Dla sklerotyków lub osób które nie miały okazji "odsłuchać" tego zacnego "dzieła" film poniżej:
No jak by nie było Pani Edycie się nie udało i wszyscy to oficjalnie stwierdzili.
Ale jak widać twórcy reklamy ING postanowili dać szansę Pani Edycie zaśpiewać jeszcze raz.
Ale jak widać twórcy reklamy ING postanowili dać szansę Pani Edycie zaśpiewać jeszcze raz.
Wiadomo teraz wszyscy chcą się kojarzyć z Euro 2012 i ze sportem (słuszna ale pewne też już nudząca konieczność marketingowo reklamowa ostatnich miesięcy).
No cóż nie wymyślili z Edytą nic nowego. Znów mamy reklamę WiFi Express i znów mamy reklamę konta internetowego.
No cóż nie wymyślili z Edytą nic nowego. Znów mamy reklamę WiFi Express i znów mamy reklamę konta internetowego.
Co ciekawe wykorzystane są tablety, czyli ostatnio najmodniejszy przecież gadżet, a w tej reklamie śpiewają one wszystkie... ustami Edyty Górniak. Co też ciekawe, ostatnie słowa piosenkarki wyraźnie nawiązują do jej nieudanego występu na mistrzostwach w 2002 roku... czy to słuszny zabieg? No cóż znana osoba, znane wydarzenie, jest motyw EURO, więc niby wszystko spoko(koko koko euro spoko?).
Ale moim zdaniem Pani Edyta jest już przeżytkiem a ta jej piosenka... prawie, że równie żałosna jak na mistrzostwach w Korei. Kicz tej reklamy mnie osobiście po prostu przeraża, ale na pewno dla starszego pokolenia któremu jasno się kojarzy osoba Pani Edyty, przypadnie do gustu.
No to cóż, nie rzucając słów na wiatr, sami zobaczcie:
Ale moim zdaniem Pani Edyta jest już przeżytkiem a ta jej piosenka... prawie, że równie żałosna jak na mistrzostwach w Korei. Kicz tej reklamy mnie osobiście po prostu przeraża, ale na pewno dla starszego pokolenia któremu jasno się kojarzy osoba Pani Edyty, przypadnie do gustu.
No to cóż, nie rzucając słów na wiatr, sami zobaczcie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz