Obojętnie czy blok reklamowy ma
miejsce w radio czy w telewizji na
próżno szukać takiego, który nie będzie zawierał w sobie reklam banków. W
każdym z przypadków bank jawi nam się jako najlepszy z najlepszych przyjaciół
dzięki, któremu jesteśmy w stanie spełnić swoje najskrytsze marzenia.
źródło:http://prnews.pl
Niemalże każdy z nich jest nieskazitelny i
wręcz „za darmo” chce nam pomóc finansowo. Jako ludzi, którzy przekonują nas,
że ów kredyt potrzebny jest nam jak powietrze są często „przyjaciele” naszych
domów, których spotykamy co wieczór na swoim ulubionym kanale telewizyjnym.
Ludzie wykształceni często mający status gwiazdy o idealnym wizerunku. Więc jak
ona może nas oszukać ?-Niemożliwe. Niestety społeczeństwo bardzo często daje
się namówić na pieniądze, które dają pozorne szczęście. Czy jednak pomysł na
szalone wakacje czy wymarzony prezent pod choinką jest wart tego co może na nas
później czekać? Otóż przy tym całym dobrobycie, który nas przez chwile będzie
otaczał, wraz z szybkim kredytem często
bierzemy na siebie brzemię, którego nie jeden Kowalski nie potrafi unieść .
Zaufanie jest to bardzo piękna i szlachetna cecha, lecz w dobie XXI wieku, w
którym nie ma co się oszukiwać pieniądz rządzi światem wyższe wartości czasami
trzeba odłożyć na bok i spojrzeć realnie na rzeczywistość. Przy reklamach
bankowych nigdy nie opędzimy się od gwiazdeczek, które czyhają tylko na nasze przymrużenie
oka. Oferty bowiem, które są nam proponowane bardzo często są czasowe, np.
przez pierwsze trzy miesiące umowy, a następnie zmienia się to w coś bardzo
niekorzystnego dla klienta. Jest to zapisane w umowie mniejszą czcionką i na 13
stronie z 15 więc mało kto do tego zagląda a konsultant nie zawsze jest skory
do poinformowania nas o tym. Często w telewizji takie sytuacje mają miejsca, oglądając
reklamę banku, tekst u dołu ekranu jest
dosłownie rozmazany co jest wręcz powodem do wyśmiania takiej oferty
„naciągaczy”.
Gwiazdki i haczyki to zmora klientów
banków w całej Polsce , nawet jeśli ktoś chce przeczytać umowę, to jest ona tak
skonstruowana , że przeciętny obywatel nie jest w stanie dociec o co w danym
paragrafie chodzi. Nie jeden próbował walczyć z tego typu oszustwami, lecz
procesy są długotrwałe, a bardzo rzadko kończą się happy end’em dla klienta.
Koncerny bankowe oferty przygotowują w bardzo skrupulatny sposób pod nadzorem
niejednego prawnika, który sam odpowiada za jakość prawną. Błąd z reguły
powstaje z ludzkiego zaniedbania, niewiedzy bądź też ze zwykłej naiwności, za
którą przychodzi nam płacić wysoką cenę.
Nigdy nie pozwólmy sobie na uwierzenie reklamie, w której odnajdziemy pieniądze
leżące na ulicy ,a jedyną naszą fatygą będzie schylenie się po nie. W życiu
jest jedna stara, może bolesna zasada- „Nie ma nic za darmo”, bo nawet cudowny
wszechmogący Chuck Norris może nas oszukać w reklamie pewnego banku. Może kierując się takim mottem życiowym nie
staniemy się kolejnymi ofiarami ofert bankowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz