sobota, 2 czerwca 2012

Wizerunek firmy McDonald's (cz. 3)


Powszechnie wiadomo, że jedzenie w McDonald’s jest niezdrowe. Masa tłuszczu, jeszcze więcej cukru to nie tylko dodatkowe kalorie, ale również substancje silnie uzależniające. McDonald sprzedaje żywność już przetworzoną. Przykładem mogą być słynne nuggetsy z kurczaka, kotlety do hamburgerów oraz słynne frytki, które są chwalone nie tylko przez klientów, ale również krytyków i konkurencję. Takie odżywianie przyczynia sie do nasilenia problemu  otyłości w społeczeństwie amerykańskim. Według danych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, 1/3 Amerykanów cierpi na otyłość lub boryka się ze znaczną nadwagą. Społeczeństwo tyje, a winę za to ponoszą głównie sieci restauracji fast food. Jeszcze parę lat temu, na salach sądowych w Stanach Zjednoczonych, toczyły się sprawy przeciw największym sieciom restauracji fast food. Nic dziwnego, w McDonald’s jesteśmy kuszeni jedzeniem na każdym kroku. Porcja, która w zupełności wystarcza dorosłemu człowiekowi nazywana jest „mini”. Za zaledwie kilkadziesiąt centów, możemy ją powiększyć. W taki sposób zamiast 100 g frytek dostajemy ich sześć razy tyle, a zamiast pół litra Coca-Coli, kubek mieszczący ich prawie dwa. W każdej restauracji zaproponują zestaw, powiększenie zestawu, dodatkowe frytki lub deser. Jednak, mimo zagrożenia, które niesie za sobą spożywanie posiłków w McDonald's, codziennie tłumy Amerykanów (i nie tylko) odwiedzają sieć.
McDonald's stał się symbolem USA, stałym elementem kultury amerykańskiej. Ameryka to już nie tylko Statua Wolności, ale i słynne złote łuki znanej sieci. Firma zdobyła taką pozycję dzięki rozpowszechnieniu - każdy Amerykanim przynajmniej raz mijał bądź stołował sie w McDonald's, ale również reklamie i autopromocji, którą firma prowadzi na skale masową (już nie tylko w USA, wielkim sukcesem było wprowadzenie na całym świecie kampanii "I'm lovin it!"). Popularność McDonald's widoczna jest w każdym elemencie kultury - wielu znanych reżyserów jako tło, w sowich filmowych wizjach przyszłości użyło znanego logo firmy ( "Wyjazd do Ameryki", "Upadek", "Moska nad rzeką Hudson" ).

McDonald stworzył wzór systemu, w którym obecnie żyjemy. Posługując się nazwą firmy George Ritzer ukuł pojęcie "makdonaldyzacji społeczeństwa". Proces ten obejmuje coraz więcej sfer naszego życia i niestety nie jesteśmy w stanie się przed tym obronić. Wszystko odbywa się szybko, sprawnie, niskim kosztem a efekty są zawsze identyczne. Przewidywalnie i ogólnodostępnie, co może działać uspokajająco, jednak człowiek traktowany jest jak na taśmie montażowej. Nie ma jednostki, zauważana jest tylko masa. Jak tłumaczy autor: "makdonaldyzacja to proces stopniowego upowszechniania się zasad restauracji szybkich dań we wszystkich dziedzinach życia społecznego w Stanach Zjednoczonych oraz na całym świecie". Według niego istnieją cztery wyznaczniki makdonaldyzacji: efektywność, kalkulacyjność, możliwość manipulacji i przewidywalność. Pierwszy to nic innego jak najlepszy możliwy sposób zaspokojenia głodu. Kalkulacyjność to pozytywne cechy towaru (ilość, cena) i usługi (czas przyrządzenia). Dzięki manipulacji firma sprawia, ze klient czy pracownik zachowuje się zgodnie z życzeniem firmy, a przewidywalność zapewnia te same towary i usługi wszędzie na świecie.

Brak komentarzy: