niedziela, 25 maja 2014

Marketing partyzancki (część 2)


Marketing partyzancki zmusza niejako do wybierania takich możliwości promocji, które „atakują” klienta. 
Taki „atak z zaskoczenia”  to jego podstawowe i najważniejsze założenie. 

Plan ataku jest następujący:

1. Zidentyfikuj swój cel (publiczność, target)

2. Ułóż strategię dotyczącą tego gdzie cel się znajduje i jak można zrobić na nim najbardziej efektowne i efektywne wrażenie.

3. Uderz z wielką siłą w momencie kiedy cel się tego nie spodziewa.

Jeżeli chcesz osiągnąć sukces w marketingu partyzanckim musisz się ciągle rozwijać, wprowadzać innowacyjne i zaskakujące rozwiązania, ale przede wszystkim musisz wykazać się ogromną kreatywnością. 



Oto kolejne przykłady świetnie wymyślonych kampanii dobrze obrazujących ideę marketingu partyzanckiego: 


LOCTITE – SUPER GLUE 

Kolejnym przykładem świetnej kampanii jest ta wymyślona przez firmę Loctite. Idea jest bardzo prosta. A jak wiemy, w prostocie tkwi siła. Głównymi składnikami kampanii firmy Loctite produkującej Super Glue są: 1 moneta, Super Glue oraz odrobina wyobraźni. Moneta jest przyklejona do chodnika, a ukryta kamera nagrywa pieszych, którzy zirytowanii usiłują podnieść ową przyklejoną monetę. Gdy pieszy schyla się po monetę, widzi informację przyklejoną obok niej, która informuje go, że moneta została przyklejona właśnie Super Glue firmy Loctite. 


 IKEA

Szwedzka firma produkująca meble postanowiła wypuścić na rynek kampanię: „Everyday Fabulous”. Na nowojorskich chodnikach zostały umieszczone sofy na kółkach, a na rogach ulic pojawiły się modnie urządzone salony, wszystko to, by przeobrazić miejsca użyteczności publicznej w „Strefy Ikei” i tym samym przyciągnąć uwagę przechodniów. Kampania głosiła, że „Dobra aranżacja wnętrz może uczynić każdy dzień nieco lepszym”. Kampania odniosła zamierzony sukces, gdyż nie tylko przyciągnęła atencję ludzi, ale również pokazała, że marka Ikea potrafi stworzyć wspaniałe projekty. 


LIBRESSE

Tym razem coś typowo dla Pań (oraz dla Conchity Wurst ;))

Firma Libresse, która jest szwedzką marką zajmującą się kobiecymi produktami higienicznymi,  przeprowadziła badania wśród kobiet, które wykazały, że unikają one przebywania na plaży podczas okresu. Firma wpadła więc na genialny moim zdaniem pomysł kampanii reklamowej. Otóż postanowiła ona na plaże Holandii zrzucić drogą powietrzną tysiące małych pakunków zawierających tampony. Paczka tamponów, przywiązana do różowego spadochronu, spadała na niczego niespodziewające się kobiety. Hasłem przewodnim tej kampanii był slogan: „Z Libresse, nie musisz”- w kontekście tego, że kobiety nie muszą już dłużej unikać „plażingu” podczas okresu, jeżeli oczywiście będą używać tamponów Libresse.  

Ciekawy i jakże niesztampowy pomysł na wypromowanie produktu. 



UNICEF 

 Aby podkreślić problem braku dostępu do czystej wody pitnej w krajach rozwijających się i zachęcić Amerykanów do finansowego wsparcia akcji zapewnienia dzieciom zdatnej do picia wody, UNICEF stworzył kampanię, która była nie tylko bardzo kreatywna, ale również wysoce efektywna. Otóż, ustawiono automat z napojami wypełniony butelkami z „Brudną Wodą”, do wyboru klient miał wodę o smaku Malarii, Cholery oraz Tyfusu. Gdy ciekawi przechodnie chcieli dowiedzieć się o co chodzi, pracownik UNICEF-u informował zainteresowanego, że wystarczy 1$, aby zapewnić jednemu dziecku dostęp do wody pitnej na 40 dni. Oczywiście, nikt nie kupił wody z automatu, ale wielu ludzi po otrzymaniu informacji wsparło finansowo UNICEF.  

Świetny pomysł, aby unaocznić wielu ludziom jak wiele może zmienić 1$. 


Brak komentarzy: