24 maja (czwartek)
Ten dzień w ramach Piastonaliów został nazwany Grubą Bibą. Nic dziwnego ponieważ scenę
opanował hip-hop, dancehall, reggae i rap, a gwiazdą wieczoru był Grubson. Poza
koncertami, w czwartek, miała miejsce Żakinada i bicie rekordu w największej
zupce studenckiej (zupce chińskiej).
Do bicia rekordu przygotowanych zostało w
tym roku trzy i pół tysiąca porcji. Studenci mogli pożywić się trzema rodzajami
zupek błyskawicznych: pomidorową, rosołem i ostro-kwaśną marki Vifon. Nie wiem dokładnie na jakich
zasadach działała współpraca z firmą, ale to nie ma tutaj znaczenia. Ważne jest
to, co byłam w stanie zobaczyć. Pochód studentów dociera do opolskiego rynku, a
na środku stoją kotły, przy których warują organizatorzy Piastonaliów (można
było ich poznać po charakterystycznych pomarańczowych koszulkach). Jednak to
nie oni jako pierwsi rzucali się w oczy. Na pierwszym planie był Vifon: kartony z logiem, a przede
wszystkim ogromne ilości zupek chińskich.
Ze względu na ilość, sposób
przygotowania takiej mikstury musiał być jednak nieco inny niż ten opisany na
opakowaniu. Sprawiło to, że i smak również uległ zmianie. I to raczej na
gorsze, chociaż w takich okolicznościach nie wszyscy zwracali na to uwagę.
Zastanawiało mnie czy sponsorowanie bicia rekordu sprawi, że żacy szukając
czegoś do jedzenia sięgną właśnie po Vifon?
Myślę, że to kwestia indywidualna.
Wieczorem ponownie wybrałam się na Błonia Politechniki
Opolskiej na koncerty. Znów próbowano obdarować mnie smyczą Lecha, ale odmówiłam, twierdząc, że już
mam.
I wtedy czar prysnął. Jedyne formy promowania się sponsorów, jakie tego
dnia jeszcze dostrzegłam to oczywiście banery, (które nie pozwalały nawet na
moment zapomnieć, dzięki komu mogliśmy tam być), hostessy, stoiska promujące
oraz koszulki i płyty, którymi prowadzący Grubej Biby rzucał w tłumnie
zgromadzoną publiczność. Być może właśnie ze względu na tak duża liczbę osób
tego dnia, reklama nie była w stanie do mnie dotrzeć.
Relacja z czwartku (Radio Sygnały):
25 maja (piątek)
Kolejny juwenaliowy dzień zatytułowany został Rock Day.
Gwiazdami wieczoru był Hurt i Ira. Sponsorzy byli, w przeciwieństwie do
czwartku, widoczni przez cały dzień.
Jak w ubiegłym roku, na Piastonaliach nie zabrakło szkoły Żak. Tym razem rozdawali ‘darmową’ Coca-Colę w puszkach o pojemności 250 mililitrów. Aby ją otrzymać trzeba było wypełnić formularz, który upoważniał do wzięcia udziału w konkursie, podając swoje imię i nazwisko oraz numer telefonu. W konkursie można było wygrać pendrive. Wylosowana osoba została później wywołana na scenę główną po odbiór nagrody. Oczywiście nie chodziło tutaj tylko o sprawienie ludziom przyjemności.
W czasie gdy studenci gasili pragnienie chłodną Coca-Colą, Centrum Nauki i Biznesu Żak budowało bazę kontaktów – potencjalnych przyszłych klientów. Mimo, że nie zostało to powiedziane wprost, jestem pewna, że niedługo wszyscy zapisani odbiorą pewnego reklamującego Żaka SMS-a. Ten sam mechanizm zastosowali w roku ubiegłym, tylko wtedy rozdawali m.in.długopisy z wysuwaną karteczką (teoretycznie miał pomagać żakom w ściąganiu, czyli nakłaniał do nieuczciwości), na której znajdowała się reklama szkoły. Czy rozdawanie napoju znanej marki może wywołać lepszy efekt? Nie wiem.
Co jeszcze działo się w Piastonaliowy piątek przeczytacie w kolejnym wpisie.
Jak w ubiegłym roku, na Piastonaliach nie zabrakło szkoły Żak. Tym razem rozdawali ‘darmową’ Coca-Colę w puszkach o pojemności 250 mililitrów. Aby ją otrzymać trzeba było wypełnić formularz, który upoważniał do wzięcia udziału w konkursie, podając swoje imię i nazwisko oraz numer telefonu. W konkursie można było wygrać pendrive. Wylosowana osoba została później wywołana na scenę główną po odbiór nagrody. Oczywiście nie chodziło tutaj tylko o sprawienie ludziom przyjemności.
W czasie gdy studenci gasili pragnienie chłodną Coca-Colą, Centrum Nauki i Biznesu Żak budowało bazę kontaktów – potencjalnych przyszłych klientów. Mimo, że nie zostało to powiedziane wprost, jestem pewna, że niedługo wszyscy zapisani odbiorą pewnego reklamującego Żaka SMS-a. Ten sam mechanizm zastosowali w roku ubiegłym, tylko wtedy rozdawali m.in.długopisy z wysuwaną karteczką (teoretycznie miał pomagać żakom w ściąganiu, czyli nakłaniał do nieuczciwości), na której znajdowała się reklama szkoły. Czy rozdawanie napoju znanej marki może wywołać lepszy efekt? Nie wiem.
Co jeszcze działo się w Piastonaliowy piątek przeczytacie w kolejnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz