niedziela, 3 czerwca 2012

Potrzebujesz orzeźwienia?


Lato zbliża się wielkimi krokami. Choć ostatnie dni nie do końca potwierdzają te słowa. Lato to upał, potrzeba orzeźwienia i dobrej zabawy. W większości krajów w Europie można wtedy sięgnąć po pewną miksturę, połączenie jasnego piwa i lemoniady. Jest to napój z małą ilością alkoholu- do 3%. W różnych krajach Europy jest różnie nazywany: clara (w Hiszpanii), panache (we Francji), panasch (w Szwajcarii), radler (w Niemczech) czy shandy (w Irlandii). Chciałam napisać, że nie ma znaczenia jak ten napój nazwiemy, ale chyba skłamałabym. Nazwa ma ogromne znaczenie marketingowe, musi dobrze brzmieć, być spójna i wywoływać pozytywne skojarzenia… Ale ja nie o tym.

Lech Shandy

Polskie Browary zdecydowały przyłączyć się do trendu tworzenia mixu piwa i lemoniady. Jako pierwsza zrobiła to, na początku kwietnia, Kompania Piwowarska wypuszczając na rynek piwo Lech Shandy. Na stronie www.lech.pl możemy przeczytać, że Lech Shandy to połączenie Lecha Premium i lemoniady w idealnych proporcjach 1:1. Tworzy to niezwykle orzeźwiające połączenie goryczki piwa i słodyczy lemoniady. Ma niższą zawartość alkoholu – 2,6%. Podkreśla się, że Lech Shandy nie jest piwem smakowym, a faktyczna mieszanką dwóch odrębnych napojów. Specjalne zestawienie, pozwoliło uzyskać Kompanii Piwowarskiej nowy produkt o idealnym balansie między piwem i lemoniadą. Lech Shandy pojawił się w sklepach zarówno w półlitrowej zwrotnej, nowej butelce ze specjalnym wytłoczeniem, które ułatwie trzymanie się dłoni (jest to tak zwany system Easy Grip); jak również w puszce o niestandardowej pojemności 0,44 litra, dostępnych w czteropaku. 

Producent dodaje, że Shandy należy pić schłodzone, osiąga wtedy najlepszy smak. Lech Shandy objęty jest szeroką kampanią marketingową zarówno tradycyjna jak i nowoczesną. Pojawi się reklama outdorowa, spoty telewizyjne, materiały promocyjne w sklepach i hurtowniach. Ja zdążyłam zobaczyć już promowanie się marki na tegorocznych Piastonaliach (o czym pisałam we wcześniejszych wpisach) oraz w Internecie. Na stronie głównej Lecha, Shandy nie może zostać pominięte przez odwiedzającego. Opinie, jakie można spotkać w Internecie na temat produktu są bardzo różne. Największa wada dla jednych (mała zawartość alkoholu), dla innych jest zaletą. Jedni twierdzą, że Lech Shandy jest za słodki, bądź za bardzo cytrynowy, inni uważają, że ma idealny smak.

Radler Warka

Na rynku, na początku czerwca ma pojawić się także Radler Warka. Jest to nic innego jak połączenie Warki i lemoniady. Grupa Żywiec zastosowała jednak inne połączenie. Warkę Radler tworzy 40% piwa i 60 % lemoniady, co daje w sumie 2% zawartości alkoholu. Pojawi się w puszkach i butelkach o pojemności 0,5 litra. Obecnie Warka, jako Oficjalny Sponsor Reprezentacji Polski, wydaje się być zajęta przygotowaniami i konkursami związanymi z Mistrzostwami Europy 2012.

Pojedynek

Lech w momencie startu Warki zdobył już część rynku. Moim zdaniem dodatkowo za Lechem przemawia bardziej wakacyjny design opakowań. Jednak możliwe jest także, że Warka skorzysta z przetartych przez Lecha szlaków osiągając większy sukces? Dodatkowo planowane jest pojawienie się na polskim rynku jeszcze innych podobnych wynalazków. Co z tego wyniknie?



Czy połączenie lemoniady i piwa stanie się hitem tegorocznych wakacji? Już niedługo się przekonamy.


Przy pisaniu tego posta opierałam się na informacjach ze stron Kompani Piwowarskiej, Lecha, Grupy Żywiec i Warki, a także publikacji na press,pl i pieniądze.gazeta.pl

Brak komentarzy: