Kampanie reklamowe zaludniły się gadającymi, sprawnie poruszającymi się
wśród ludzi, zwierząt i rzeczy stworkami. Pan Pikuś z towarzystwa
ubezpieczeniowego w porę interweniuje przy każdej życiowej stłuczce. Mały
Głód uosabia marzenie o małym co nieco. Szkaradek z pompą
ssąco-tłoczącą zamiast twarzy i sylwetką przypominającą upiorne ptaszysko
prezentowany jest w spotach telefonii komórkowej jako kosmita, który krowę
bierze za Ziemianina. Twórcy reklam od niedawna zaczęli spoglądać na
rzeczywistość, nie całkiem stojąc na jej twardym gruncie.
Igraszki z odbiorcami promocyjnych przekazów stały się możliwe dzięki
montażowi cyfrowemu oraz grafice komputerowej, wspomaganej technologią 3D. Wyświetlany
był w niektórych multikinach słynny „Avatar” Jamesa Camerona. Reklamy
w tej technologii przedstawił niedawno, jako pierwszy w Polsce
podczas specjalnego pokazu w swoim cyklu autopromocyjnym, Canal+. Twórcy
reklam firmy telekomunikacyjnej Orange również nie chcą pozostać w tyle, czego
efektem są najnowsze spoty promujące tę sieć. Reklamy jednej z
najpopularniejszych sieci komórkowej w Polsce są przepełnione dziwnymi stworami, poruszającymi się w świecie zupełnie nie przypominającym tego rzeczywistego. Wszystkie te
reklamy mają wpływać na wyobraźnie odbiorcy, przenieść go w bajkowy
przepełniony humorem świat.Reklamodawcy przenosząc dorosłego widza w bajkowy świat wywołują w jego głowie pozytywne emocje, radość, beztroskę z lat dziecięcych. Są to reklamy tworzone w najwyższej jakości, po to
by przyciągnąć uwagę jak największej widowni. Tak więc twórcy reklam w
dzisiejszym świecie startują w wyścigu na najdziwniejszą i najśmieszniejszą
postać reklamową, która utrwali wizerunek firmy w głowie potencjalnego klienta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz