Budweiser
Tak. Tym razem chyba nie udało mi
się Was zbytnio zaskoczyć. Zawołanie ‘wassup’ na pewno każdemu z nas kiedyś obiło
się o uszy. Ale to tym bardziej świadczy o sile przekazu reklamowego. A teraz skupmy się na
chwilę. O czym to właściwie jest? Zabawne, ok. A po za tym? No właśnie i tu
tkwi cały majstersztyk. Na poziomie racjonalnego rozumowania, cały ten przekaz
wydaje się być pozbawiony sensu. To jednak tylko pozory. Jako, że człowiek jest
ze swej natury „zwierzęciem stadnym”, każdy z nas szuka akceptacji w
środowisku, a przede wszystkim u drugiego człowieka. Zawołanie ‘wassup’ jest po
prostu ‘spoko’. Idąc tym tropem, analogicznie fajni są również Ci ludzie,
którzy piją piwo tej marki, a nie innej. I wcale tu nie trzeba wspominać o jego
walorach smakowych. Wiadome jest przecież, że każdy producent będzie zachwalał
swoją markę na zasadzie proszku do prania „nasz jest lepszy niż zwykły proszek”.
I wiecie co? Czesi wyprodukowali więc „zwykły proszek” i bez reklamy okazał się
on hitem sprzedaży. Więcej o kampanii
Budweiser’a wydaje mi się, że pisać nie
trzeba, bo po prostu sama się broni.
Benson & Hedges Andrex
Idziesz na imprezę. W dłoni
trzymasz telefon. Ty i Twój smartfon jesteście nierozłączni. Masz przypadkiem
iPhone’a? Więc pewnie nosisz go w przeźroczystym etui. Jeśli nie to i tak
kładziesz go przed sobą na stoliku, by wszyscy mogli dojrzeć charakterystyczny
dla modelu przycisk „home”. Tak jest obecnie. Ten mały gadżet to nic innego jak
Twoja wizytówka. Przedstawiasz się nią. Telefon ma sugerować Twoją
przynależność społeczną. Po prostu ma mówić o właścicielu. No to przenieśmy się
teraz jakieś 40 lat wcześniej. Ludzie też chodzą potańczyć. Z tą różnicą, że
potańcówki inaczej nazywają. Ciuchy też
są inne. To nieistotne. Mentalność ludzka to rzecz wręcz niezmienna od wieków. Każdy
z nas chce wyciągnąć wizytówkę „fajny, bogaty”. Nie ma wtedy komórek. Są
natomiast papierosy, które wtedy pełniły tą rolę. W latach 70tych odmiennie niż
obecnie, każdy eksponował swoją paczkę. Opakowanie tych, a nie innych papierosów
mówiło o właścicielu niemalże to samo, co teraz smartfony. Angielska firma Benson
& Hedges Andrex wypuściła więc na rynek papierosy w popularnym wtedy złotym
kolorze. Złoto kojarzone było z dobrobytem. Tylko nieliczni mogli pozwolić
sobie np. na złote kurki przy wannie. Tak, jedynie bogaci. Takie więc samo
wyobrażenie kreował właściciel złotej paczki- dobrze sytuowany ,a co za tym
idzie odnoszący sukcesy. Po prostu, fajny gość. Proste skojarzenie, prosty
komunikat spowodował, że papierosy tej marki, były znacznie popularniejsze niż
inne na brytyjskim rynku.
Część pierwszą znajdziecie tutaj.
Część pierwszą znajdziecie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz