Każdy z nas przynajmniej raz w życiu widział już to charakterystyczne logo. Akcja o nazwie "Prowadzę, jestem trzeźwy" miała swój początek w 2006 roku. Celem kampanii było zwrócenie ludziom uwagi na problem pijanych za kierownicą. Jakich użyto w tym celu środków? Kampania była obecna w telewizji, radiu, bilbordach i plakatach. Po za tym powstała strona internetowa trzezwosc.pl. Najważniejszym i najbardziej charakterystycznym elementem akcji były breloczki z hasłem kampanii (widoczny po lewej).
Kampania „Prowadzę – jestem trzeźwy" zakwalifikowała się do grona 30 półfinalistów Konkursu na Najlepsze Dzieło Obywatelskie „Pro Publico Bono". Łącznie zgłoszono 200 inicjatyw.
Kampania „Prowadzę – jestem trzeźwy" zakwalifikowała się do grona 30 półfinalistów Konkursu na Najlepsze Dzieło Obywatelskie „Pro Publico Bono". Łącznie zgłoszono 200 inicjatyw.
W 2007 roku do nazwy dodano człon "jest nas coraz więcej". Tym razem postanowiono położyć akcent na więzi międzyludzkie, współodpowiedzialność członków rodziny i przyjaciół za trzeźwość kierowcy. Organizatorami kampanii są ks. Piotr Brząkalik, Duszpasterz Trzeźwości Archidiecezji katowickiej oraz firma Business Consulting.
Jaki jest efekt kampanii? I czy jest w ogóle jakiś efekt? Wydaje mi się, że efekt jest i to bardzo duży. Pozytywny wydźwięk przekazywanych komunikatów, odwoływanie się do pozytywnych cech człowieka i akcentowanie zasady, że trzeźwość to sprawa naturalna, powszechna i modna przyczyniło się do zwiększenia świadomości społeczeństwa. Niestety nawet najlepsza kampania nie jest w stanie zmienić ludzkich nawyków. Na polskich drogach nadal jeździ wielu pijanych kierowców. Widać jednak poprawę, więc trzeba przyznać, że kampania jest udana i odnosi efekty.
Materiały i informacje pochodzą ze strony http://www.trzezwosc.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz