niedziela, 26 kwietnia 2015

Nieproszony gość. Majonez.





Nie mam pojęcia (ty to przeczytałe/aś w jedną sekundę, ja siedziałem z tymi trzema zapisanymi słowami przez pół godziny myśląc nad tematem) jaki tekst musiałby być zapisany żeby na blogu o reklamie napisać o reklamie coś oryginalnego, coś czego tak naprawdę jeszcze nie zapisano. Szukając inspiracji skakałem po linkach postów już opublikowanych myśląc: "Ooo jaki fajny temat, chętnie bym o nim napisał", albo "Ho ho ho, ciekawe". Niestety tematy zajęte a o osobistej kreatywności śladu nie ma. Właśnie w tym momencie wpadam na pomysł tematu, przykładowo: "Powtarzalność w reklamie" albo "Kolejna reklama majonezu, tak sama od 10 lat". Traktowałbym o powtarzalności, o niezmiennym schemacie, o braku wspomnianej wyżej kreatywności we współczesnej reklamie ( choć z drugiej strony co można wymyślić w reklamie majonezu, to tylko majonez). Pomysł upada, dlaczego? Nie zgadzam się z postawioną przez siebie tezą, osobiście nie mogę przecież stwierdzić że współczesne reklamy są nudne, mało pomysłowe, gdyż słowa te pisze największy fan reklam Żubra, oraz człowiek zauroczony  trzema seniorami z najnowszej reklamy Netii (którą udostępniam w linku).


Siedzę i piszę powyższe wypociny oparte w głównej mierze o moją pisarską beznadziejność, brak kreatywności oraz przeświadczenie że wszystko jest bez sensu. Oho przychodzi ratunek, miał do pokonania całe dwa metry. Jest to znajomy każdego człowieka,  Przekaz Reklamowy mu na imię. Wyszedł z odbiornika TV i korzystając z każdej sekundy mojej uwagi wizualnej (tylko wizualnej, ponieważ pisząc to słucham muzyki na słuchawkach żeby mnie telewizor nie rozpraszał) uderza w moją świadomość jak nieproszony gość, którego nie chciałbyś u siebie, w swoim pobliżu i w ogóle  nigdy w życiu. Ale jest  realny, on istnieje i doskonale wie że nie masz żadnego wpływu na to czy go przyswoisz czy też nie, hmm... wpływa na naszą podświadomość.
Osobiście należę do osobników którzy telewizor posiadają Posiadam także umiejętność skutecznego przełączania kanału gdy tylko zobaczę reklamę, a więc jestem w stanie oglądać przez pewien moment program "Klinika urody" na TVN Style ( w związku z odmienną płcią do przeciętnego widza tego kanału jest to pewnego rodzaju poświęcenie) niż zachwycać się jakimś tam klejem do zębów czy wspomnianą już majonezem. Wiem również, że nie jestem wyjątkiem jeżeli chodzi o tego typu odruchy, nikt nie lubi reklam, a więc tak sobie pomyślałem : "Jakimi kozakami muszą być pracownicy agencji reklamowych?". To  oni muszą wymyślić przekaz by po pierwsze zwrócić twoją uwagę, a po drugie utrzymać widza przy odbiorniku co jak już stwierdziłem jest nie lada trudnością.
Coś tu jest więc nie tak, wielkie koncerny wydają miliony złotych, dolarów i innych pieniędzy na to byś zwrócił przez 30 sekund uwagę na ich ofertę lub też produkt, a ty bezczelnie przełączasz, więcej, jesteś do tego bardziej zdeterminowany niż do nauki na najbliższe kolokwium. Oczywiście jest to podejście totalnego egocentryka, bo dlaczego akurat twoja absencja przed ekranem miałaby doprowadzić firmę wartą milijony do bankructwa. Nie doprowadzi. Całkiem prawdopodobne jest to ( jest to tylko moja subiektywna opinia) że nie odczuwamy potrzeby  oglądania po raz enty tej samej reklamy majonezu, ponieważ wiemy że najlepszy jest Winiary i tej firmy majonez znajdziemy u siebie w lodówce. W takim razie reklama spełniła swoje zadanie, a ty nieświadomie jej uległeś, będąc przekonany że w życiu jej nie widziałeś <kryzys egzystencjalny> i wiecie co, pracownicy agencji reklamowych to jednak kozaki.
PS. Specjalnie dla wytrwałych reklama Winiary


Brak komentarzy: