Jest tyle ciekawych reklam w archiwum, że chciałoby się je pokazać wszystkie. Jednak każda z nich jest tak niezwykła i jedyna w swoim rodzaju, że zasługuje na osobne pole do rozważań. Mnie niestety obowiązuje bezlitosny limit trzech postów przypadających na jedną serię, a reklam, które odnalazłem w archiwum jest mnóstwo. Ale to co przygotowałem na dziś to moim zdaniem perełki. Z czego pierwsza może być traktowana jako pomoc naukowa pt. Jak nie robić reklam.
Dawniej
polskie reklamy nie były nadzwyczaj fascynujące i daleko im było
do obecnych standardów jakie obowiązują w przemyśle reklamowym.
Mówi się, że w reklamie nie ma miejsca na przypadek. Ta produkcja
nie jest dziełem przypadku, ale szalonego umysłu, który
stwierdził, że Polacy są tak oczytanym narodem, że skojarzą
reklamę z mało znanym cytatem z „Potop” lub, co bardziej
prawdopodobne, skojarzą reklamę z filmem. Niestety jednak jest to
również mało prawdopodobne, bo film „Potop” powstał w roku
1974 czyli osiemnaście lat przed ukazaniem się reklamy.
Rzeczywiście, takie cytaty jak: Kończ waść, wstydu oszczędź
nadal są bardzo popularne. Co
prawda naród nie czyta, ale przynajmniej czasem ogląda filmy w
ramach przyswajania lektur. Jednak Ojciec! Prać?
Nieśmiertelnym cytatem stało
się... właśnie dzięki tej ciekawej reklamie proszku Pollena 2000.
Swoją drogą, dziś nie jesteśmy chyba pojąć jak nowocześnie
wtedy brzmiała nazwa czegoś jeśli zawierała liczbę 2000. Jednak
jest coś w tej reklamie co zdecydowanie przyciągało wzrok, a
mianowicie piękna kobieta w nocnej koszuli. Może nie byliśmy jako
naród gotowi na więcej nagości w reklamach, ale to tylko świadczy
lepiej o nas. Choć reklamy adaptowane z zagranicy już wtedy lubiły
epatować nagością. Lub raczej półnagością.
Pollena
jako państwowa spółka powstała w 1956 roku w ramach Zjednoczenia
Przemysłu Środków Piorących i Kosmetyków. Od roku 1982
funkcjonowało już ostatecznie pod nazwą Pollena. Po roku 1989
rozpoczął się proces
prywatyzacyjny w wyniku, którego przedsiębiorstwa składające się
na Pollenę trafiły
w ręce różnych właścicieli. Obecnie na polskim rynku możemy spotkać kilka firm noszących tą nazwę, które produkują bardzo podobne produkty. Żadne jednak z obecnych przedsiębiorstw nie ma w swoim dorobku tak brawurowej reklamy jaką miał proszek Pollena 2000 w roku 1992.
w ręce różnych właścicieli. Obecnie na polskim rynku możemy spotkać kilka firm noszących tą nazwę, które produkują bardzo podobne produkty. Żadne jednak z obecnych przedsiębiorstw nie ma w swoim dorobku tak brawurowej reklamy jaką miał proszek Pollena 2000 w roku 1992.
To
jednak nie koniec wyczynów firmy Lever Polska. Firma ta, czy raczej
jej spece od reklamy popełnili kolejną reklamówkę, tym razem z
udziałem świetnych aktorów: Andrzeja Kopiczyńskiego, Ireny
Kwiatkowskiej i Leonarda Pietraszaka. Tu skojarzenia są już
zdecydowanie mocniejsze i na pewno bliższe ówczesnemu Polakowi. Po
pierwsze dlatego, że aktorzy, których widać w reklamie byli znani
z wielkich produkcji filmowych i teatru, po drugie wszyscy grali
razem w kultowym serialu „Czterdziestolatek”. Pozwoliło to na
zamknięcie reklamy w świecie znanym z tego serialu. Nieocenioną
rolę przy tym zabiegu odegrała pani Irena Kwiatkowska, która
wcieliła się rolę kultowej „Kobiety pracującej”, która w tym
przypadku „żadnego prania się nie boi”.
Obowiązkowo aktorzy musieli w tym filmie nawiązać do poprzedniego
dzieła stworzonego dla tej firmy i pani Kwiatkowska nakazuje panu
Kopiczyńskiemu „a prać ojciec, prać!” Warto
również zwrócić uwagę na zaskakującą radę pana Pietraszaka,
znanego także z roli Gustawa Kramera w jednym z najlepszych polskich
filmów czyli „Vabank”, który twierdzi, że żona jest zbędna,
jeśli jesteśmy w posiadaniu dobrego proszku. My już wiemy jakiego.
Jak już wspominałem na początku, każda z reklam, które dawno temu zdjęto z anteny jest bardzo ciekawa, bo ukazuje nam jak zmieniła się telewizja, jak zmienił się rynek, a przede wszystkim jak zmieniliśmy się my jako odbiorcy tych przekazów, Ale i te, które zniknęły z ekranów całkiem niedawno też różnią się od obecnie nadawanych. Na pożegnanie pozostawiam państwa z reklamą, którą jeszcze kilka lat temu widzieliśmy codziennie w telewizji. Bardzo szczególny przypadek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz