Początki McDonalda sięgają do roku 1937 , kiedy to dwaj bracia McDonald założyli kiosk w Pasadenie w Kalifornii. W 1961 bracia McDonald sprzedali firmę Rayowi Kroc. Ray Kroc był genialnym przedsiębiorcą i menadżerem. To za jego sprawą nastąpił niezwykle szybki rozwój firmy, zapoczątkowując proces makdonaldyzacji na początku tylko w Stanach Zjednoczonych, a później już na całym świecie.
Socjolog George Ritzer w swojej książce przedstawia 4 złote zasady tego procesu. Jest to efektywność,manipulacja ,kalkulacyjność i przewidywalność. Warto przyjrzeć się każdemu z tych aspektów aby móc zrozumieć proces makdonaldyzacji z punktu widzenia socjologicznego,psychologicznego i ekonomicznego.
Efektywność, polega na wyborze optymalnych środków do osiągania zamierzonego celu .We wszystkich barach szybkiej obsługi ograniczona jest ilość dań. W menu znajduje się około 20 dań,które mają podobny skład i podobną cenę. Ludzie przychodząc do baru szybkiej obsługi chcą zjeść szybko i tanio,a obowiązkiem tego typu barów jest zaspokojenie potrzeb klienta.
Kalkulacyjność, polega na opieraniu się na ilości,a nie na jakości. Stąd bardzo często w Fast foodach proponuję się podwójne cheeseburgery,zestawy z dodatkami, dwupaki, czy megazestawy. Drugą kwestia jest sprzedanie jak najwięcej ilości produktów. Nie zwraca się uwagi na jakość dań tylko na ilość wydanych zestawów. Proces ten można porównać do produkcji taśmowej w fabryce. Ludzie pracują na taśmie,wykonując powtarzające się sekwencje pewnych czynności.
Przewidywalność to podobieństwo produktów. Pewność że hamburger w każdym zakątku świata smakuje tak samo,że ma takie same składniki, że kosztuje tyle samo. Społeczeństwo z natury nie lubi zmian,stąd też ten czynnik zapewnia dostęp do jednej bardzo ważnej rzeczy-dostęp do informacji. Przewidywalność można zauważyć w rożnych innych kwestiach np. szybkich usług-podobne zachowywanie się personelu,podobny wystrój wnętrz,identyczne loga,hasła reklamowe czy podobieństwo zachowywania się klienta.
Możliwość manipulacji pozwala kierować personelem,ale i również klientem. W takim procesie najważniejszy jest automatyzm i mechanizacja. Głównym celem jest osiągnięcie jak największej ilości klientów w jak najkrótszym czasie. Stąd też niewygodne krzesła,aby klienci zjedli ,wyszli i zrobili miejsce kolejnym. Każde działanie jest określone i dokładnie przemyślane. Szybkość usług pozwala na osiągnięcie dużej ilości konsumentów i jednocześnie większy zarobek.
Obserwując współczesne społeczeństwo można zauważyć ogromne podobieństwo do mechanizmów barów szybkiej obsługi. Ludzie nastawieni są na szybkość. Obecny tryb życia,konkurencja na rynku pracy doprowadza do tego że wszystko robione jest „fast”.”Fast medycyna”,”fast fryzjer”,”fast zakupy”-w dobie zawrotnego tępa życia jest mnóstwo „makfirm,”które stawiają na szybkość,automatyzm,technologie i w których klienta traktuje się jak produkt na taśmie produkcyjnej. W procesie makdonaldyzacji można dostrzec również wiele bardzo dobrych aspektów. Przede wszystkim najważniejsza jest dostępność. Istota ludzka wciągu kilku minut może zaspokoić swoje potrzeby. Towary odznaczają się jednolitą jakością,a klient traktowany jest tak samo,niezależnie od statusu społecznego czy materialnego.
Uważam,że najważniejsze jest znalezienie „złotego środka”Korzystanie z „fast usług” nie jest niczym złym. Należy jednak podchodzić do tego racjonalne,z lekkim dystansem. Powinniśmy kierować się jakością, a nie ilością bowiem moim zdaniem o marce każdego produktu,każdej usługi świadczy właśnie jej jakość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz