środa, 21 maja 2014

I Believe In Harvey Dent

źródło: Nowa Fantastyka 
Jest moment, w którym kampania reklamowa przestaje być tylko reklamą, a staje się atrakcją dla fanów. Seria filmów o Batmanie należ do tego gatunku, którego nie trzeba reklamować. Fani komiksów produkcji DC z każdą kolejną premierę nadciągają do kin i dają zarobić producentom. To po co ta kampania?

źródło: batman.wikibruce.com
Jedną z najgłośniejszych kampanii filmowych była ta do części "Mroczny Rycerz". Twórcy kampanii udowodnili jak niewielkim kosztem (na początku) zainteresować fanów. Co jest tańsze i skuteczniejsze od bilbordów? Internet. Jednak co zrobić kiedy naszym targetem są młodzi ludzie instalujący programy do blokady reklam? Stworzyć stronę internetową. A co zrobić żeby ludzie na nią weszli? Jeżeli coś będzie interesujące to ludzie zaczną to rozsyłać między siebie. Nazywa się to marketingiem wirusowym.

źródło: flickr.com
Wszystko zaczęło się od strony IBeliveInHarveyDent.com, gdzie został zamieszczony plakat wyborczy Harvey Denta - kandydata na gubernatora miasta Gotham. Internauci nie musieli długo czekać na odpowiedź słynnego Jokera, który stworzył stronę IBelieveInHarveyDentToo.com, gdzie "zamieścił" przerobione zdjęcie Denta. Ale przecież sama strona nie wystarczy. Gdy internauci wysyłali na podany na stronie e-mail wiadomość, zdjęcie na stronie zmieniało się piksel po pikselu, by w końcu ukazać... pierwsze oficjalne zdjęcie Heatha Ledgera w filmowym makijażu. Powstawały kolejne strony jak Takebackgotham.com, która później została podlinkowana pod stronę główną kampanii Denta. Gothamelectionboard.com, strona na której można było głosować w wyborach.

Na WhySoSerious.com trzeba było rozszyfrować wiadomość żeby trafić potem na RorysDeathKiss.com. Internauci zamieszczali tam swoje zdjęcia w makijażu Jokera. Ci, którzy to zrobili, otrzymali papierowe wydanie gazety „The Gotham Times”. Znajdowały się tam 4 strony artykułów z miasta Batmana, między innymi o korupcji w policji, czy śmierci młodej dziewczyny. Oczywiście później Joker opublikował swoją odpowiedź - TheHaHaHaTimes.com, te same historie, przystrojone w wyklejanki, przerobione na żart. 

Jednak najlepsza część miała dopiero nadejść. Tylko czujni (reszta była zajęta odkrywaniem kolejnych stron www, więcej tutaj: http://batman.wikibruce.com) fani mogli wziąć udział w czymś wielkim, w przełomie. Na WhySoSerious.com trzeba było podać swój adres e-mail, na który później dostawaliśmy wiadomość. 
Heads up, clown! Tomorrow means that there's one last shifty step left in the interview process:
Arwoeufgryo

Używając klawiatury QWERTY i wybierając na niej literkę znajdującą się po prawej stronie od tej pokazanej na kodzie otrzymywaliśmy hasło: steprightup, był to odnośnik do zakładki na stronie, gdzie po pewnym czasie (licznik na stronie) pojawiła się prosta gra z małpkami. Internauta wygrywał misia, którego dostawał pocztą (ilość ograniczona), każdy miał na sobie wypisany adres. Każdy musiał stawić (cukiernia) i przedstawić jako Robin Banks („robbin banks” to po angielsku „okradać banki”). Potem otrzymywało się tort z wypisanym na wierzchu numerem telefonu i poleceniem „Natychmiast do mnie zadzwoń.”, wewnątrz ciasta znajdował się telefon komórkowy, z którego należało zadzwonić. Oprócz niego wewnątrz ciasta, w policyjnej torbie na dowody były jeszcze ładowarka, karta do gry z Jokerem oraz notatka z instrukcjami. Po wykonaniu telefonu odzywała się pracowniczka firmy Rent-A-Clown, mówiła, że wie, kim jesteśmy i to był koniec rozmowy. Po kilku sekundach przychodził SMS: „Dobra robota, klownie! Miej ten telefon zawsze przy sobie, pilnuj, żeby był naładowany. Nie dzwoń do mnie. Ja zadzwonię do ciebie... kiedyś.”. W ten sposób stawaliśmy się częścią armii Jokera. 



http://batman.wikibruce.com
Kampania składa się jeszcze z wielu innych angażujących części. Na jednej stronie można było znaleźć listę "TO DO" Jokera, na której były wyszczególnione poszczególne etapy kampanii. Gdy strona się pojawiła skreślone nie były 3 ostatnie punkty, pod koniec skreślone zostały wszystkie. A teraz zastanówcie się, czy i wy dalibyście się wciągnąć w taką kampanię? Dalibyście się zrekrutować Jokerowi? Ja w tym momencie ubolewam, że nie mieszkam w Stanach!

Informacje czerpałam ze strony: http://batman.wikibruce.com



2 komentarze:

Unknown pisze...

dzięki takim akcjom żałuję, że nie mieszkam w stanach ! bardzo fajny artykuł, szkoda,że w naszym kraju się takich kampanii nie prowadzi..

Rafał Ręczmin pisze...

Jako fan uniwersum DC z ogromną ochotą podszedłem do przeczytania wpisu. Dobra robota :)