wtorek, 22 maja 2012


Reklama nieuczciwa część II



Ważne regulacje dla większości przedsiębiorców dotyczące tzw. reklamy wartościowej zawiera inna ustawa. Według niej „czynem nieuczciwej konkurencji jest sprzedaż konsumentom towarów lub usług połączona z przyznaniem wszystkim albo niektórym nabywcom towarów lub usług nieodpłatnej premii, w postaci towarów lub usług odmiennych od stanowiących przedmiot sprzedaży”. Chodzi więc o wszelkie prezenty, gratisy, które często towarzyszą organizowanym promocjom. Takie działania są możliwe, jeśli konsumenci otrzymują produkty/towary niewielkiej wartości lub próbki towaru.
Reklama uciążliwa.Dotyczy działań producentów, które stanowią istotną ingerencję w sferę prywatności. Ustawa unzk przykładowo wymienia uciążliwe dla klientów.Wśród wielu oczywistych przykładów można wymienić zasypane ulotkami skrzynki pocztowe, przed którymi nawet rozpowszechniana przed Federacje Konsumentów naklejka mówiąca o tym, że nie życzymy sobie takich materiałów, nie pomaga, czy spam zalegający na kontach poczty elektronicznej.
O tym, jakie warunki trzeba spełnić, by mail o treści reklamowej nie został uznany za spam, można przeczytać w artykule Katarzyny Pasiciel „Umowy zawierane na odległość” w tym dziale.
Reklama porównawcza.Prawo przez wiele lat zakazywało tego typu reklamy. Liberalne zmiany przyniósł dopiero ruch obrony konsumentów w Stanach Zjednoczonych. Ich uzasadnienie było proste, jeżeli producent jest w stanie rzetelnie i zgodnie z prawdą wykazać, że jego towar/usług jest lepsza od konkurencyjnej, to nie ma przeszkód, by w ten sposób poinformować o tym konsumenta. Nie można jednak zapominać o interesie konkurenta, czego polski ustawodawca zapomniał zamieścić w starej ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Trzeba wspomnieć o problemie reklamy superlatywnej. W Polsce, w przeciwieństwie do Europy zachodniej i Stanów Zjednoczonych, swobodne i beztroskie używanie przymiotników w stopniu najwyższym jest oceniane łagodnie. Szczególnie konkurenci powinni być zainteresowani przypadkami nadużywania słowa „naj” przez innych – prymat w jakiejś branży trzeba bardzo rzetelnie udowodnić, co może nie być łatwe, bo wszelkiego rodzaju konkursów i certyfikatów jest wiele. Pozytywnym przykładem ostrożnej reklamy superlatywnej jest slogan „Carlsberg. Probably the best beer in the world”.
O świadomości prawnej i pewnego rodzaju kulturze środowiska reklamy (ustawowe dobre obyczaje) mówi reklama dyskredytująca rynkowego przeciwnika. Proste i tanie zagrania, niekoniecznie opłacalne. Przykład starszy, książkowy reklamy płynu do naczyń, w którym bohaterka chwali się koleżance nowym chłopakiem, który przypadkiem nosi imię takie, jak reklamowany produkt. Koleżanka pyta zaciekawiona „A co z Ludwikiem?. No niestety, Ludwik odszedł w niepamięć. Świeżym przypadkiem jest reklama IDEI. Przez hol szkoły kroczy piękna blondynka, wprawiając w stan rozanielenia dwóch chłopców. Nie zauważają przez to swojej koleżanki – „szarej myszki”, która na powitanie wykrzykuje cienkim głosem „Heja...”.
Prawo wspólnotowe.Najważniejsze dyrektywy Unii Europejskiej dotyczące bezpośrednio lub pośrednio reklamy:
Warto zwrócić uwagę na dyrektywę o nieuczciwych praktykach handlowych, uchwalonej przez Parlament Europejski 24 lutego br. Dotyczy ona relacji wyłącznie przedsiębiorca- konsument. Wprowadza zmiany, po których dyrektywy dotyczące reklamy porównawczej i wprowadzającej w błąd stosuje się tylko to stosunków B2B. Nowa regulacja chroni konsumentów przed nieuczciwą reklamą na podobnych warunkach, bardziej precyzyjnie regulując niektóre kwestie.
Ponieważ reguluje ona także ochronę konsumenta przed nieuczciwą reklamą, warto przytoczyć jej najważniejsze postanowienia. Dyrektywa nakłada bowiem obowiązek implementacji jej postanowień do krajowego porządku prawnego do 2007 roku.
Bardzo ważna jest klauzula generalna, która pozwoli ocenić, czy dana praktyka handlowa jest nieuczciwa według jednolitych kryteriów we wszystkich krajach Wspólnoty. Kryteria te są następujące:
Polski system samoregulacji w reklamie.Systemy samoregulacji w reklamie funkcjonują we wszystkich państwach „starej” Unii Europejskiej. Ich ideą jest uzupełnienie obowiązujących regulacji prawnych poprzez stworzenie branżowego kodeksu dobrych praktyk. Kluczem do sukcesu jest zgoda uczestników rynku reklamowego na podporządkowanie się takim regulacjom. Dzięki temu często będzie można uniknąć drogi sądowej, która zazwyczaj pochłania dużo czasu i wysokie koszty. W Polsce pracom nad stworzenie takiego systemu przewodzi Międzynarodowe Stowarzyszenie Reklamy IAA w Polsce. IAA reprezentuje interesy środowiska reklamowego, skupia media, reklamodawców i agencje reklamowe.
„Obecnie trwają intensywne prace nad dokumentami, ... które mają stać się podstawą funkcjonowania systemu samoregulacji i jego podstawowych ciał Rady Reklamy i Komisji Etyki Reklamy. W związku z tym funkcjonowanie Rady Reklamy w nowej formule przewidujemy już w tym roku” – wypowiedziała się Pani Anna Kowalczyk, Pełnomocnik Biura IAA w Polsce.
Najważniejszą instytucją w systemie samoregulacji ma być funkcjonująca od lat Rada Reklamy. Po oczekiwanych zmianach będzie związkiem stowarzyszeń. Jej głównym zadaniem będzie promocja systemu samoregulacji, by przekonać do niego zdecydowaną większość graczy rynku reklamowego w Polsce. Organem Rady Reklamy będzie Komisja Etyki Reklamy. Będzie ona odpowiedzialna za wydawanie opinii o zgodności działań reklamowych z Kodeksem Etyki. Jakie może być znaczenie w praktyce takiej instytucji pokazuje Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych działający przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji. Powierzenie rozpatrzenia spornej kwestii cieszącym się dużym autorytetem arbitrom, którzy znają specyfikę branży, jest wybierane częściej niż droga sądowa.
Przy udziale IAA powstał „Kodeksu postępowania w dziedzinie reklamy”, obecnie trwają także prace nad stworzeniem ”Kodeksu Etyki działalności marketingowej, reklamowej, dystrybucyjnej, sponsoringowej, promocji sprzedaży”. Kodeksy samoregulacji, nawet jeśli nie są wykorzystywane przez odpowiednie organy rozsądzające spory, mogą służyć za pomoc, czy dane działanie reklamowe narusza dobre obyczaje. Warto podkreślić, ze wspomniana najnowsza dyrektywa Unii Europejskiej za reklamę wprowadzającą w błąd uznaje informowanie przez przedsiębiorcę uznawanie przepisów regulujące „dobrych praktyk” danej branży, gdy nie jest to zgodne z rzeczywistością.
Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest jednym z najciekawszym aktów prawnych w Polsce. Poświęcono jej wiele publikacji naukowych, komentarzy, jednak najważniejsze będzie jej funkcjonowanie w praktyce. Uwaga dotyczy regulacji zawartych w innych aktach prawnych. Na papierze rozwiązania są dostosowane do prawa wspólnotowego, miejmy nadzieje, że praktyka orzecznicza zapewni podobny standard ochrony. Miernikiem wysokiego standardu ochrony będzie jego jednolitość. Tylko ona zapewni: "bezpieczeństwo" działania w branży reklamowej.
Źródło :książki dr Roberta Stefanickiego „Prawo reklamy w świetle przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji na tle prawnoporównawczym” oraz prof. Ewy Nowińskiej „Zwalczanie nieuczciwej reklamy”.

Jaka wartość jest niewielka? W Polsce jest to pojęcie nieostre, oceniane w każdym przypadku przez sąd, z racji krótkiego okresu funkcjonowania ustawy trudno znaleźć dotyczące tego orzecznictwo. Na Zachodzie w dużej ilości krajów jest ona wyraźnie określona, np. w formie procentowej. Warto przytoczyć chociaż jedno zagraniczne orzeczenie w tej kwestii – dotyczą one wpływu „rozdawnictwa” na konkurencję. We Francji nie stanowiło naruszenia prawa jednorazowa akcja rozdawania bułek w supermarkecie, jednak gdyby taka akcja była prowadzona przez dłuższy okres czasu, mogłaby zostać uznana jako czyn nieuczciwej konkurencji. Wpływałaby ona negatywnie na lokalnych piekarzy, którzy nie byliby w stanie sprostać takiej konkurencji. Ujemnie oceniany jest tu fakt, że dzięki oferowaniu towaru za darmo supermarket przyciąga klientów kupujących inne przedmioty. Upadek lokalnych piekarzy mógłby w konsekwencji doprowadzić do zaprzestania promocji przez supermarket, który miałby okazję wykorzystać stworzony przypadkiem monopol. 
Ważki jest także problem, jak duże mogą być próbki? Także z powodu podatków. Przyjmuje się, że próbka nie może być zbyt duża – powinna wystarczyć na zapoznanie się z towarem i nic więcej. Polskie sądy wypowiedziały się też w sprawie listów informujących o wielkiej wygranej, którą możemy otrzymać, jeśli tylko zapłacimy drobną sumę pieniędzy. Uwaga została zwrócona chociażby na wielkość czcionki, ponieważ tekst mówiący o szczegółach „wygranej” często jest mikroskopijnych rozmiarów.
Obecnie obowiązująca ustawa uznk określa, jakie przesłanki musi łącznie spełnić reklama umożliwiająca bezpośrednie lub pośrednie rozpoznanie konsumenta lub jego towarów/usług, by nie naruszała dobrych obyczajów, co stanowiłoby czyn nieuczciwej konkurencji:
Dotyczy to konsumenta, do którego dociera lub jest skierowane dane zachowanie. Model przeciętnego konsumenta stosuje się także do szczególnej grupy konsumentów, jeśli do takiej jest skierowana dane zachowanie. Przeciętny konsument jest przeciętnie poinformowany, uważny i rozsądny. Definicja zamieszczona w dyrektywie jest powtórzenie definicji wypracowanej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Brak komentarzy: