niedziela, 24 maja 2015

Kiedy lodówka wysyłać zaczyna smsy...



W 1999 roku koncern Electrolux w jednej z informacji prasowych zapewniał, że lada chwila lodówki podłączone do internetu zrewolucjonizują życie codzienne każdego człowieka. Szesnaście lat później wiemy już, że chłodziarki podłączone do sieci stały się co najwyżej wdzięcznym tematem kpin i obiegowych żartów.
Whirlpool to firma dobrze znana. Pralki czy inne sprzęty jej logo znajdują się w wielu polskich domach. Choć produkty te raczej nie kojarzą się z IT, firma coraz mocniej zaznacza swoją pozycję w rozwijaniu tak zwanego Internetu rzeczy. Pralka z możliwością podłączenia do domowej sieci WiFi to dopiero początek. 

Firma Whirlpool stara się określić, jakie urządzenia jej klienci chcieliby podłączyć do sieci i co będzie dla nich przydatne. Niedawno wprowadziła do swojej oferty pralkę, którą można podłączyć do sieci bezprzewodowej i sterować nią ze smartfonu lub tabletu nawet kiedy jesteśmy poza domem.
Tego typu urządzenia są jednak drogie i na razie mało kto po nie sięga, o czym firma bardzo dobrze wie. Podobnie jak inni producenci, kilka lat temu również próbowała przykleić tablet do lodówki, co nie okazało się dobrym pomysłem. Przedstawiciele firmy zapewniali także, że nieobca im jest nawet nanotechnologia i powłoki ułatwiające mycie patelni czy też zapobiegające rozlewaniu się płynów po półkach lodówki. .
Z punktu widzenia Internetu rzeczy ważne jest to, że Whirlpool jest kolejnym producentem starającym się budować „ekosystem” produktów, które będą komunikować się między sobą i w miarę możliwości współpracować. Scenariuszy jest mnóstwo – lodówka może przykładowo powiadomić przebywającą w kuchni osobę o tym, że otwarte zostały drzwi wejściowe do domu. 

Według prognozy firmy Cisco Systems do roku 2020 do sieci będzie podłączonych 50 miliardów urządzeń. Ich przyrost jest na tyle szybki, że będzie on komplikować i podnosić wymagania dotyczące bezpieczeństwa. Częstsze ataki cyberprzestępców staną się nieuniknione.HQ
http://adv.wp.pl/RM/ads/adstream_lx.ads/tech.wp.pl/index.html/L21/1296621009/x05/OasDefault/81167_184374_UPC_tech_srd_01/1843741.html/557772634e314c674247674142387075?_RM_EMPTY_&%25%25SCORE%25%25http://ad.doubleclick.net/ddm/ad/N33505.110317WP.PL/B8751831.118340170;sz=1x1;ord=1296621009?
Z badania Check Point Security Report 2014, przeprowadzonego wśród 10 tys. przedsiębiorstw ze 122 krajów, wynika, że co godzinę dochodzi do 2 ataków hakerskich na sieci firmowe na świecie, a co 9 minut ich ofiarą pada użytkownik internetu. Mikołajczyk uważa, że istotnym elementem całego cyberprzestępczego ekosystemu jest tzw. malvertising (malicious advertising, czyli reklamy online rozprzestrzeniające złośliwy kod). Celem takich ataków stają się już bowiem nie tylko same portale, lecz także firmy, które zajmują się dostarczaniem reklam w internecie oraz ich odbiorcy.
W przypadku, kiedy dzięki Internetowi, haker dostanie się do naszej domowej sieci, atak w cyberprzestrzeni na potencjalnego prezesa korporacji, może mieć fatalne skutki. Ingerencja niepowołanych osób w prywatność, utrata danych osobistych, a także złośliwe oprogramowanie: oto największe obawy społeczeństwa związane z integracją domowej elektroniki i sprzętu AGD z globalną siecią.


Spora grupa badanych (42%), zapytanych o hakerów próbujących pozyskać dane poprzez sprzęt AGD stwierdziła, że dane użytkowników inteligentnych urządzeń, powinny być kontrolowane przez rządy poszczególnych państw. Tylko 11% badanych wierzy w sukces kontroli danych przez niezależną pozarządową organizację. Postawa Europejczyków w tym względzie jest dość zróżnicowana. Brytyjczycy z racji przywiązania do władzy, uwarunkowaną tradycjami, w dużej mierze są skłonni do powierzenia kontroli nad swoimi danymi rządowi. Prawie połowa badanych opowiedziała się za taką opcją. Wśród Niemców panuje w tej kwestii spora rozbieżność zdań. Gdy podzielili swoje głosy równo między trzema opcjami - kontrolą rządu, brakiem jakiejkolwiek ingerencji rządu i wątpliwościami związanymi z regulacjami. Mimo, iż większość badanych była zdecydowana lub zastanawiała się nad kupnem urządzeń i usług związanych z podłączeniem swojego domu do sieci, ich cena okazała się najważniejszym czynnikiem determinującym wybór. Gdyby była niższa, zapewne wizja inteligentnego domu stałaby się bliższa. W hierarchii czynników determinujących zakup, najważniejsze po cenie okazały się funkcje i przydatność urządzenia.
 Bitwa o rynek Internetu rzeczy właśnie się rozpoczęła.




1 komentarz:

Karolina Zarębska pisze...

Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.