W
dzisiejszych czasach klient, to bardzo wymagająca bestia. Szukamy
nie tylko dobrej ceny, jakości czy atrakcyjnego opakowania. By
osiągnąć zadowolenie, potrzebujemy doznań, których zwieńczeniem
jest natychmiastowa gratyfikacja. Istotną kwestią jest też sposób
dostarczania produktu, jego dostępność i czas, który musimy
poświęcić na jego zdobycie. Jesteśmy
coraz bardziej zapracowanym społeczeństwem, wszystkie czynności
wykonujemy w biegu, a czas, jaki przeznaczamy na zakupy, kurczy się
do minimum. Równocześnie mamy coraz większą potrzebę posiadania,
"chcemy mieć", bo to podkreśla nasze istnienie, pozwala
identyfikować się z określonymi wzorcami i kreować swój
wizerunek. Konsumenci poszukują więc produktów, które połączą
obie te cechy, zaspokoją potrzebę posiadania i nie nadwyrężą i
tak napiętego już do ostateczności grafiku dnia. Nie chcą tracić
czasu na poszukiwania, tylko dostać gotowy produkt na tacy i
najlepiej trafić na niego przypadkiem, w drodze do pracy czy domu. Tylko firmy, które są zdolne do szybkiego dostosowywania się do
potrzeb klienta i stałego monitorowania jego reakcji są w stanie
utrzymać wysoką pozycję na rynku. Podstawą bytu jest ruch, a
marka podążająca nie tylko za trendami, ale też za klientem,
wygrywa w wyścigu o jego zainteresowanie i dostęp do portfela. Połączeniem
wszystkich tych cech są tzw pop-up'y czyli sklepy, które się
przemieszczają, podążają za klientem by jak najlepiej sprostać
jego aktualnym potrzebom.
(barrie.enterepreneursconnect.ca)
Chyba
każdy z nas pamięta z dzieciństwa książeczki, w których po
przełożeniu strony z pogiętego papieru formowała się główna
postać czy jakiś element dotyczący treści bajki. Miarą
atrakcyjności tych książek, było zainteresowanie jakim je
dążyliśmy. Tak samo jest z "wyskakującymi" instalacjami.
Fakt, że znajdują się one w niestandardowej lokalizacji i zwykle
są bardzo atrakcyjne wizualnie sprawia, że chętnie do nich
zaglądamy. Przekłada się to na zyski dla marki, zarówno te
finansowe (dotarcie do większej liczby odbiorców) jak i związane z
przywiązaniem do firmy. Pop up'y towarzyszą nam przy różnego
rodzaju aktywnościach, niezauważalnie stając się elementem naszej
rzeczywistości. Sklep
mobilny z samego założenia, często zmienia miejsce, co wytwarza w
kliencie poczucie, że za chwilę nie będzie mógł skorzystać z okazji. Dzięki temu jest on zmotywowany by do niego zajrzeć i
nie stracić okazji zapoznania się z ofertą, która powinna być
równie wyjątkowa jak forma zakupów.
Marka Nike stworzyła w pełni interaktywny sklep z czujnikami ruchu w podłodze, suficie, ekranami led w ścianach i cyfrowymi manekinami. Wszystko po to, by maksymalnie zaangażować klienta i dać mu pakiet niezwykłych doświadczeń.
Dr. Martens producent wysokiej jakości obuwia, zbudował swój tymczasowy sklep z odpadów budowlanych, a za pułki wystawowe posłużyły drewniane palety. Miejsce powstało w ciągu 7 dni. Kreatywny sposób na niedrogą i przyciągającą wzrok promocję marki.
(dezeen.com)
YrStore dał swoim klientom możliwość zaprojektowania własnej koszulki "na żywo" za pomocą platformy cyfrowej, t-shirt drukowany był na miejscu, więc można było od razu cieszyć się zakupem. Mocne zaangażowanie plus natychmiastowa satysfakcja.
(thisisluma.com)
Pop up store Coca Coli stanął obok CH Arkadia w Warszawie z okazji stu lecia marki. Klienci mogli kupić w nim ubrania i gadżety z logiem firmy, odpocząć na leżaku i napić się promowanego napoju. Sklep otwarty był przez pięć dni, a następnie przeniesiono go do kolejnej stolicy europejskiej.
(www.dlahandlu.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz