wygrać całkiem sporą sumę pieniędzy. Jedni wygrywają 50 złotych, inni 500, a jeszcze inni kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt TYSIĘCY złotych. Oczywiście nie jest powiedziane, że trzeba znać się na sporcie i być bukmacherem, żeby wygrać, ponieważ często zyskują osoby, które niespecjalnie znają się na sporcie. Transakcji można dokonać osobiście, w odpowiednim punkcie, gdzie zawierane są zakłady bukmacherskie, ale istnieje również inna opcja. Jest nią internet. Wystarczy zarejestrować się stronie zakładów, wpłacić pieniądze i można zacząć zabawę. Zdarza się, że w ramach podziękowań dostajemy z góry kilkadziesiąt złotych.
Chcąc bardziej zagłębić się w temat zakładów bukmacherskich w reklamie, chciałbym przybliżyć temat ich występowania na koszulkach sportowych oraz obiektach sportowych. 
Po co zakłady bukmacherskie się reklamują? Po to, po co każdy, czyli, żeby zyskać kolejną osobę, która korzysta z ich usług. Płacą klubom, na przykład piłkarskim, czy siatkarskim za reklamę na stadionie, bądź koszulce, co zwraca uwagę każdego. Ktoś, kto posiada klubowy strój, nie tylko pokazuje, że jest jego fanem i wiernie go dopinguje, a również ma to drugą stronę, a mianowicie jest ruchomą reklamą zakładów bukmacherskich.
Poniżej pokazane są przykładowe reklamy tychże zakładów na koszulkach różnych drużyn, także spoza Polski i na bandzie reklamowej podczas meczu niemieckiej Bundesligi. 

 Stroje Legii Warszawa.
 

Stroje Lecha Poznań. 

Odbiegając od Polski, zaprezentuję koszulki meczowe sprzed kliku sezonów, hiszpańskiego giganta, Realu Madryt.

A tutaj zdjęcie z meczu Bundesligi.

Jak widać, nie tylko artykuły spożywcze, czy firmy odzieżowe się reklamują. Także zakłady bukmacherskie płacą pieniądze za reklamę, aby ściągnąć do siebie kolejnego "obstawiającego" mecze.


niedziela, 4 maja 2014

Football casuals, czyli budowanie marki w środowisku kibicowskim.


Race, piwo, burdy – z tym, przeciętnemu zjadaczowi chleba, kojarzą się kibice piłkarscy. Nie mówię o tych niedzielnych kibicach, którzy siadają z kotem na kolanach przed telewizorem, żeby poczuć się przez chwilę jak selekcjoner kadry narodowej wydzierając się do kolorowego szkiełka. Mówię o tych, którzy są ze swoją drużyną na dobre i na złe. O tych, którzy jeżdżą po całej europie za swoim klubem, by wspierać, bawić się, dodać kolorytu meczom piłkarskim. Czy w tak kontrowersyjnym środowisku da się zbudować markę? Otóż da!

Football casuals, co to? W wielkim skrócie to dress code kibiców prosto Wysp Brytyjskich. Zjawisko ma swoje początki w latach 80 ubiegłego wieku. Pierwsza kibicowska grupa casuals powstała w szkockim Aberdeen. Dla angielskich hoolsów to „złoty” okres. W tamtych czasach miały miejsce największe i najtragiczniejsze bójki. Nic więc dziwnego, że policja polowała na kibiców poza tzw. match day. Tu zaczyna się historia kibicowskiego stylu oraz początek dla ogromnego rynku zbytu dla wielu marek. Pomysł ówczesnych kibiców był prosty – inwestycja w droższe marki, pomieszanie stylu sportowego z elegancją co odciągnęłoby od nich uwagę policji. Pomysł tym bardziej przewrotny, bo angielscy kibice wywodzą się z klasy robotniczej, która w okresie thatcheryzmu i post-tatcheryzmu lekko mówiąc była niezadowolona z sytuacji ekonomicznej w państwie. Zmiana stylu, czyli pomieszanie ekskluzywnych marek sportowych z tym kojarzącymi się ze znienawidzoną klasę średnią nie tylko zdezorientował policję, stworzyło to również nową grupę docelową dla takich firm jak Burberry czy Ralph Lauren.
No właśnie, co z „kejżualowymi” markami? Jest ich masa, są jednak dość specyficzne. Polówka? Fred Perry (wcześniej kojarzony z subkulturą skinhead i modsami). Kurtka? Stone Island (poza Europą marka uwielbiana przez środowisko gejowskie) lub Merc London. Sweter? Lyle and Scott. Buty? Adidas. Laik pomyśli „Pff, co to ma wspólnego z reklamą?”. Ano ma sporo. Każdy klub Premier League ma 10 do 20 tysięcy wiernych fanów... wiernych idei football casuals. Zespołów jest 20. To sprawia, że w samej Premier League daje nam to od 200 do 400 tysięcznego rynku zbytu... a nie można przecież zapomnieć o niższych ligach! W samej Anglii takich ludzi jest około miliona. Milion osób którzy sami wybrali daną markę, bez żadnych reklam, wyłącznie na zasadzie kontrastu. Marki, które reklamowały się jako ekskluzywne zostały na przekór wybrane przez tych biedniejszych. W ciągu 30 lat podczas gdy większość firm zignorowało kibiców, niektóre z nich zaczęło wykorzystywać nowych konsumentów i oparły swoje kampanie na wykorzystaniu wizerunku "hoolsów". Przykładem może być walentynkowa kampania firmy Puma oparta na typowo kibicowskim wykonaniu znanych piosenek o miłości.






Akcje reklamowe jak ta czy powstanie takich firm jak Peaceful Hooligan pokazuje, że grupy kibicowskie to w tej chwili łakomy kąsek dla przemysłu "modowego". Ten tekst nie jest próbą indoktrynacji. Dla większości kibice pozostaną troglodytami. Nie można jednak odmówić im potencjału zarówno reklamowego jak i rynkowego.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Sponsorzy na stadionach.

Sport kojarzy się głównie z emocjami, kibicami i sportowcami. Doping, który niesie zawodników obecny jest na każdym sportowym obiekcie. Jednak sport, to nie tylko wyżej wymienione aspekty. To także olbrzymie pieniądze, bez których żaden zawodnik, klub, czy trener nie mogliby funkcjonować, nie mogliby pełnić swoich funkcji. Niewyobrażalne sumy pieniędzy inwestowane przez firmy wspomagają sport i osoby z nim związane.
Wielu inwestorów, reklamy, to źródła finansowania tego zawodu. Pojawiają się na obiektach sportowych, poprzez umieszczenie swojej nazwy, bądź charakterystycznego logo na banerach, bandach reklamowych. Nie da się nie zwrócić na to uwagi. Tysiące osób przebywających na stadionie, czy hali sportowej, po prostu musi to zauważyć.


Firmy takie, jak na przykład Nike, Adidas, Puma, czy Indesit, są znane na cały świat. Mimo wszystko dalej inwestują ogromne pieniądze w rozsławienie swojej marki (o ile można ją jeszcze bardziej rozsławić...). Płacą ogromne pieniądze za miejsce na arenach sportowych. Na bandach reklamowych, trybunach, czy nazwie obiektu, gdzie jako przykład można podać chociażby polską PGE Arena w Gdańsku, jeden ze stadionów, na którym rozgrywano mecze EURO2012 lub Pepsi Arena, czyli stadion Legii Warszawa.

Kluby, czy miasto zyskują pieniądze ze sponsoringu, które mogą przeznaczyć na dalszy rozwój, czy utrzymanie.
Firmy starają się być obecnymi w sporcie, ponieważ budzi on olbrzymie zainteresowanie. Na obiekty sportowe przychodzi mnóstwo osób, więc są one idealnym miejscem do umieszczenia swojej reklamy. Kluby chętnie podejmują współpracę z inwestorami. Taka sytuacja ma miejsce od lat i nadal będzie kontynuowana, gdyż bez pieniędzy niemożliwe byłoby istnienie zawodników, trenerów i działaczy w świecie sportu.

niedziela, 6 kwietnia 2014

Sponsor tytularny w sporcie, czyli jak włożyć grube miliony w reklamę

 W poprzednim swoim poście pisałem o sponsorach drużyn piłkarskich zarówno w polskiej jak i zagranicznych ligach. Dzisiaj chciałbym również wspomnieć o futbolu i jego sponsoringu, ale nieco z innego punktu widzenia. Chciałbym także rozszerzyć swoje opinię o inne dyscypliny, takie jak siatkówka czy koszykówka.


Pepsi Arena w Warszawie


Logo T-Mobile Ekstraklasy


Zacznijmy jednak ponownie piłką nożną. Każde większe przedsięwzięcie potrzebuje sponsorów - to fakt raczej niepodważalny. W polskiej ekstraklasie jednak czasem pieniądze stają się ważniejsze od dobrej gry i postawy na boisku. Pieniądze rządzą współczesnym sportem. Jednak mimo tego wszędzie są jakieś granice. W Polsce czasem ich nie ma... Przykładem takiego działania sponsorskiego jest z pewnością sponsor tytularny polskiej ekstraklasy piłkarskiej. Nie oszukujmy się - każdy wie jaki poziom ona pokazuje. Jednak oprócz poziomem rozgrywek polska ekstraklasa różni się także nazwą. Jeśli spojrzymy na obojętnie jaką liczącą się ligę zachodnioeuropejską, w żadnej z nich nie dopatrzymy się sponsora tytularnego. Nie oznacza to, że Primera Division, Premier League czy Serie A takowego nie posiadają. Jednak tylko w Polsce liga musi nazywać się tak, jak główny sponsor. I zamiast po prostu ekstraklasę mamy T-Mobile Ekstraklasę... A co za tym stoi? Oczywiście pieniądze! Grube pieniądze, które koncern telefonii komórkowej co roku wpłaca na konto nie tylko Polskiego Związku Piłki Nożnej, ale także każdego klubu grającego w I lidze.

Widowiska sportowe to szczególne wydarzenia, bo jak to KTOŚ ostatnio powiedział "nie znamy zakończenia tego przedsięwzięcia". To przyciąga rzesze fanów na całym świecie. Przez to nasze grono odbiorców reklamy jest jeszcze większe.


Logo Tauron Basket Ligi


Na całym świecie mamy także stadiony piłkarskie, na których rozgrywane są mniej, lub bardziej znaczące mecze. Na niektórych odbywają się także wydarzenia artystyczne czy kulturalne. To w zasadzie najważniejszy powód, dla którego reklamodawcy biją się o to, kto będzie sponsorem danego obiektu. W Polsce mamy wiele obiektów, które noszą nazwę swojego sponsora. Najczęściej są to nowe obiekty lub obiekty modernizowane. Legia Warszawa swoje mecze grała na Stadionie Wojska Polskiego - teraz na Pepsi Arenie (to wciąż jednak ten sam obiekt!), w Łodzi mamy halę Atlas Arena, a w Pruszkowie BGŻ Arena (Bank Gospodarki Żywności). I pewnie teraz możemy się zastanawiać co te firmy mają wspólnego ze sportem? 


Atlas Arena w Łodzi

Nazywanie lig sponsorami tytularnymi ma miejsce nie tylko w piłce nożnej. W Polsce mamy także I ligę siatkówki - Plusliga, I liga koszykówki nazywa się Tauron Basket Liga. Dlaczego tak chętnie organizatorzy zmieniają nazwy lig? No oczywiście pieniądze! Firmy, których nazwy widnieją w tytułach stadionów czy lig sportowych mają ogromne pole potencjalnych odbiorców reklamy. Kryją się za tym niewyobrażalne sumy, jakie firmy wpłacają na konta, żeby organizatorzy umieścili ich tytuł w nazwie ligi. Każdy kibic zna nazwę ligi, w której gra jego zespół. BA! Sponsorzy pojawiają się także w nazwach klubów! Ale o tym chciałbym napisać w kolejnym wpisie!

środa, 30 maja 2012

Nike: Air Jordan – przykłady reklam z wykorzystaniem gwiazd sportu. (cz.1)


Firma Nike jak wiele koncernów tego typu w swoich reklamach wykorzystuje wizerunek gwiazd sportu. Kreuję tym jednocześnie wizerunek własnej marki, ale jednocześnie wizerunek sportowca, który w takiej reklamówce występuje. Amerykańska firma jako pierwsza zaczęła wykorzystywać najpopularniejszych oraz najlepszych sportowców w kampaniach reklamowych.


Pokazana powyżej reklama pochodzi z 1990 roku. Oprócz Samego Michaela Jordana, promującego markę nazwaną od jego nazwiska (Air Jordan) występuje w niej kilku innych koszykarzy. Tego typu reklamówki wypełniały czas antenowy w latach dziewięćdziesiątych. Pokazywały zalety butów produkowanych przez firmę Nike. W późniejszych czasach innych rzeczy marki Air Jordan. (Na końcu większości reklamówek był napis: Air Jordan from Nike, świadczący o przynależności marki.



Następna przedstawiona przeze mnie reklama z udziałem najlepszego koszykarza wszech czasów nosi nazwę 'Tell me'. W reklamówce pokazany jest Jordan podczas tak zwanego 'dunka', czyli wsadu piłki do kosza. Narrator (Michael Jordan) mówi, żeby powiedzieć mu, że jest starszy, że już nie potrafi tak skakać jak kiedyś, ale i tak pokaże wszystkim co potrafi.



W większości swoich reklamówek Air Jordan i Nike przedstawiają kolejne z serii buty. Powyżej pokazuję buty Air Jordan XI. Jak widzimy z reklamy, dzięki tym butom można dokonać niemożliwego. Możemy skoczyć tak wysoko jak nikt inny. Sam Jordan pokazany jest jako superbohater, którego miano zyskał oczywiście dzięki tym butom.


'Nike: Look Me In The Eyes' – to kampania reklamowa z udziałem nie tylko Michaela Jordana. Występują w niej również inne gwiazdy marki Air Jordan: Carmelo Anthony, Chris Paul, Derek Jeter, Rip Hamilton, Ray Allen, Joe Johnson, Andre Ward oraz April Holmes. Sam Michael Jordan jest narratorem.

W reklamówkach Air Jordan sportowcy (w większości przypadków sam Michael Jordan) przedstawiani są jako nadludzie, którzy dzięki sprzętowi tej firmy osiągają wyśmienite rezultaty. Narracja prowadzona jest po to by zmotywować ludzi do działania, do treningów oraz do samorealizacji.

W następnej części w dalszym ciągu poruszał będę tematykę firmy Nike i jej kampanie reklamowe.

sobota, 26 maja 2012

Reeformujemy pupę na wiosnę

Firma Reebok International Limited była jednym z największych na świecie producentów obuwia, odzieży i akcesoriów sportowych. Od roku 2006 Reebok nie produkuje samodzielnie, jest częścią koncernu Adidas AG. Jakiś czas temu na rynku pojawiły się buty sportowe od Reebok o nazwie EasyTone – które mają za zadanie modelować mięśnie łydek i pośladków. Producenci w reklamach zapewniają, że buty wymodelują sylwetkę, bez katowania się na siłowni. Jedyne co w tym celu należy uczynić, to zakupić parę butów EasyTone i chodzić w nich. - Chodzisz w nich, a twoje mięśnie łydek, ud i pośladków pracują, pracują i …robią się coraz zgrabniejsze - zapewnia producent. Fenomen butów polega na tym, że w podeszwie umieszczono 2 poduszki powietrzne, które sprawiają, że czujemy się jakbyśmy chodzili po plaży – niestabilnie. By utrzymać równowagę, zmuszamy nasze mięśnie do większego wysiłku. Hasło przewodnie kampanii EasyTone brzmi: Reeformujemy pupę na wiosnę, a jak powszechnie wiadomo, wiosna to czas gdy większość kobiet, stara się zrzucić zbędne kilogramy.


Buty szybko podbiły serca wielu sławnych kobiet, zarówno w Polsce jak i za granicą. EasyTone reklamują piękne, znane i podziwiane sławy o doskonałej sylwetce. Agnieszka Szulim, prezenterka TVP1 mówi: - Jestem fanką butów sportowych. Wbrew pozorom mam ich w szafie więcej niż szpilek. Ostatnio odkryłam buty EasyTone, które najczęściej zakładam, kiedy idę na spacer z moim psem. Są tak wygodne i miękkie, jakbym chodziła po chmurce. Dodatkowo czuję jak pracują mięśnie moich ud i pośladków. To świetne, że mogę dbać o swoją sylwetkę w tak prosty i przyjemny sposób!

Kendra Wilkinson, seksbomba znana jako Króliczek Playboya, nie może wyjść z podziwu oceniając właściwości EasyTone: - Właśnie teraz, podczas event’u spaceruję i mam wrażenie, że ćwiczę poprzez noszenie butów Reebok EasyTone. Świetnie jest chudnąć, kiedy sobie beztrosko chodzisz.

.

Kim Kardashian EasyTone zakłada przy każdej okazji: - Całe szczęście, że powstały buty Reebok EasyTone – one nas uratowały! Noszę je, kiedy biegam, robię zakupy… w dresach, w jeansach, w drodze do sklepu spożywczego, idąc na manicure. Noszę je praktycznie cały czas, kiedy tylko nie muszę mieć na sobie szpilek. Moje buty EasyTone noszę również na siłowni, ponieważ dużo ćwiczę, a one wspomagają rezultaty ćwiczeń.

Nie tylko Kim, ale również jej siostry i mama reklamują Reeboki.

Inne sławne kobiety, zaangażowane w reklamę tego produktu to między innymi: Helena Christensen, Nicole Scherzinger, Eva Mendes, Miranda Kerr czy Kelly Brook.


W Polsce, EasyTone reklamowała dotychczas, tancerka Edyta Herbuś.Ostatnio jednak jej miejsce zajęła świeżo upieczona mama Anna Mucha, co przyniosło większy rozgłos marce w Polsce. Aktorka, która przeszła życiową metamorfozę: schudła, zmieniła swój nijaki styl, stając się symbolem seksu, idealnie wpasowuje się w ideę EasyTone. Dodatkowo Mucha niedawno urodziła dziecko i szybko wróciła do formy. Reebok wykorzystał ten fakt w kampanii reklamowej z aktorką: na jednym ze zdjęć, Mucha pcha wózek, mając na stopach EasyTone. Pokazuje tym samym, że buty idealnie nadają się na spacery.

Nowe oblicze sportowych butów, narobiło sporo zamieszania w świecie reklamy, jednak Federalna Komisja Kontroli Handlu USA dowiodła, że formuła butów, nie ma poparcia w badaniach naukowych. Reebook musi zapłacić 25 milionów odszkodowania za podawanie nieprawdziwych informacji oraz wprowadzanie swoich klientów w błąd w celu zwiększenia sprzedaży ich produktu. Pieniądze przekazane zostały klientom, którzy rozczarowani produktem postanowili odzyskać pieniądze. Wychodzi na to, że jak na razie nie wymyślono jeszcze takich butów, które potrafią zastąpić siłownię.