Jak wszyscy dobrze wiemy, bez odpowiedniego nagłośnienia
swojej działalności nie ma się żadnych szans na stanie się rozpoznawalną osobą,
firmą na szerszym terenie niż lokalny. W swoim siódmym wpisie postanowiłem się
przyjrzeć wybranym spotom wyborczym kandydatów na prezydenta. Podzielę się z
Wami moją refleksją na temat każdego z nich.
1. "Skąd to ja nie pochodzę" – Bronisław Komorowski
Na pierwszy ogień daję spot wyborczy aktualnego prezydenta
Rzeczpospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. W powyższej zamieszczonym
filmiku opowiada on o swoim życiorysie. Nawiązuje do Kresów Wschodnich,
Oborników Śląskich, Warszawy i wielu, wielu innych miejsc w Polsce. Każde z
nich związane jest z pewnym epizodem w jego życiu. Opowieści tej słucha się
całkiem przyjemnie (zakładam, że jest ona prawdziwa, a nie robiona sztucznie na
potrzeby reklamy). Jest tylko jedno, ale za to bardzo duże ALE. Gdzie jest
jakikolwiek element programu wyborczego? Ja nie znajduję ani jednego. Po
obejrzeniu spotu nie wiem, jak będzie wyglądać polityka prowadzona przez tego
kandydata. Nie ma również pojęcia, jakie będą jej podstawowe założenia. Krótko
mówiąc, nie mam podstaw, aby wyłącznie po obejrzeniu tej reklamy z czystym
sumieniem oddać na niego głos. Ludzi z równie bogatym życiorysem w Polsce jest
bowiem znacznie więcej niż jeden. Tak więc, bajkowym opowieściom bez żadnych
zobowiązań mówię NIE.
2. "Weźcie
kije" – Janusz Korwin-Mikke
Spot
wyborczy wspomnianego w podtytule polityka jest znacznie bardziej
kontrowersyjny niż ten z udziałem Komorowskiego. „Weźcie kije i pogońcie tych
polityków” to hasło przewodnie owego spotu. Nawiązuje ono do sytuacji kryzysowej
(tutaj akurat Mikke wspomina o powodzi) i wizyt polityków w miejscach
dotkniętych różnego rodzaju katastrofami naturalnymi. Jak podkreśla Mikke, nie
należy wierzyć tym drapichrustom, którzy żerują na nieszczęściu ofiar w celu
pokazania swojej rzekomej troski o ich losy. W rzeczywistości zależy im tylko i
wyłącznie na zrealizowaniu własnego interesu, a osoby dotknięte klęską są
dobrym materiałem do wykorzystania. Mikke nakazuje więc pogonić takich
polityków. W dalszej części filmiku promocyjnego osobę JKM przedstawia kolejne
swoje założenie. Jednym z nich jest ukaranie ludzi, którzy po zaistnieniu
jednej powodzi nie zrobili nic, by zabezpieczyć to samo miejsce przed kolejnym
zalaniem. Rzeczą kryminalną nazywa fakt, że nie ma nawet żadnych planów walki z
tym zjawiskiem. Ich brak nazywa „rzeczą kryminalną”. Ogólnie rzecz biorąc, spot
ten znacząco różni się od poprzedniego. Widać tutaj pewne założenie, na którym
Mikke koncentruje właściwie całą swoją uwagę. Nie znajdziemy w tej reklamie
również żadnego elementu „baśniowego”. Cały czas jest krytyka, pytanie tylko
czy rzetelna … Spot ten również do mnie nie trafia, właśnie z powodu skupienia
się z nim tylko na jednej, jednostokowej sytuacji.
Jak
było widać po wynikach wyborów, do ludzi bardziej trafiła opowieść bajkowa.
Według mnie jednak nie to było prawdziwym powodem sukcesu Komorowskiego. Po
pierwsze pochodzi on ze znacznie większej partii, po drugie jego spot wyborczy
wręcz śnił mi się po nocach z tego powodu, że w telewizji był emitowany bardzo
często. Obu spotom do ideału brakuje jednak według mnie bardzo wiele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz