niedziela, 3 czerwca 2012

Kulinarna geografia reklamy


Zacząć muszę od Mielna. Jeśli nie kojarzysz Krzysia, miski i Pabla to prawdopodobnie nie masz internetu. Tak się los potoczył, że krótki filmik ukazujący kolegę na kacu, zapisał się w zbiorowej wyobraźni polskich internautów. Może to przez utożsamienie się z Pablem, a może przez prostotę i nieskomplikowaną radość z zupki. A może tęskno nam wszystkim za wakacjami. W każdym razie Mielno to hit sezonu i każdy wie co przyniesie połączenie alkoholu i zupki „czimin'ty”. Pomyślałam sobie, że skoro ludzie tak doskonale kojarzą chłopaków, to zapewne oni już na tym korzystają. A i owszem. Zagrali jakiś czas później w reklamie. Ku mojemu zaskoczeniu- w reklamie Netii.



Sens to jakiś ma. Zupka daje pewna wolność i swobodę, bo możesz ją spożyć wszędzie. Tak jak usługi Netii. Jednak pojawia się pytanie: Czy na pewno dobry wybór aktorów? Czy firma chce być kojarzona z cierpieniami poalkoholowymi? Nie ukrywajmy- Mielno niszczy każdego- jest o radości ciepłego i lekkiego posiłku w czasie niemiłosiernego kaca.

Czas przenieść się na Gran Canaria, gdzie poznamy uroczą parę, Beatkę i Henia. Ich Mięsny Jeż podbił polski internet, telewizję, scenę muzyczną, kucharki, mężczyzn i studentów. W wywiadzie dl a Dowbora i Rocka aktorzy przyznają, że spotykają się na co dzień z ogromną popularnością. To magiczna chwila dla reklamodawców. Jeśli będą w stanie połączyć legendę Mięsnego Jeża z własnym produktem, to czeka ich sukces. Kto nie zje parówek, które poleca Beatka? Wierzymy i ufamy w wizerunek pary, będziemy wierzyć w jakość reklamowanych przez nich mięs itp. A sami bohaterowie będą kojarzyć się tylko z jednym.


Brak komentarzy: