Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reklama podprogowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reklama podprogowa. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 kwietnia 2015

Reklama podprogowa

Chciałabym przybliżyć Wam zjawisko reklamy podprogowej, która inaczej nazywana jest sugestią podprogową lub przekazem podprogowym.  Jest to forma perswazji, która działa na nas bez naszej świadomości i spostrzegania. Ten rodzaj reklamy działa na bodźcie słuchowe i wzrokowe. Przesyłane sygnały są bardzo krótkie i niemal nieuchwytne. Trwają zbyt krótko by mózg mógł je świadomie zarejestrować.

Bodźce wizualne- komunikaty wyświetlane przez 1/3 sekundy, których nie dostrzegamy, ale nasz mózg je rejestruje. Inną formą jest takie moderowanie obrazem, dokładanie takich materiałów, które na pierwszy rzut oka nie są dostrzegalne. Tę metodę stosuje się w przypadku zdjęć, plakatów czy billboardów.

http://www.eksportuj.pl/uploaded/image/oni.jpg

Jeśli na pierwszy rzut oka nie zauważyliście nic dziwnego na obrazku wyżej to znaczy, że przekaz podprogowy jest udany. A teraz skupcie się, wytężcie swój wzrok i zwróćcie uwagę co kryje się pod ręką mężczyzny. Czy to na pewno jest kręgosłup kobiety? 

Natomiast bodźce dźwiękowe oddziałują na odbiorcę za pomocą przekazów zawartych w nagraniach, dźwięki są nieuchwytne dla słuchacza.


Jestem pewna, że oglądając tę reklamę nie wychwyciliście nic podejrzanego. Teraz obejrzyjcie ją raz jeszcze i skupcie się na dźwięku, który słychać w tle w 0:21 - 0:28.

Czy reklama podprogowa jest skuteczna?
Przekaz podprogowy działa na naszą podświadomość, a ona nieustannie jest aktywna . Bez chwili odpoczynku przyjmuje ogromny potok wiadomości.

W wielu krajach reklamy podprogowe zostały uznane za nieetyczne.  Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji "Przekazy handlowe powinny być łatwo rozpoznawalne" (art. 16 ust. 1), oraz "Zakazane jest nadawanie przekazów handlowych (…) oddziałujących w sposób ukryty na podświadomość" (art. 16b ust. 2 pkt. 5).

sobota, 14 marca 2015

Podstępna reklama

                Reklama otacza nas z każdej strony. Wystarczy włączyć telewizor, uruchomić przeglądarkę internetową, otworzyć gazetę czy nawet wyjść na spacer. Jest coraz głośniejsza, coraz bardziej kolorowa i krzykliwa, coraz bardziej nachalna. Te wszystkie cechy mają sprawić jedno – aby zapadła nam w pamięć.

                Dość często można usłyszeć: „a na mnie reklamy nie działają”. Każdemu człowiekowi wydaje się, że ma nad sobą zupełną kontrolę. Przyjmuje do siebie to, co jest mu potrzebne, a czego nie chce – odrzuca. Problem leży w tym, iż nie zawsze jest to świadoma decyzja. Wśród nawału reklam przestaliśmy je właściwie dostrzegać. Wyłączając przypadki takich, które z jakiegoś powodu wyjątkowo wbiją się w pamięć, na większość człowiek nie zwraca już uwagi. Czy jednak uwaga naprawdę jest konieczna, aby reklamę zapamiętać? Badacze mówią o tym, że uwagą płacimy reklamodawcom, ale czy tylko i wyłącznie? Nasz mózg działa czasem bez udziału świadomości. Jako przykład można przytoczyć… sny. A konkretnie rzecz biorąc – postacie w nich występujące. Czasem w marzeniach sennych pojawiają się osoby znajome, ale bywa, że są to zupełnie przypadkowe jednostki, których „nigdy wcześniej nie widzieliśmy”. Otóż widzieliśmy. Mózg zapamiętuje twarze ludzi, których mijamy na ulicy, nie zwracając na nich uwagi, a potem owe twarze wykorzystuje w snach. Nie ma szans wykreować zupełnie nowej postaci z niczego. A przecież zazwyczaj nie przyglądamy się wszystkim osobom wokół z zamiarem zapamiętania ich!

Do „podświadomego” wbicia się w pamięć nie potrzeba nawet reklamy podprogowej. Informacja, którą otrzymaliśmy zaledwie zerkając na reklamę, zostaje zakodowana gdzieś w głębi umysłu i we właściwym momencie wykorzystana. Zupełnie przypadkiem poszukując nowego odtwarzacza mp3 przypominamy sobie o tym nowym marki X, który niedawno reklamowali, więc może warto sprawdzić?, a przy wyborze proszku do prania… I tak dalej.

Innym ciekawym zjawiskiem, na które warto zwrócić (o ironio) uwagę, są reklamy irytujące. Zdecydowana większa część twórców usiłuje skupić się na tym, aby u odbiorcy wywołać przyjemne skojarzenia – papier miękki w dotyku jak aksamit, domowy obiad niczym u mamy, lekki i puszysty krem. Nie wszystkie reklamy jednak są odbierane pozytywnie – i nic dziwnego. Trudno określić, czy denerwujące aspekty promowania pewnych produktów były zabiegiem celowym, czy po prostu „wyszły w praniu”, ale jedno im trzeba oddać – działają. Ponieważ się o nich mówi. Wyśmiewa się dorosłego mężczyznę, który niemożność załatwienia potrzeb intymnych określa słowami „psi psi”, z nutką obrzydzenia wspomina obejrzaną w trakcie obiadu reklamę produktu leczącego bakteryjne i grzybicze zakażenia pochwy, utyskuje się na młodą piosenkarkę śpiewającą o włączaniu niskich cen. Wydźwięk komentarzy zdecydowanie pejoratywny, ale czy to ważne? Ważne, że reklama wywołała – nawet negatywne – emocje i zapadła w pamięć.

źródło: Kwejk.pl

Reklamy są podstępne. Nie dość, że krzyczą na nas z każdej strony, w którą się obrócimy, to w dodatku usiłują wkraść się do naszych głów ukradkiem. Wątpliwym jest, czy istnieje jakikolwiek sposób obrony przed nimi. Istotne jednak, aby nie dać im się pochłonąć, aby przy wyborze produktu sprawdzać więcej opcji i przede wszystkim – nie tracić głowy.


niedziela, 4 maja 2014

Seksualne przekazy podprogowe (część 2)

Przykłady reklam podprogowych z seksem w tle można mnożyć w nieskończoność:

M.I.L.F. to amerykańskie określenie na seksualnie atrakcyjną kobietę w średnim wieku, rozwinięcie tego skrótu to: „Mother I'd Like to F*ck”- tłumaczenie znajdziecie sobie sami ;)




Oczywiście twórca tej reklamy, linie lotnicze Spirit Airlines twierdzą, że to czysty przypadek oraz, że twórca tej reklamy jest narodowości brytyjskiej i nie zna się on na amerykańskim slangu. Terefere. Spirit Airlines dodają również, że kampania w żadnym razie nie miała na celu obrażenie niczyich uczuć.

Oczywiście jest to typowy zabieg marketingowy: „nie wiedziałem, niczego nie byłem świadom”. To nic, że na plakacie widnieje atrakcyjna kobieta w średnim wieku, idealnie wpasowująca się w „idee” MILF.

Gdyby poprzedni plakat zostawił jakieś wątpliwości co do szczerości zamiarów Spirit Airlines, to poniżej znajdziecie kilka dowodów na to, że mamy do czynienia z czystym działaniem marketingowym polegającym na seksualnej dwuznaczności.

Są to screenshoty ze strony internetowej Spirit Airlines. Reklama pojawia się w formie dwóch szybko zmieniających się obrazów.


Na pierwszym obrazku gołym okiem widzimy jak wyspy układają się w kształt uwodzicielsko leżącej kobiety:






Po chwili kobiety już nie ma, a obraz zmienia się na taki:






Nie da się ukryć, że firma ta tworzy swoje dwuznaczne slogany w celu prowokowania odbiorcy:





„Get Laid” w wolnym tłumaczeniu oznacza „uprawiać z kimś seks”.


Dobrym przykładem seksualnych aluzji w reklamie jest również reklama piwa.



Z pozoru dwie „zwykłe” butelki piwa:







Po odwróceniu obrazu do góry nogami przypominają kobiece pośladki:






Firma odzieżowa Sisley znana jest z tego, że w swoich kampaniach posługuję się dwuznacznością:





Słowo SEX da się również bardzo łatwo wkomponować np. w materiał:






W napis na ścianie za głównym bohaterem filmu:




Kolejnym sprytnym zabiegiem twórców reklam jest takie skomponowanie danego przekazu reklamowego, żeby po przestawieniu kilku szczegółów nadać mu zupełnie inne (bardzo często seksualne) znaczenie.







Otóż w reklamie masła Land Lakes widzimy kobietę trzymającą masło. Nie ma w tym nic dziwnego dopóki:



Wystarczy „przestawić” jej kolana a już otrzymujemy inne znaczenie. Ukazuje nam się kobieta obdarzona obfitym biustem.

Reklama żelu pod prysznic również jest idealnym miejscem, żeby zawrzeć w niej seksualną aluzję.


Na pierwszy rzut oka widzimy kobietę myjącą się, żelem pod prysznic Palmolive:





Gdy przyjrzymy się dokładniej, możemy dostrzec, że ręka, którą kobieta się myje nie należy w rzeczywistości do niej, jest to dłoń męska.


Kolejny przykład reklamy Palmolive:




Nie ma co się oszukiwać. Seks bardzo dobrze się sprzedaje, więc nie dziwi fakt, że twórcy reklamy często po niego sięgają. Nie jest to dziełem przypadku jak próbują nam wmówić. W tak wysokobudżetowych działaniach, każdy nawet najmniejszy szczegół jest solidnie przemyślany i kilkukrotnie przeanalizowany.     Nie ma tutaj mowy o „pomyłkach” czy „przeoczeniach”.

Twórcy reklam nie zdają sobie jednak sprawy, że odbiorcy reklam, a co za tym idzie konsumenci są coraz bardziej świadomi stosowanych przez nich praktyk i nie dają się już tak łatwo wmanewrować. 

Seksualne przekazy podprogowe (część 1)

Percepcja podprogowa (subliminalna) - oddziaływanie na mózg informacji bez jego świadomości ich spostrzegania.

Dotyczy bodźców wzrokowych lub słuchowych, które trwają zbyt krótko, by mogły zostać świadomie zarejestrowane (w przypadku percepcji wzrokowej oznacza to bodźce trwające krócej niż 0,04 sekundy) albo są zamaskowane innymi bodźcami, które mają wpływać na przetwarzanie innych bodźców.

Reklama podprogowa - zwana inaczej sugestią podprogową lub przekazem podprogowym - teoretycznie polega np. na włączaniu do filmu pojedynczych klatek z reklamą lub wgrywania ukrytego przesłania do piosenek, plakatów czy reklam telewizyjnych.
Źródło: Wikipedia


Świetnym przykładem ukazującym mechanizmy działania przekazów podprogowych jest reklama Ginu Gilbey's London Dry Gin, która ukazała się na wewnętrznej stronie okładki magazynu „Times” :


Podczas badań rynku, po opublikowaniu owej reklamy, grupa tysiąca mężczyzn i kobiet została poproszona o opisanie uczuć związanych z tą reklamą. Badaczom zależało na uzyskaniu pierwszych odczuć jakie odbiorcy przychodzą do głowy po obejrzeniu plakatu (niezależnie od tego jakkolwiek wydawałyby się one irracjonalne). Co ważne, respondenci nie zostali przeszkoleni z zakresu komunikatów podprogowych a sama reklama nie została omówiona ani objaśniania przez prowadzących badania. Miało to na celu uzyskanie jak najwierniejszych odpowiedzi. Co ciekawe wśród zebranych podczas badania opinii najczęstszymi odczuciami były: zaspokojenie, stymulacja, podniecenie oraz zmysłowość

Reklama została opublikowana w lato, obiecując czytelnikowi odświeżającą przyjemność po zakupie Gilbey'sa. Korek butelki jest zdjęty, co czyni przyjemność spróbowania ginu jeszcze bardziej dostępną dla odbiorcy. Schłodzona butelka, kostki lodu oraz kropelki wody spływające z butelki i szklanki jasno dają do zrozumienia, że nie istnieje lepszy sposób na orzeźwienie w upalny dzień niż wypicie szklanki ginu Gilbey's. 

Tyle jeśli chodzi o świadomy odbiór tej reklamy. Jest jednak dużo więcej „ukrytych” przekazów w tej reklamie niż nam się wydaje.
Badani wskazali bowiem, że kostki lodu w szklance przypominają swoim kształtem litery alfabetu- i tak, pierwsza kostka przypomina literę „S”, druga literę „E”, trzecia zaś...tak, tak, trzecia kostka lodu przypomina literę „X” :


To nie wszystko! Ponadto, niektórzy w cieniu jakie butelka rzuca na powierzchnie na której stoi widzą...męską erekcję! (1) Wśród opinii pojawiły się również takie, które widzą żeńskie narządy płciowe (2) oraz (3). Oczywistym jest, że krople wody spływające po butelce i szklance skojarzyły się respondentom tylko z jednym...


Oto kolejny przykład różnych interpretacji reklamy: 


Ta reklama z lat 80. na pozór wygląda „niewinnie”, lecz po jej opublikowaniu do firmy produkującej Coca Colę zaczęły spływać listy w których ludzie nie kryli swojego oburzenia faktem, że kostki lodu zawierają wielokrotnie powtórzone słowo „SEX” oraz, że na kostkach widoczny jest damski profil z otwartymi ustami zmierzającymi ku...męskiej erekcji. Brzmi niedorzecznie? 
Po dokładnym przybliżeniu reklamy zaczynamy mieć wątpliwości co do bezzasadności oskarżeń:

Interpretację w/w faktów zostawię dla Was ;)

Im dłużej człowiek przyglądać się będzie tym reklamom, tym więcej "ukrytych przekazów" będzie zauważać. Zapewne twórcy obu reklam z miną niewiniątek przyglądali się reakcją odbiorców, twierdząc, że nie wiedzą o co chodzi i że "każdy ma prawo do własnej interpretacji". 


Trudno nie przyznać im racji, w końcu "głodnemu chleb na myśli...".


niedziela, 13 maja 2012

Reklama, której "nie ma "


Reklama podprogowa jest to taka reklama, która oddziałowuje na mózg widza, bez świadomości jej oddziaływania. Mówiąc krótko,
widzimy tę reklamę, lecz nie jesteśmy jej świadomi. Włącza się pojedyncze klatki reklamy pomiędzy klatkami filmu. Choć badacze nie sa zgodni,
co do skuteczności tej formy reklamy, reklama podprogowa jest zabroniona w wielu krajach, w tym Polsce.

A oto kilka przykładów użycia reklamy podprogowej.

Reklama podprogowa w programie "Kuba Wojewódzki" 0:07 sekunda

reklama Diohespan Max (przy końcu jest powtarzana nazwa leku)


Oraz reklama podprogowa podczas emisji serialu na kanale AXN

Wszystkie filmy pochodzą z serwisu youtube.com