niedziela, 3 czerwca 2012

Emocje negatywne w reklamach


Nie od dziś wiadomo, że na ludzi najbardziej wpływa to, co bezpośrednio dotyczy ich samych. Reklamodawcy bardzo często używają więc emocji (tych dobrych i tych złych), aby wzbudzić konkretne uczcucia u odbiorców. Emocje strachu służą do przedstawiania w reklamach lekarstw, firm ubezpieczeniowych, kosmetyków oraz wszystkiego tego, co w jakimś sensie dotyczy naszego ogólnego poczucia bezpieczeństwa. Naukowcy twierdzą, że zapamiętywaniu reklam i tego, co ich twórcy chcą w nich przekazać służy średni poziom lęku. Zbyt nasilony nie pobudza już tak dobrze uwagi i wręcz utrudnia aktywny odbiór przekazywanych informacji. To samo odnosi się do poczucia winy i wstydu. Dające efekty są tylko komunikaty reklamowe przekazujące umiarkowane poczucie winy, a za bardzo mocna i intensywna emocja może spowodować zamknięcie odbiorcy na dalsze poznawanie komunikatu. Wskutek tego po pewnym czasie po prostu przestaje on zwracać uwagę na tego typu reklamę (lub tą konkretną). Co więcej, nastrój widza ma tutaj bardzo duże znaczenie. Stwierdzono, że pod wpływem oglądania smutnych filmów, ludzie oceniają gorzej produkty przedstawiane w trakcie przerw reklamowych. Wprowadzanie w dobry nastrój np. poprzez pokazanie zabawnego filmu, sprzyja pozytywnemu postrzeganiu produktów jak i samej reklamy. Ntomiast towarzysząca przekazowi reklamowemu lubiana przez odbiorcę melodia sprzyja pozytywnej ocenie zarówno samej reklamy, jak i prezentowanych w niej produktów. W warunkach znanej muzyki pamięć detali związanych z reklamowanym produktem jest lepsza, jeżeli jest ona emitowana w wolnym tempie. Pozytywny nastrój powoduje przychylną ocenę różnych elementów otaczającego świata, mimo że te elementy nie maja żadnego związku ze źródłami owego nastroju.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8a/Scared_Child_at_Nighttime.jpg/250px-Scared_Child_at_Nighttime.jpg

Przykładem reklamy wzbudzającej strach i niepokój może być nowa reklama ubezpieczeń na życie AXA. Główny bohater, to mężczyzna, który w wyniku jakiegoś nieszczęśliwego wydarzenia musi jeździć na wózku inwalidzkim, a gdyby nie ubezpieczenie reklamowanej firmy jego rodzina straciłaby wszelkie środki do życia. Wyraz twarzy mężczyzny oraz kolorystyka reklamy są bardzo przygnębiające i faktycznie wprowadzają w kiepski nastrój.  


http://info-ubezpieczenia.pl/wp-content/uploads/2010/07/wakacje-z-rodzina.jpg


Czy w tym tkwi klucz do sukcesu? Reklamodawcy powinni poważnie zastanowić się co lepiej wpływa na odbiorców: pokazywanie strat w wyniku nie kupienia przedmiotu lub usługi czy zysków po ich zakupie. Gdzie tkwi granica i jak głęboko w nasze emocje będą jeszcze uderzać reklamy? Wiele spotów czy akcji promocyjnych oprócz straszenia nas, są po prostu zwyczajnie głupie i dają wrażenie mało przemyślanych. Zapomina się o świeżym spojrzeniu na projekt, przez pryzmat zwykłego odbiorcy, gdy w grę wchodzą olbrzymie sumy pieniędzy. Niestety, ku rozczarowaniu reklamodawców coraz częściej takie "straszące" są przez widzów odbierane jako prymitywne i przynoszą one więcej strat, niż zysków.

Brak komentarzy: