Lubicie muzykę? W waszych
głowach do dziś siedzą przeboje sprzed dwudziestu lat? A co z
reklamami? Z pewnością każdy z was pamięta chociaż jeden
dżingiel, którego celem było chwytliwe przyciągnięcie uwagi
klienta, poprzez barwne, często zabawne hasło reklamowe w muzycznym
podkładzie.
Swojego czasu dżingle był
bardzo popularne, występowały w reklamach wszelkiego rodzaju
produktów. Cechował je tekst dopasowany do wizualnej treści
reklamy, jak w przypadku reklamy coca-coli z końcówki lat 70.
Słońce będzie świecić
cały dzień... dlaczego by nie napić się Coca-coli? To możemy
wynieść z tego dżingla z dołączonym do niego krótkim filmem.
Wesoła melodyjka, uśmiechnięty mężczyzna pijący colę podczas
relaksującej rozgrywki w golfa.... Dobrze wpasowuje się to w
ówczesne hasło. "cola dodaje życia".
A dla kolejnego przykładu,
czemu by nie dać reklamy największej konkurencji? Jedna z moich
ulubionych reklam z udziałem nieżyjącego Króla Popu.
Nie muszę mówić jak
wielką gwiazdą był Michael Jackson. Oto reklama z czasów jego
chwały. Naśladujący go młodzieńcy, spijają Pepsi, tańcząc jak
w jednym z jego teledysku, aż w końcu spotykają swoją gwiazdę,
występując razem z nią. Wszystko to w tle piosenki, w rytmie
legendarnego utworu "Billie Jean". "The Pepsi
generation" to hasło śpiewane przez Jacksona w swojej
przeróbce. Jest to hasło firmy Pepsi, stworzone na potrzebę
konkurencji z Coca-cola Company. Połączenie gwiazdy tamtych czasów,
wielkiego przeboju muzycznego i chwytliwego hasła to moim zdaniem
świetny sposób zareklamowania produktu... Przynajmniej jeżeli
mówimy o boomie na jakąś gwiazdę.
A jak się ma to w przypadku
naszych rodzimych producentów reklam? Oczywiście, że i u nas
występują dżingle, chociaż pewnie nie tak często jak u naszych
zachodnich sąsiadów. Może jednym z najbardziej znanych dżinglów,
jest ten reklamujący sieć sklepów Neonet:
Piosenka zespołu Golec
Orkiestra pod tytułem "Siedlisko" w przeróbce dżingla o
wspaniałej ofercie jaką oferuje sklep... To chyba najbardziej co
interesuje odbiorcę w tej reklamie. Nie ma co mówić, jedyne przez
co znam ten sklep, to piosenka która mi się z nim kojarzy. Niestety
to chyba jedyna taka reklama sieci Neonet. Jednak jest marka u której
dżingle występowały odkąd pamiętam:
Dżingiel będący
przerobioną ludową piosenką poświęcony oleju z pierwszego
tłoczenia. Folklorystyczna scenografia reklamy, ludowa melodia,
które razem połączone kreują klimat który stał się cechą
charakterystyczną produktu, przez którą zawsze będę go kojarzył.
Pozytywnie z resztą.
O dżinglach możemy mówić
dużo rzeczy, dla jednych są głupie, dla innych śmieszne. Na pewno
jednak sprawiają, że reklama jak i produkt zapadną nam w pamięci.
A czy nie o to chodzi w reklamie?
~Michał Szymański
~Michał Szymański
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz