Każdy z nas wybierając się do kina na film, nie chce iść na
niego w ciemno. Co więcej, rzadko wybieramy się do kina czytając
tylko opis danego filmu. A co z całą resztą, która przy ocenie
jest równie ważna jak fabuła? Wówczas bardzo często sięgamy do
trailerów, czyli tzw. Zwiastunów. Czym są zwiastuny? "Zwiastun
filmu – krótki film zmontowany z fragmentów filmu
fabularnego (najciekawszych, najdynamiczniejszych czy
najzabawniejszych), będący jego zapowiedzią i jednocześnie
reklamówką. Zwiastun z reguły jest wyświetlany w kinach, rzadziej
w telewizji.". Ale są także w masowych ilościach dostępne w
internecie. W jakim celu? Wydaje się przede wszystkim reklamowym.
Człowiek, któremu przypadną do gustu fragmenty danego filmu,
zapewne z przyjemnością wybierze się do kina, by zobaczyć całą
część. Jednak, czy aby na pewno?
Od paru lat pojawiają się surowe zarzuty. Mówi się, że nie
powinno się wręcz oglądać trailerów, bo to psuje później całą
rozrywkę. Często bowiem, możemy znaleźć w zwiastunie fragment
zakończenia, lub też tej ważnej części fabuły, której nie
powinniśmy oglądać przed innym ważnym momentem filmu. Czyli w
gruncie rzeczy nie po kolei.
A zarzutów jest więcej, w zależności od tego z jakim gatunkiem
filmu mamy do czynienia. Przeanalizujmy pod tym kątem zarówno
horrory jak i komedie.
Kto idzie do kina, aby obejrzeć horror? Najczęściej jest to
człowiek, który oglądając film chce poczuć strach. Szybsze bicie
serca, skok adrenaliny, a jednocześnie ogromną ciekawość.
Trailery to w dużej mierze zaspokoją. No właśnie. Bardzo często
fragmenty promujące dany film są najstraszniejszymi i najbardziej
mrocznymi scenami z całego filmu. Odbiorca oglądając taki trailer
nabywa przeświadczenia, że cały film będzie pełen strasznych i
mrocznych scen mrożących krew w żyłach. Pełen zaangażowania
wybiera się do kina, by poczuć dreszczyk emocji. Co się często
okazuje? Sceny pokazane w trailerze, były tak naprawdę jedynymi,
które wzbudzały jakiekolwiek emocje. Widza to często zawodzi. Ale
twórca filmu osiągnął swój cel, zachęcił do obejrzenia. A to,
że widz wychodzi z sali kinowej z niesmakiem i niedosytem to już
zupełnie inna sprawa.
Podobnież jest z komediami. Ilu było już ludzi, którzy
skarżyli się na to, że trailery są tak naprawdę zabawniejsze od
samego filmu! Że owszem, krótki zwiastun zachęcił ich do
obejrzenia filmu, jednakże po wyjściu z sali kinowej czuli bardziej
zażenowanie i wcale nie było im do śmiechu. Często zdarza się,
że trailer komedii to tak naprawdę zlepek najzabawniejszych scen z
całego filmu, które w odpowiednim kontekście, w kinie, nie bawią
już nawet tak bardzo jak przed monitorem komputera.
Myślę, że do trailerów powinniśmy podchodzić z dużym
dystansem. Dlaczego? Ponieważ w dużej mierze są one materiałami
reklamowymi. A musimy pamiętać, że z reklamami to jest tak, że
starają się przedstawić tylko i wyłącznie pozytywne strony
produktu. To tak jak z napojami energetycznymi. Każda firma wychwala
swój produkt pod niebiosa, reklamy uświadamiają nam, że to
właśnie ten produkt, nie inny zapewni nam satysfakcję. Ale o tym,
że skład właśnie tego produktu jest taki sam jak setki innych
napojów energetycznych na rynku, żadna reklama nawet nie wspomni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz