środa, 21 maja 2014

A gdyby tak reklamować wino?


Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa (…)

- Art. 131 , punkt  1  Ustawy z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

W naszym kraju z alkoholi można reklamować tylko piwo ( jeśli spełni się szereg wymagań opisanych w innych punktach ustawy). Dlaczego? Bo ma najmniej zawartości etanolu?  Bo nie można od niego popaść w nałóg?

Dura lex

Niestety, obie tezy wydają się być nietrafione, po prostu niezgodne z prawdą co spróbuję dowieść w dalszej części tekstu.  Ja zadam z kolei pytanie: jeśli piwo, to dlaczego nie wino? Przecież picie tego trunku nie uchodzi za jakąkolwiek ujmę, a wręcz przeciwnie, jest aprobowane jako kulturalny sposób spędzenia czasu w gronie najbliższych i dowiedzenie swojego statusu.  Może w czasach pisania ustawy (32 lata temu!) koneserzy wina jeszcze nie cieszyli się takim uznaniem?  A może treść artykułu była z góry ustalona przez czyjeś interesy jak sugeruje Krzysztof Apostolidis -prezes firmy Partner Center, jednego z największych w Polsce importerów i dystrybutorów wina. : ,, silne lobby browarów przeforsowało taki zapis w ustawie. Piwowarzy trafili na podatny grunt, ponieważ w tym czasie kwitł w Polsce przemyt alkoholu i nielegalny handel wódką. Udało im się przekonać ustawodawców, że jeśli Polacy przestawią się na picie piwa, zmniejszy się popyt na wódkę i pokątny handel zniknie. Jak się później okazało, był to błąd, bo dopiero obniżenie podatku akcyzowego przez rząd Marka Belki definitywnie ograniczyło ten proceder.”
Oprócz zakazu reklamy w ustawie znalazły się też niefortunne przepisy między innymi o obowiązku banderolowania win. Podobno jesteśmy z tego powodu obiektem drwin u naszych sąsiadów czy też Francji, gdzie to zjawisko byłoby nie do pomyślenia.

Nic groźnego

Czy jesteśmy gotowi na reklamę wina? W zasadzie nie powinniśmy mieć żadnych powodów do obaw, wystarczy zerknąć na reklamy winogronowych napojów w krajach gdzie tego typu działania są dozwolone. Z każdej reklamy, jak można było przypuszczać, epatuje estetyzm, kultura a standardowym bohaterem jest grupa gentlemanów. Gdzie tu zły wpływ na społeczeństwo?


Jedna ze standartowych reklam wina. Doskonale spuentowana.


Reklama typu "doskonały smak i lekkość" wykorzystywana również przy innych produktach.

Kieliszek dla smaku

Żeby udowodnić, iż wino jest dobrym produktem do reklam  postaram się odnieść zarówno do aspektów medycznych jak i prostej arytmetyki.
1.       1 W 175 ml 12-procentowego wina (kieliszku) jest mniej alkoholu niż butelce czy puszce piwa (500 ml 5,5%) i to aż o ¼! Co więc bardziej szkodzi: 2 kieliszki dobrego trunku do obiadu czy 3 piwa podczas wieczornego meczu? Jednak to właśnie reklamy piwa są dozwolone!
2.       Każdy chyba czytał i poznał fakty co do pozytywnego wpływu win na zdrowie człowieka. Przytoczę je jednak raz jeszcze:
- polifenole (związki występujące w owocach i pestkach winogron) są przeciwutleniaczami , a więc zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób układu krwionośnego u człowieka. Przeciwdziałają tworzeniu się zakrzepów i zmniejszają ryzyko udaru mózgu
- wspomniane związki przyczyniają się również do spowalniania procesu starzenia się skóry poprzez obniżanie poziomu wolnych rodników
- resveratrol zawarty w winogronach pomaga w walce z  cellulitem

Wszystkie postawione tezy odnośnie zdrowotności wina zostały potwierdzone w toku wieloletnich badań, także nie ma co ich wyników żadnych wątpliwości.  Myślę, że polscy ustawodawcy powinni jeszcze raz pochylić się nad tym problemem i zmienić polskie prawo a tym samym zezwolić na reklamy win. Przyniesie to korzyść tak ludziom (utarcie się kulturalnego sposobu spożywania alkoholu) jak i polskim producentom win.


Na zdrowie!

Brak komentarzy: