czwartek, 1 maja 2014

Podtekst seksualny wszechobecny w reklamie



Seks w reklamie to wciąż popularna i bardzo skuteczna forma promocji. Promuje on wszelakie produkty i usługi. Producenci wykorzystują go przy każdej możliwej sposobności. Od oczywistych reklam na potencję, przez samochody po napoje energetyczne.




Kiedyś był to temat nie poruszany otwarcie, nawet nie myślano tak bardzo aby wykorzystać seksualność w jakimkolwiek typie reklamy. Dziś nie sposób nie wymienić większej marki, która teraz bądź w przeszłości nie miała związku z reklamami z erotycznym podtekstem. Wynika też, że seks wykorzystywany jest przede wszystkim do sprzedaży produktów kupowanych często i pod wpływem impulsu. Nie jest on tak bardzo skuteczny, gdy sprzedajemy produkty nabywane rzadziej i bardziej wyrafinowane, np. usługi bankowe, sprzęt gospodarstwa domowego czy specjalistyczne pojazdy. Jest na tych półkach, gdzie po wybrane produkty sięgamy codziennie np. jedzenie. Bo kto z nas nie lubi słodkości, a tym bardziej może nas zaciekawić ich nietuzinkowy kształt. 


Jednak zdąża się, że tego typu reklamy zaczynają nam przeszkadzać, gdyż  przekraczają granice dobrego smaku i etyki. Czasami przekaz reklamowy bywa aż niesmaczny, a czasami budzi skojarzenie związane z dyskryminacją płci. Jak wynika z badań seks wcale nie  jest bardziej zapamiętywany i nie przyciąga więcej osób, bardziej przyćmiewa nas swoja intensywnością, nie widzimy nic innego oprócz niego. Bywa tak, że osoby, którym pokazano reklamy seksualne, wcale nie pamiętały w większym stopniu nazw marek i produktów niż ci drudzy,  którzy widzieli reklamy bez aspektu erotycznego.


Na reklamach tego typu częściej pojawiają się wizerunki kobiet. W 2003 r. aż 92 proc. reklam produktów przeznaczonych dla urody i pielęgnacji reklamowały modelki. Wśród reklam produktu zdrowia i higieny, częściej pojawia się sylwetka kobiety i występuje to w ponad dwóch trzecich przypadków, a natomiast mężczyźni w niecałej jednej trzeciej.

Dość często każdy z nas poddaje się obrazom przedstawionym w reklamach. Zdąża się, że zaczynamy wierzyć w cudowne działanie danego produkty, który przysporzy nam  większe powodzenie u płci przeciwnej np. są takie przypadki mężczyzn, którzy naprawdę uważają, że kobiety oszaleją na ich punkcie z powodu dezodorantu Axe. Wszystko to jest nakierowane na odpowiedni obraz, który wywoła u nas oczekiwane emocje. A w rzeczywistości spowoduje zakup danego produktu. Dlatego reklamy pokazują nam piękno fizyczne modeli reklamujących bieliznę czy ubrania. 


Teraz trzeba coraz większej fantazji i pomysłowości i bardziej bezpośredniego przekazu niż dawniej, by przyciągnąć naszą uwagę  i mieć na nas i na nasze wybory wpływ. Kiedyś wystarczył mały skrawek odkrytego ciała np. nagie ramiona i kostki modelek aby pobudzić odbiorcę, a teraz trzeba zapewnić  półnagie modelki.


Na naszych oczach dzieje się zmiana w bezpośrednio seksualnej treści telewizji, filmów kinowych, książek i innych form przekazu. Reklamodawcy uważają, że seks potrafi sprzedać wszystko nawet zwykle podłogi, mogą wywołać szerszą reakcję wśród odbiorców spotu.



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Trudno mi się z tobą nie zgodzić skoro na moim osiedlu natykam się na reklamy takie jak ta z linku poniżej.

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/10255715_1472501176314176_7284013826383134467_n.jpg

Bilbordy obrodziły nam ostatnio podtekstami, widać to nawet na przykładzie mniejszych a nawet lokalnych przedsiębiorstw.