niedziela, 24 maja 2015

Reklama na śmiesznie.




Dzisiaj troszkę o emocjach. Lubimy przeżywać te pozytywne, a i te negatywne uczą nas czegoś, doświadczenia na przykład. Oczywiście paleta emocji jest bardzo różnorodna, od negatywnych, po obojętność i szczęście. Oj naprawdę jest ich bardzo dużo. Jak już można się domyślić, tematem niniejszego posta będą właśnie emocje oraz odczucia jakie determinują na nas reklamy, w tej części pozytywne, a we wtorek te przerażające.

Szczęście, śmiech, uśmiech, endorfina, jak możemy się domyślać są to emocje bardzo pozytywne, lubimy je przeżywać i oczywiście powtarzać (wyjątkiem jest endorfina, czyli hormon szczęścia, który wyzwala uśmiech). Tak więc jeżeli widzimy przekaz reklamowy który jest w stanie nas rozśmieszyć, a z czym na pewno nie ma problemu mały bobas występujący w reklamie telewizyjnej BEBIKO, który swoim szczerym i niewymuszonym śmiech potrafiłby rozśmieszyć każdego smerfa Marudę, to od razu zwracamy uwagę, zapamiętujemy czasem do tego stopnia, że jeżeli leci po raz kolejny nawet go nie przełączamy, ponieważ chcemy go obejrzeć jeszcze raz i znowu się pośmiać.



Cóż agencje reklamowe o tym wiedzą i jak każdy z nas się o tym przekonał potrafią to wykorzystać. Teraz więc muszę odnieść się do klasyka humoru w polskiej reklamie, przynajmniej moim zdanie, a mianowicie jest to reklamy Plusa w której to występowała grupa kabaretowa Mumio. Od 2005 do roku przedstawiali na ekranach naszych telewizorów formę reklamy jakiej wcześniej polskie społeczeństwo nie widziało, a chodzi o satyrę, ale nie zwyczajną, a absurdalną ale jednocześnie inteligentną. Idąc dalej można śmiało stwierdzić, że był to największy sukces reklamy w Polsce, gdyż wszyscy o niej mówiliśmy i do teraz ją kojarzymy, tak więc wpływ jaki na nas wywarła jest naprawdę imponujący, jednocześnie dostarczając "kupy" śmiechu.

!KOPYTKO!



Z innej beczki, a mianowicie reklama zagraniczna. Jeżeli kogoś się pytałem albo poruszany był temat reklamy w konwersacji to pewnym wyborem przez rozmówców była reklama Hainekena z bodajże 2008 roku. Jak młoda para zaprasza znajomych do swojego nowego mieszkania i tak dziewczyna koleżankom pokazuje swoją garderobę, gdy w tym samym czasie chłopak pokazuje kolegom swoją lodówkę wielkość garderoby wypełnioną po brzegi piwem Haineken. Do śmiechu zachęca głównie reakcja chłopców i śmiech ten jest na pewno zarezerwowany dla populacji rzecz jasna męskiej. Wynika to głównie ze spełnienia i zobrazowania męskiego marzenia jakim jest posiadania takiego pomieszczenia, ale widać przy okazji jaka była według producentów grupa docelowa.



Pisząc o humorze w przekazie reklamowym nie można zapomnieć o polskim browarze, którego reklamy towarzyszom nam od naprawdę długiego kresu czasu, a ich forma pozostaje niezmieniona. Chodzi mi oczywiście o Żubra. Osobiście uważam ich kampanię reklamową oraz hasła jakie tam stosują za majstersztyk. Rozumiem, że czasem ich reklamy są gorsze i lepsze, ale w gruncie rzeczy o sukcesie tych przekazów świadczy właśnie powiązanie wspomnianych już haseł z animacją, czego skutkiem jest miła dla oka reklama ze śmieszną i przede wszystkim dwuznaczną puentą reklama. Poniżej umieszczam ich reklamę, która według mnie jest najlepsza, gdyż prezentuje 100% inteligencję twórców, jaką musieli się rzecz jasna wykazać.



Hmm ... przekazów reklamowych jakie nas rozśmieszają jest sporo lecz nadal mniej niż tych które przełączamy. Ciekawe dlaczego, przecież to właśnie te śmieszne najbardziej na nas oddziałują, czego dowodem są kampanie reklamowe powyższych firm, więc jednocześnie zyski i rozpoznawalność jakie ze sobą niosły. No nic, to pytanie, należy zostawić dla agencji reklamowych, które na pewno mają ważny powód. Tak więc troszeczkę się pośmialiśmy, może pomyśleliśmy, a we wtorek ostatni mój post o szoku, przerażeniu i nowym gatunku reklamy.

Brak komentarzy: