PUBLIC RELATIONS- to wszystko to co inni mówią o Tobie, jak Cię postrzegają!REKLAMA - to wszystko to, co przedstawiamy i mówimy o sobie i swoich działaniach sami!
Reklama
i PR – różnice:
Zadziwiający jest
fakt, jak często ludzie stawiają znak równości między reklamą,
a public relations. Twierdzą, że między dziedzinami nie ma żadnej
różnicy, bo jedno i drugie to promocja. Najczęściej uważają tak
ci, którzy nie mają na co dzień większej styczności z
marketingiem, a jedynie gdzieś tam się o niego ocierają. Jednak
bywa i tak, że ludzie z branży mawiają: „reklama czy piar…
wszystko jedno”. I właśnie to ”wszystko jedno” skłoniło
mnie do zestawienia obu dziedzin i zebrania różnic oraz
podobieństw.
Reklama jest
odpłatną formą komunikacji, podczas gdy PR wykorzystuje możliwość
bezpłatnego przekazywania informacji. Reklama odbierana jest jako
mało wiarygodna forma promocji, która manipuluje uczuciami
odbiorcy. Informacje public relations uważane są za obiektywne i
dużo bardziej wiarygodne. Reklama często bezkrytycznie zachwala
firmę, jej produkty i usługi. PR informuje o opiniach innych, aby w
ten sposób zyskać akceptację otoczenia. W reklamie przepływ
informacji jest jednostronny, podczas gdy PR stara się, aby był
dwustronny. Reklama to monolog, PR – dialog z otoczeniem.
Przekaźnikami informacji w reklamie są prasa, radio, telewizja,
internet. W public relations – dziennikarze i liderzy opinii
publicznej. Reklama informuje o istnieniu produktów i usług oraz
nakłania do ich zakupu. PR edukuje odbiorców na temat korzystania z
istniejących produktów i usług. Zamieszczanie w mediach informacji
PR jest trudniejsze (np. W odniesieniu do kontrolowania ich treści)
niż zamieszczanie reklam (które po prostu się kupuje). Działania
PR rozpoczynają się już w otoczeniu wewnętrznym firmy, podczas
gdy reklama „uderza” od razu na zewnątrz. I na koniec różnica
nasuwająca się na myśl jako pierwsza: reklama ukierunkowana jest
na sprzedaż (działania krótkookresowe), natomiast public
relations na kształtowanie pozytywnych relacji z otoczeniem
(działania długookresowe).
Różnic jak widać
jest wiele. Nie oznacza to jednak, że dziedziny te są całkowicie
przeciwstawne. Powinny się wzajemnie wspierać i uzupełniać,
ponieważ obie:
są
częścią promocji i służą celom promocyjnym, mimo iż w różny
sposób, mają perswazyjny charakter, a ich zadaniem jest przekonanie
odbiorców do konkretnych działań, zachowań, postaw, poglądów.
Działania
PR kreują i utrwalają pozytywne nastawienie do firmy oraz tworzą
jej wiarygodny wizerunek. To z kolei sprawia, że klient chętniej
kupuje u producenta, którego lubi, ceni i szanuje. W tym aspekcie
można śmiało rzec, że PR wspiera sprzedaż, a więc i reklamę.
Polityka
sympatii i reklama pełnią ważną funkcję w procesie komunikacji
organizacji z otoczeniem. Stosują podobne techniki przekazu
informacji, a ponadto uwzględniają zbliżone psychologiczne aspekty
wywierania wpływu na otoczenie. W tym ujęciu różnią się, a
przynajmniej powinny moim zdaniem kwestią moralną. Z życia wiemy,
że nie można zbudować zaufania i poczucia akceptacji na kłamstwie.
Dlatego public relations nie powinno mieć na celu przedstawienia
ubarwionych lub podkoloryzowanych informacji o firmie lub jej
działalności. Nigdy nie uda się jej stosując takie techniki
uzyskać stałego przywiązania i zbudować właściwy wizerunek w
oczach otoczenia. A reklama jak wiemy często do końca nie
przedstawia prawdziwych właściwości produktu. Public relations
zajmuje się kontaktami z zewnętrznymi i wewnętrznymi grupami
docelowymi. Reklamy natomiast nie interesuje środowisko wewnętrzne.
Do
najistotniejszych różnic między reklamą a kreowaniem wizerunku
należą różnice związane z:
* adresatami wpływu,
* przekazem treści informacyjnej,
* rodzajem reakcji zwrotnej,
* adresatami wpływu,
* przekazem treści informacyjnej,
* rodzajem reakcji zwrotnej,
*
czasookresem, po którym zostaną osiągnięte zamierzone cele,
* technikami i formami komunikacji,
* rodzajem dostępu do mediów, jako „informatorów”,
* technikami i formami komunikacji,
* rodzajem dostępu do mediów, jako „informatorów”,
*
wpływem firmy na treść i formę wypowiedzi w mediach,
* określeniem skuteczności działań.
* określeniem skuteczności działań.
Postaram
się teraz przedstawić te różnice w skrótowej formie. Reklama
jest jednym z elementów polityki sprzedaży. Ma ona na celu wzbudzić
zaufanie do produktów i usług wytwarzanych lub sprzedawanych przez
firmy oraz doprowadzić do wzrostu obrotów zysków. Funkcja pomostu
jest natomiast częścią całościowej i zbiorczej polityki
organizacji oraz ma spełniać te cele, w których reklama „wysiada”.
Należy do nich m.in. budowanie i poprawianie stosunków z makro i
mikrosferą, pozyskiwanie akceptacji dla swej polityki i swoich
działań oraz zrozumienia dla postępowania kierownictwa
organizacji. Tworzenie wizerunku jest głównym celem public
relations a nie reklamy. Wpływa ona bezpośrednio, bowiem na
zachowania rynkowe – zakupowe.
W
sferze zainteresowań służb reklamy znajduje się tylko jedna sfera
grup docelowych i segmentów rynku. Są nią potencjalni i obecni
klienci, podmioty rynku związane ze zbytem i zaopatrzeniem, oraz
inne grupy związane z realizacją celów ekonomiczno-dochodowych.
Otoczenie organizacji w public relations nie ma ściśle określonych
ramowo grup docelowych. Innym elementem, jaki różni reklamę a
kreowanie image’u jest treść form komunikacji. Treścią reklamy
zazwyczaj jest produkt lub usługa, niekiedy warunki ich nabywania i
walory. Treścią public relations jest zakres działań organizacji,
jej motywy i intencje działań, aktywność na rynku oraz
zaangażowanie we wszelkiego rodzaju akcje społeczne. Polityka
zaufania jednym zdaniem obejmuje całą sferę działań – i tych
wewnętrznych i tych skierowanych na obce grupy otoczenia. Gdybyśmy
chcieli w ostatecznym podsumowaniu stwierdzić, o co chodzi w tych
dwóch narzędziach promocji to należałoby to określić w taki
sposób: w reklamie chodzi tylko o zachowanie zakupowe – firma
przedstawia produkt po to, aby zachęcić klientów do jego kupna, w
public relations natomiast kładzie się nacisk i zwraca uwagę na
postawy, poglądy, wyobrażenia o samej firmie. Dlaczego to jest aż
tak ważne? Wyobraźmy sobie sytuację, że firma wyprodukowała i
wypuściła na rynek znakomity produkt, zrobiła świetną kampanię
reklamową i promocyjną tegoż jej „nowego dziecka”. Czy
potencjalny klient, który ma świadomość, że firma ta jest znana
przykładowo z krętactw wobec klientów, z nie za bardzo czystej
działalności podda się procesowi „psychologicznej manipulacji”
reklamy? Raczej nie. Dopiero zmiany w wyobrażeniach mogą
doprowadzić do zmian w sposobie podejmowania decyzji zakupowych. W
klasie drugiej zostałam zaznajomiona na jednej z lekcji marketingu z
procesem podejmowania decyzji zakupu. Składa się on z następujących
po sobie elementów, które mają wpływ na siebie:
1.ODCZUCIE POTRZEBY
2.POSZUKIWANIE ALTERNATYW
3.OCENA ALTERNATYW
4.DECYZJA PO ZAKUPIE
5.ODCZUCIA PO ZAKUPIE .
1.ODCZUCIE POTRZEBY
2.POSZUKIWANIE ALTERNATYW
3.OCENA ALTERNATYW
4.DECYZJA PO ZAKUPIE
5.ODCZUCIA PO ZAKUPIE .
Z
przedstawionego przeze mnie schematu widać, że reklama ma wpływ na
zakup. Bo czymże są te alternatywy? A no właśnie opcjami wyboru,
jaki produkt kupić, a przeważnie o rodzajach „najlepszych” dla
nas produktów dowiadujemy się z reklam. Public relations może mieć
wyłącznie pośredni wpływ na ocenę alternatyw. I tu już widać
kolejną różnicę między tymi dwoma zjawiskami i ich wpływ na
siebie. Każdy żyje w biegu. Wiemy też od dawna, że czas to
pieniądz. Dlatego należy spojrzeć na te dwie formy komunikacji z
jego perspektywy. Cele zarządzania komunikacją osiąga się w
dłuższym czasie. Reputacje i odpowiedni wizerunek buduje się długo
i opiera się go na solidnych podstawach tak, aby zdobyć trwałe
zaufanie. Reklama zaś jest „szybkim” medium oddziaływania na
klienta.
Należy
zauważyć, iż public relations ma silny wpływ na całościową
opinię publiczną przy ponoszonych mniejszych nakładach niż w
przypadku reklamy. Stosując w organizacji świadomą kreację
image’u wydaje się środki jedynie na utrzymanie kapitału
ludzkiego, który będzie opracowywał i rozpowszechniał informacje
o organizacji poprzez współpracę z mediami, aranżowanie
korzystnych wydarzeń, oraz budowanie odpowiedniej komunikacji
wewnętrznej. Nie musi więc kupować tak jak w przypadku reklamy
niezwykle kosztownego czasu czy powierzchni w środkach masowego
przekazu. Jeśli firma ma dobrą strategię działania, jest
pomysłowa i opracowuje odpowiednio sformułowany materiał związany
z jej obecnością na rynku, to przy niewielkim lub znikomym koszcie
może się pojawić w wielu mediach oraz na innych imprezach ogólno
masowych. Z tegoż powodu można w literaturze fachowej znaleźć
informację, iż public relations nazywany jest darmową reklamą. To
czy jest ona darmowa jest pojęciem sprzecznym! Pragnę jednak
zauważyć, że w reklamie ostateczna treść i forma przekazu zależy
od nadawcy, a w polityce sympatii to raczej medium ma wpływ na
ekspozycje wypowiedzi. Ale jak napisał T. Domański i P. Kowalski „
klienci wydają się być mniej sceptyczni w stosunku do pozytywnych
informacji o produkcie, gdy wiedzą, że informacja o nim pochodzi ze
źródeł, które postrzegają jako niezależne”. Zgadzam się w
pełni z tą opinią!
Zazwyczaj
w zarządzaniu reputacją możemy zaobserwować dwustronny przepływ
informacji, a w reklamie raczej ta „komunikacja” przybiera formę
monologu. Można wykazać wiele różnic między obiema dziedzinami,
ale nie można zaprzeczyć, że są bardzo ważnymi działalnościami
informacyjnymi, bez których nie można się obejść. Firma powinna
przedstawiać w nich jedną osobowość. Nie może przybrać innej
twarzy podczas tworzenia kampanii reklamowej a innej podczas działań
związanych z public relations ( i tym wewnętrznym i zewnętrznym).
Wynika to z wzajemnego wpływu reklamy i zarządcy zarządu na
siebie. Ale to omówiłam wcześniej już w mojej pracy.
Prawidłowe zastosowanie tych dwóch narzędzi promocji może
sprawić, że przywiążemy do siebie łańcuchem sympatii nie tylko
naszych stałych czy potencjalnych klientów, ale też całe rynkowe
otoczenie.
Wniosek
z tego taki, że mimo różnić, jakie niewątpliwie występują
między reklamą, a public relations, łączy je wspólny cel:
przetrwanie i rozwój organizacji na tym jakże konkurencyjnym rynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz