Źródło: http://opole.naszemiasto.pl/ |
"Konkubinat to grzech- nie
cudzołóż!"- billboardy z takim napisem pojawiły się niedawno na ulicach
polskich miast. Jest to część kampanii Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.
Dla wielu osób taka kampania społeczna wiąże się jedynie z pewnego rodzaju
represją i powierzchownością a na dodatek przynosi skutek odwrotny do
zamierzonego.
Obrączki na palcach zastąpione przez węża i
ogromny napis mówiący, że ludzie żyjący w związkach niesakramentalnych
cudzołożą. Taki układ jest nie do końca przemyślany a dlaczego? Według słownika
języka polskiego PWN konkubinat to trwały związek
mężczyzny i kobiety niepotwierdzony zawarciem związku małżeńskiego natomiast
cudzołóstwo to nic innego jak stosunek
płciowy z cudzą żoną lub cudzym mężem. Jest to podstawowy błąd popełniony
przez autorów kampanii, przez co przesłanie staje się mniej wiarygodne, bo co
ma piernik do wiatraka? Kiedy zauważyłam ten billboard stwierdziłam, że musiały
go stworzyć osoby zupełnie niekompetentne.
Kompletnym absurdem jest też fakt, że KODR stwierdził, iż para żyjąca w
konkubinacie po ujrzeniu takiego plakatu nagle weźmie ślub, gdyż uświadomi
sobie, że żyje w grzechu. Przecież to śmiechu warte.
Na
stronie KODR ks. dr Przemysław Drąg napisał o związkach nieformalnych: - Ich liczba budzi niepokój
wielu rodziców i duszpasterzy. Wiele tych związków opiera się na założeniu, że
dopóki jest nam ze sobą dobrze to możemy razem żyć i korzystać z przyjemności.
Wraz z rosnącym stale zjawiskiem konkubinatów pojawia się negatywna konsekwencja w postaci
lęku przed odpowiedzialnością za drugą osobę, lęku przed posiadaniem dzieci,
przed zaangażowaniem się na poważnie w życie społeczne.
Osobiście uważam, iż takie słowa atakują i ranią wiele osób. Według
statystyk Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce w 2013r prawie 37% nowo
zawartych małżeństw się rozwiodło. Więc jakie znaczenie w dzisiejszych czasach
ma instytucja małżeństwa? Poza tym czy Kościół powinien nas rozliczać z
grzechów czy raczej pomóc w problemach egzystencjalnych?
Ojciec Przemysław Herman, dominikanin i duszpasterz par żyjących w
związkach niesakramentalnych, przyznał, iż napisałby to nieco inaczej: - Ja bym
to napisał inaczej. Na przykład tak: "Pan Jezus mówi: Jeśli mnie miłujesz,
zachowasz moje przykazania. I dlatego będziesz się starał nie cudzołożyć i być
wiernym małżonkiem." (NTO, 23.03.2015, s. 11)
Źródło: Gazeta Wyborcza |
Sojusz Lewicy Demokratycznej w Płocku odpowiedział Kościołowi swoją
wersją plakatu, na którym dłonie się stykają ale bez obrączek a napis brzmi
"Konkubina też rodzina". Takie plakaty nikogo nie krzywdzą, nikogo
nie oskarżają i przede wszystkim nikogo nie upokarzają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz