czwartek, 31 maja 2012

To nazwisko rozpozna każdy!

LV. Nawet nie muszę tłumaczyć, każdy wie, czyje to inicjały. Louis Vuitton. Jego torebki robią furrorę, już nawet małe dziewczynki marzą, aby taką mieć... jaka jest tajemnica sukcesu projektanta?


Jest najbardziej rentowną firmą produkującą dobra luksusowe. Zatrudnia 65 tysięcy osób i posiada 1700 sklepów na całym świecie. Specjalizuje się w różnych branżach, m.in. alkoholu, biżuterii, perfumach, odzieży. Jest właścicielem takich marek jak:  wino Château d'Yquem, szampany: Moët & Chanson i Dom Pérignon, koniak Hennessy, Louis Vuitton, wódki: Belvedere i Chopin, zegarki: Tag Heuer i Zenith oraz Luis Vuitton, Fendi, Donna Karan, Dior, Givenchy, Guerlain, Kenzo, Marc Jacobs, Sephora i wiele innych.
Wszystko zaczęło się w 1854 roku. Wtedy to Louis (projektant nie umiał nawet czytać) założył spółkę obecnie znaną jako LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton. Skąd wziął się  monogram? Został zaprojektowany przez syna projektanta w 1896 roku. I od tej pory się nie zmieniał. Wiele firm w ciągu zaledwie kilkunastu lat potrafi kilkanaście razy  modyfikować swoje znaki towarowe. LV nie. Przez cały czas jest gustowny i trendy. Skoro ten stan trwa juz ponad 100 lat, nie wierzę, że się to kiedykolwiek zmieni. Monogram LV jest oznaką prestiżu, najwyższej jakości. Jak to się stało?


Z firmą wiążą się legendy. Jedna z nich dotyczy walizek LV. Ponoć na wyprodukowanie jednej sztuki zajmuje rzemieślnikowi aż 100 godzin, przy czym wykonuje ją najstarszymi narzędziami, które były używane przed 100 laty. Na tym nie koniec. Ciekawy proces przechodzą również torebki. Są one naświetlane promieniami UV, aby sprawdzić, czy nie wypłowieją. Zrzucane z wysokości kilku metrów, oczywiście napełnione materiałami, aby upewnić się, że wszystko zostało dopracowane i bez obaw będziemy mogli napakować torbę do granic możliwości, a kiedy spadnie, nie zniszczy się. Tak samo zamki - są otwierane po kilka tysięcy razy przed wystawieniem produktu na sprzedaż. Rączka walizek jest sprawdzana prze mechanizm, który gwałtownym ruchem ciągnie ją, aby sprawdzić, czy się nie urwie. Jak widać, warto wydać te kilka tysięcy i mieć w swojej kolekcji takie cudeńko. Mamy pewność, że zawsze będzie dobre wyglądać i służyć przez lata.

Na reklamę firma co roku wydaje 20 milionów euro. Występujący w reklamie to najbardziej znane osoby na świecie. Ostatnio twarzą został nawet były prezydent ZSRR, Michaił Gorbaczow. Nie potrzeba było wiele, aby w sidła LV wpadło również mnóstwo celebrytów. Akcesoria Vuittona ma w szafie, m.in. Madonna, Victoria Beckham, Jennifer Lopez, czy Beyonce Knowles. Myślę, że do kupna akcesoriów zachęcił ich fakt, iż nawet arystokracja je posiadała: żona Napoleona III, czy carowie Rosji. To sprawia, że zwykli ludzie również chcą mieć cokolwiek ze znaczkiem LV. W tym momencie albo oszczędzamy (co tam te kilka tysięcy złotych), albo kupujemy podróbki, których jest na świecie 99%. Tylko 1% z akcesoriów ze znanym monogramem jest oryginalnych. Przy zakupie oryinału dostajemy certyfikat potwierdzający, iż nie jest to podróbka. Ale trzeba przyznać, że nie możemy mieć do końca pewności. Skoro podrabiają torebki, to co to za problem by sfałszować certyfikat?
Na torebkę wcześniej czekało się 12 miesięcy, teraz okres ten się skrócił do pół roku. Warto czekać?
Źródła:
www.money.pl
www.wikipedia.pl

Brak komentarzy: