niedziela, 3 czerwca 2012

Bez reklamy nie zostaniesz prezydentem


Jak wszyscy dobrze wiemy, bez odpowiedniego nagłośnienia swojej działalności nie ma się żadnych szans na stanie się rozpoznawalną osobą, firmą na szerszym terenie niż lokalny. W swoim siódmym wpisie postanowiłem się przyjrzeć wybranym spotom wyborczym kandydatów na prezydenta. Podzielę się z Wami moją refleksją na temat każdego z nich.

            1. "Skąd to ja nie pochodzę" – Bronisław Komorowski



Na pierwszy ogień daję spot wyborczy aktualnego prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. W powyższej zamieszczonym filmiku opowiada on o swoim życiorysie. Nawiązuje do Kresów Wschodnich, Oborników Śląskich, Warszawy i wielu, wielu innych miejsc w Polsce. Każde z nich związane jest z pewnym epizodem w jego życiu. Opowieści tej słucha się całkiem przyjemnie (zakładam, że jest ona prawdziwa, a nie robiona sztucznie na potrzeby reklamy). Jest tylko jedno, ale za to bardzo duże ALE. Gdzie jest jakikolwiek element programu wyborczego? Ja nie znajduję ani jednego. Po obejrzeniu spotu nie wiem, jak będzie wyglądać polityka prowadzona przez tego kandydata. Nie ma również pojęcia, jakie będą jej podstawowe założenia. Krótko mówiąc, nie mam podstaw, aby wyłącznie po obejrzeniu tej reklamy z czystym sumieniem oddać na niego głos. Ludzi z równie bogatym życiorysem w Polsce jest bowiem znacznie więcej niż jeden. Tak więc, bajkowym opowieściom bez żadnych zobowiązań mówię NIE.

                    2. "Weźcie kije" – Janusz Korwin-Mikke



Spot wyborczy wspomnianego w podtytule polityka jest znacznie bardziej kontrowersyjny niż ten z udziałem Komorowskiego. „Weźcie kije i pogońcie tych polityków” to hasło przewodnie owego spotu. Nawiązuje ono do sytuacji kryzysowej (tutaj akurat Mikke wspomina o powodzi) i wizyt polityków w miejscach dotkniętych różnego rodzaju katastrofami naturalnymi. Jak podkreśla Mikke, nie należy wierzyć tym drapichrustom, którzy żerują na nieszczęściu ofiar w celu pokazania swojej rzekomej troski o ich losy. W rzeczywistości zależy im tylko i wyłącznie na zrealizowaniu własnego interesu, a osoby dotknięte klęską są dobrym materiałem do wykorzystania. Mikke nakazuje więc pogonić takich polityków. W dalszej części filmiku promocyjnego osobę JKM przedstawia kolejne swoje założenie. Jednym z nich jest ukaranie ludzi, którzy po zaistnieniu jednej powodzi nie zrobili nic, by zabezpieczyć to samo miejsce przed kolejnym zalaniem. Rzeczą kryminalną nazywa fakt, że nie ma nawet żadnych planów walki z tym zjawiskiem. Ich brak nazywa „rzeczą kryminalną”. Ogólnie rzecz biorąc, spot ten znacząco różni się od poprzedniego. Widać tutaj pewne założenie, na którym Mikke koncentruje właściwie całą swoją uwagę. Nie znajdziemy w tej reklamie również żadnego elementu „baśniowego”. Cały czas jest krytyka, pytanie tylko czy rzetelna … Spot ten również do mnie nie trafia, właśnie z powodu skupienia się z nim tylko na jednej, jednostokowej sytuacji.

Jak było widać po wynikach wyborów, do ludzi bardziej trafiła opowieść bajkowa. Według mnie jednak nie to było prawdziwym powodem sukcesu Komorowskiego. Po pierwsze pochodzi on ze znacznie większej partii, po drugie jego spot wyborczy wręcz śnił mi się po nocach z tego powodu, że w telewizji był emitowany bardzo często. Obu spotom do ideału brakuje jednak według mnie bardzo wiele.

Brak komentarzy: