W dzisiejszych czasach reklamować
można wszystko i właściwie wszędzie. Możliwości są
nieograniczone, przepisy dotyczące ograniczeń w reklamie są nad wyraz
łagodne, więc mogłoby się wydawać, że ogranicza nas tylko i
wyłączne własna wyobraźnia i kreatywność. Czy aby na pewno
można zgodzić się z powyższym?
Istnieje pewna grupa zawodowa, która
nie postawiłaby parafki pod tymi słowami.
Chodzi o adwokatów, którym z pewnych
względów etyki zawodowej, możliwość reklamowania własnych usług
odebrano. Nie będę rozwodzić się nad tym, czy jest to słuszne.
Chodzi raczej o uświadomienie czytelnika o czymś, czego na co dzień
nie zauważa, bowiem zapytany o to, jakich reklam nie widuje w
telewizji, pierwsza nasuwająca się odpowiedź to alkohol
wysokoprocentowy.
40% na etykiecie nie stanowi jednak
katalogu zamkniętego, bo jak się okazuje na tej samej półce
postawiono palestrę.
Zakaz reklamowania usług adwokackich
istnieje na mocy art. 23 Kodeksu etyki adwokackiej. Na mocy
powyższego kodeksu, adwokat może jedynie informować o swojej
działalności, ale tylko wtedy, gdy nie narusza tajemnicy zawodowej
i działa z zachowaniem etyki.
Co jest zatem niedozwolone?
- Umieszczanie przekazów reklamowych w szeroko rozumianych środkach masowego przekazu
- Zachowanie się adwokata w sposób, który mógłby inspirować czy też nakłaniać dziennikarzy, do umieszczania w środkach masowego przekazu relacji z działalności tegoż adwokata
- Szczegółowe komentowanie w mediach prowadzonych przez siebie spraw
- Reklamowanie swoich usług podczas wystąpień w mass mediach
- Redagowanie relacji prasowej, radiowej czy telewizyjnej ze sprawy, którą prowadzi
- Pozyskiwanie klientów w sposób niezgodny z zasadami etyki zawodowej
- Korzystanie z usług pośredników
- Narzucanie swoich usług
- Przyciągnie klientów w sposób niezgodny z zasadami lojalności wobec innych członków palestry
- Publikowanie informacji o swoich osiągnięciach zawodowych
- Informowanie o cenniku swoich usług
Powyższe wyliczenie nie stanowi
numerus clausus zakazu reklamowania się palestry. Każdy przypadek
powinien bowiem być rozpatrywany indywidualnie w oparciu o
zaistniałe okoliczności.
Można jednak na dokumentach firmowych,
w książkach telefonicznych czy na stronach internetowych
zamieszczać poza danymi i logo kancelarii także informacje o
rodzaju i zakresie świadczonej pomocy prawnej ze wskazaniami
preferowanych dziedzin prawa.
Adwokaci wskazują jednak, że między
zakazaną reklamą a dopuszczalną informacją o zakresie pomocy
prawnej jest cienka granica i to wymaga zmian. Jednakże w środowisku
prawniczym mówi się otwarcie o tym, że mimo grożącym
postępowaniom dyscyplinarnym za przekroczenie wspomnianych granic,
ukaranych „dyscyplinarką” można policzyć na palcach jednej
ręki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz