Powszechnie wiadomo, że jedzenie w
McDonald’s jest niezdrowe. Masa tłuszczu, jeszcze więcej cukru to nie tylko
dodatkowe kalorie, ale również substancje silnie uzależniające. McDonald
sprzedaje żywność już przetworzoną. Przykładem mogą być słynne nuggetsy z
kurczaka, kotlety do hamburgerów oraz słynne frytki, które są chwalone nie tylko
przez klientów, ale również krytyków i konkurencję. Takie odżywianie przyczynia
sie do nasilenia problemu otyłości w
społeczeństwie amerykańskim. Według danych Centrum Kontroli i Zapobiegania
Chorobom, 1/3 Amerykanów cierpi na otyłość lub boryka się ze znaczną nadwagą. Społeczeństwo
tyje, a winę za to ponoszą głównie sieci restauracji fast food. Jeszcze parę
lat temu, na salach sądowych w Stanach Zjednoczonych, toczyły się sprawy
przeciw największym sieciom restauracji fast food. Nic dziwnego, w McDonald’s
jesteśmy kuszeni jedzeniem na każdym kroku. Porcja, która w zupełności
wystarcza dorosłemu człowiekowi nazywana jest „mini”. Za zaledwie kilkadziesiąt
centów, możemy ją powiększyć. W taki sposób zamiast 100 g frytek dostajemy ich
sześć razy tyle, a zamiast pół litra Coca-Coli, kubek mieszczący ich prawie
dwa. W każdej restauracji zaproponują zestaw, powiększenie zestawu, dodatkowe
frytki lub deser. Jednak, mimo zagrożenia, które niesie za sobą spożywanie
posiłków w McDonald's, codziennie tłumy Amerykanów (i nie tylko) odwiedzają
sieć.
McDonald's stał się symbolem USA, stałym
elementem kultury amerykańskiej. Ameryka to już nie tylko Statua Wolności, ale
i słynne złote łuki znanej sieci. Firma zdobyła taką pozycję dzięki
rozpowszechnieniu - każdy Amerykanim przynajmniej raz mijał bądź stołował sie w
McDonald's, ale również reklamie i autopromocji, którą firma prowadzi na skale
masową (już nie tylko w USA, wielkim sukcesem było wprowadzenie na całym
świecie kampanii "I'm lovin it!"). Popularność McDonald's widoczna
jest w każdym elemencie kultury - wielu znanych reżyserów jako tło, w sowich
filmowych wizjach przyszłości użyło znanego logo firmy ( "Wyjazd do
Ameryki", "Upadek", "Moska nad rzeką Hudson" ).
McDonald stworzył wzór systemu, w którym
obecnie żyjemy. Posługując się nazwą firmy George Ritzer ukuł pojęcie
"makdonaldyzacji społeczeństwa". Proces ten obejmuje coraz więcej
sfer naszego życia i niestety nie jesteśmy w stanie się przed tym obronić.
Wszystko odbywa się szybko, sprawnie, niskim kosztem a efekty są zawsze
identyczne. Przewidywalnie i ogólnodostępnie, co może działać uspokajająco,
jednak człowiek traktowany jest jak na taśmie montażowej. Nie ma jednostki,
zauważana jest tylko masa. Jak tłumaczy autor: "makdonaldyzacja to proces
stopniowego upowszechniania się zasad restauracji szybkich dań we wszystkich
dziedzinach życia społecznego w Stanach Zjednoczonych oraz na całym
świecie". Według niego istnieją cztery wyznaczniki makdonaldyzacji:
efektywność, kalkulacyjność, możliwość manipulacji i przewidywalność. Pierwszy
to nic innego jak najlepszy możliwy sposób zaspokojenia głodu. Kalkulacyjność
to pozytywne cechy towaru (ilość, cena) i usługi (czas przyrządzenia). Dzięki
manipulacji firma sprawia, ze klient czy pracownik zachowuje się zgodnie z
życzeniem firmy, a przewidywalność zapewnia te same towary i usługi wszędzie na
świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz