poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Gwiazdki i haczyki –czyli kolejne oferty bankowe

Obojętnie czy blok reklamowy ma miejsce w radio czy w telewizji  na próżno szukać takiego, który nie będzie zawierał w sobie reklam banków. W każdym z przypadków bank jawi nam się jako najlepszy z najlepszych przyjaciół dzięki, któremu jesteśmy w stanie spełnić swoje najskrytsze marzenia.

źródło:http://prnews.pl

 Niemalże każdy z nich jest nieskazitelny i wręcz „za darmo” chce nam pomóc finansowo. Jako ludzi, którzy przekonują nas, że ów kredyt potrzebny jest nam jak powietrze są często „przyjaciele” naszych domów, których spotykamy co wieczór na swoim ulubionym kanale telewizyjnym. Ludzie wykształceni często mający status gwiazdy o idealnym wizerunku. Więc jak ona może nas oszukać ?-Niemożliwe. Niestety społeczeństwo bardzo często daje się namówić na pieniądze, które dają pozorne szczęście. Czy jednak pomysł na szalone wakacje czy wymarzony prezent pod choinką jest wart tego co może na nas później czekać? Otóż przy tym całym dobrobycie, który nas przez chwile będzie otaczał, wraz z szybkim  kredytem często bierzemy na siebie brzemię, którego nie jeden Kowalski nie potrafi unieść . Zaufanie jest to bardzo piękna i szlachetna cecha, lecz w dobie XXI wieku, w którym nie ma co się oszukiwać pieniądz rządzi światem wyższe wartości czasami trzeba odłożyć na bok i spojrzeć realnie na rzeczywistość. Przy reklamach bankowych nigdy nie opędzimy się od gwiazdeczek, które czyhają tylko na nasze przymrużenie oka. Oferty bowiem, które są nam proponowane bardzo często są czasowe, np. przez pierwsze trzy miesiące umowy, a następnie zmienia się to w coś bardzo niekorzystnego dla klienta. Jest to zapisane w umowie mniejszą czcionką i na 13 stronie z 15 więc mało kto do tego zagląda a konsultant nie zawsze jest skory do poinformowania nas o tym. Często w telewizji takie sytuacje mają miejsca, oglądając reklamę banku,  tekst u dołu ekranu jest dosłownie rozmazany co jest wręcz powodem do wyśmiania takiej oferty „naciągaczy”.

Gwiazdki i haczyki to zmora klientów banków w całej Polsce , nawet jeśli ktoś chce przeczytać umowę, to jest ona tak skonstruowana , że przeciętny obywatel nie jest w stanie dociec o co w danym paragrafie chodzi. Nie jeden próbował walczyć z tego typu oszustwami, lecz procesy są długotrwałe, a bardzo rzadko kończą się happy end’em dla klienta. Koncerny bankowe oferty przygotowują w bardzo skrupulatny sposób pod nadzorem niejednego prawnika, który sam odpowiada za jakość prawną. Błąd z reguły powstaje z ludzkiego zaniedbania, niewiedzy bądź też ze zwykłej naiwności, za którą przychodzi nam płacić wysoką  cenę. Nigdy nie pozwólmy sobie na uwierzenie reklamie, w której odnajdziemy pieniądze leżące na ulicy ,a jedyną naszą fatygą będzie schylenie się po nie. W życiu jest jedna stara, może bolesna zasada- „Nie ma nic za darmo”, bo nawet cudowny wszechmogący Chuck Norris może nas oszukać w reklamie pewnego banku.  Może kierując się takim mottem życiowym nie staniemy się kolejnymi ofiarami ofert bankowych. 




Brak komentarzy: