poniedziałek, 25 maja 2015

Gotowanie a lokowanie

Lokowanie produktu (ang. Product Placement) nie jest pojęciem nowym. To zjawisko, które można obserwować od dawna, zwłaszcza w polskich serialach, ale nie tylko. Zauważmy, że produkty ulokowane na planach filmowych, to w większości niezbędne produkty spożywcze.
Być może wzięło się to z tego, że dziś niestety już niemalże we wszystkich sitcomach i serialach obyczajowych, sceny są kręcone głównie w kuchni czy w restauracji. Firma produkująca przyprawy, olej, mleko, ser czy jogurt, będąca jednocześnie sponsorem serialu, nie musi się więc zastanawiać, gdzie w nieco prymitywny zwykle sposób, upchnąć reklamę swojego produktu.






Jednak to właśnie lokowanie produktów w programach kulinarnych jest ciekawym zjawiskiem. Wydaje się to wręcz zabawne, jak wiele trudu musieli włożyć twórcy i monterzy, aby ułożyć wszystkie opakowania logiem i napisem prosto w stronę kamery tak, żeby w trakcie trwania jakże napiętych konkurencji, zwłaszcza tych na czas, któryś z uczestników przypadkiem nie strącił któregoś z opakowań i nie ukrył tym samym loga. Co więcej, nie wszyscy celebryci są ze zjawiskiem product placement obeznani...





Produkty spożywcze w kuchni można łatwo umiejscowić w taki sposób, żeby rzeczywiście 'produkt był ulokowany', a jednocześnie nie narzucany widzowi natarczywie klatka po klatce. Product placement może być delikatny...




...lub mniej subtelny, a wręcz dominujący akcję poszczególnych scen i każdego odcinka.






Oglądając tak seriale, jak programy kulinarne, czy wszystkie inne, itak w trakcie często po prostu nie chce nam się wstać od telewizora i oglądamy bloki reklamowe, w których pojawiają się dokładnie te same produkty. Tak więc na lokowanie produktu nie ma się co obrażać, bo ostatecznie było, jest i będzie... wszędzie.






Brak komentarzy: