środa, 30 maja 2012

Muzyka w reklamie

Mało kto z nas jest zwolennikiem reklam, jednak wszyscy je oglądamy. Gdyby tak każdego z osobna zapytać o pochodzenie piosenki „coraz bliżej święta”, myślę, że nikt nie miałby problemu z odpowiedzią. Jednak czy zastanawialiście się, chociaż raz jak ogromny wpływ na odbiór produktu może mieć muzyka użyta w reklamie i w jakim stopniu determinuje ona nasze podejście do produktu?
Na początek wspomniana już piosenka „coraz bliżej święta”. Niewielu z nas wyobraża sobie początek grudnia bez ciężarówki Coca Coli na ekranach naszych telewizorów w akompaniamencie tej, jakże kultowej już piosenki. Ale pomijając samą ciężarówkę i przekaz wizualny, możemy zauważyć, że sama piosenka, jej podśpiewywanie jest doskonałym środkiem reklamy i jej rozpowszechniania. Dzieje się tak chociażby dlatego, że zdecydowana większość społeczeństwa potrafiłaby bezbłędnie określić, z jakiej reklamy owa piosenka pochodzi, a także skojarzyć ją z określonym produktem.


Jednak fenomen reklamowych piosenek nie odnosi się jedynie do przykładu Coca Coli. Możemy zauważyć pewną tendencję do umieszczania w reklamach hitów z list przebojów, tak obecnych, jak i z tych minionych już czasów. Bardzo dobrym przykładem jest tutaj reklama batonika Kinder Bueno, w której wykorzystano dawny przebój Amandy Lear - Give a bit of mmh to me.
Reklama, a może nie tyle sama reklama, co zawarta w niej muzyka zadziałała na tyle dobrze i mocno, że stacje radiowe zaczęły puszczać na antenie tę piosenkę ponownie w godzinach największej słuchalności. Ci, którzy piosenki nie znali poszukiwali jej tytułu, identyfikując ją, jako „muzykę z reklamy Kinder Bueno”. Można powiedzieć, że sam hit cieszył się drugą młodością, a producent batonika zacierał ręce, gdyż zyskiwał dzięki temu większy rozgłos i w pewien sposób darmowy rodzaj reklamy.


Badania potwierdzają, iż pozytywny odbiór reklamy, przekłada się na większą chęć do zakupu danego produktu. Tendencja ta odnosi się jednak w większej części do produktów, których zakup nie wymaga aż tak dużego nakładu finansoowego. Dla przykładu reklama samochodu Fiat Bravo, z użytą piosenką Gianna Nannini - Meravigliosa Creatura, która była hitem serwisów z muzyką z reklam, nie przełożyła się zbytnio na wzrost sprzedaży modelu.


Mówiąc o muzyce w reklamach nie można zapomnieć o odpowiednim doborze tejże muzyki, względem grup docelowych klientów, do których owa reklama ma trafiać. Jest to o tyle ważne, gdyż reklama chociażby witamin dla osób starszych z muzyką słuchaną przez ludzi młodych, nie wpłynęłaby pozytywnie ani wizerunek marki, ani też na sprzedaż produktu.

Jednak dobór muzyki w reklamie nie jest sprawą na tyle prostą, na ile mogłoby się to wydawać. Połączenie dźwięku i obrazu w dobry przekaz marketingowy, który będzie trafiał do grupy docelowej jest trudnym i wymagającym zadaniem. Zdarzają się tutaj także porażki. Jedną z takich porażek jest reklama kredytu hipotecznego Milenium Bank, w której to wystąpił i zaśpiewał zespół Feel. Niestety w tym wypadku połączenie hitu polskiego zespołu, z obrazami koncertu na osiedlu wydaje się być nieco kiczowate.

Jak widać ryzyko jest, a dobranie wszystkiego w odpowiedni sposób stanowi nie lada wyzwanie dla działów marketingu i agencji reklamowych. Jednak poprzedzenie spotu odpowiednimi badaniami rynku, zidentyfikowaniem grupy docelowej klientów, a w końcu złożenie spotu w całość może odnieść bardzo dobre efekty.

Brak komentarzy: