niedziela, 26 kwietnia 2015

Coraz mniej mleczka w Ptasim Mleczku ?

Ptasie Mleczko - przepyszny Wedlowski produkt, dzięki swojej sławie i wyjątkowemu smaku stał się uniwersalną nazwą dla wszystkich podobnych wyrobów cukierniczych. Lata walki z urzędem patentowym przyniósł rezultat zaledwie rok temu, gdzie znak towarowy "Ptasie Mleczko" został oficjalnie zarejestrowany. Mimo tego dziś i tak konkurencyjne produkty nazywamy uniwersalnym określeniem "Ptasiego Mleczka". Ale czy pod przykrywką reklamy Wedlowskiej firmy, my konsumenci straciliśmy kontakt z tym co najważniejsze czyli samym produktem ?


 (reklama Ptasiego Mleczka)


Opakowania produktu od czasów mojego dzieciństwa do II dekady XXI wieku pozostało w identycznej formie, zmieniając okazyjnie szatę graficzną (np. elementy świąteczne dostosowane do świąt Bożego Narodzenia). Ale czy zawartość pozostała taka sama ? I tutaj pojawia się problem. Zaledwie kilka lat temu, kupowaliśmy produkt o masie 450g. Dzięki skutecznej reklamie, czekoladowa pianka utożsamiana jest z Wedlowską firmą. Dlatego producent postanowił zaserwować swoim klientom odchudzoną wersje, gdzie większość z nas nie zauważyła ubytku. Pierwotnie były to opakowania o masie 420g, a skoro można "po cichu" zmniejszyć objętość przy zachowaniu swoich klientów, producent poszedł jeszcze dalej zmniejszając objętość opakowania do zaledwie... 380g.  Proces pokazuje jak firma na przestrzeni lat, zdobywająca reputację, inwestująca w markę i promocję doszła do etapu, gdzie satysfakcja klienta przestała być najważniejsza a pokazała że za taką samą cenę kupi produkt, który na pierwszy rzut oka jest taki sam, w końcu opakowanie pozostało niezmienne...  Argumentuje obecny fakt nową recepturą, pozostawiając taką samą liczbę kostek o "większej delikatności" ale czy czasem na klasycznej recepturze nie zyskała największego uznania i niepowtarzalności ? Obecnie kiedy próbujemy czekoladowej słodyczy, nie dostrzegamy różnicy pomiędzy firmą Wedlowską a wyrobem podobnym z Biedronki, choć w przypadku tego drugiego zapłacimy mniej za więcej...




Brak komentarzy: