sobota, 25 kwietnia 2015

Subvertising...

…. czyli obalanie reklamy i ingerowanie w nią. Rozszyfrowując angielskie słowo "subvert" oznacza obalić, "adrevertising" to reklama, czyli wykorzystywanie reklamy przeciwko niej samej, zakłócanie jej przekazu.

Większość z nas uznałoby to za rodzaj antyreklamy bądź wandalizm. Lecz za tym kryje się działanie związane z pewną filozofią. Subvertising przede wszystkim opiera się na zaburzaniu pewnego sensu, ingerencji w pierwotny przekaz. Zakłóca, podważa, a nawet całkowicie zmienia znaczenie pierwotnego zamysłu reklamy. Reinterpretując ją, pierwotny kształt i wygląd nie zmienia się. Zmienia się jedynie nasz odbiór danego przekazu. Jednak dodaje to nową treść, nowy obrazek, nowe przedstawienie lub nowy napis. Efekt subvertisingu ukazuje reklamę w nowym świetle, nadając jej nową wymowę nie zamierzonej przez oryginał albo nawet całkowicie mu przeciwną.

Autorzy subvertisingu uważają, że wykorzystując go wydobywają głębsze prawdy jakie kryją się za pozornymi, złudnymi wizjami przedstawionymi w przestrzeni medialnej. Najczęściej jest to swego rodzaju satyryczna parodia reklamy korporacyjnej lub politycznej. Subvertising to walka z reklamą w przestrzeni publicznej.


( http://billbordowy.blox.pl/2008/09/Antywojskowa-mobilizacja.html )


 ( http://billbordowy.blox.pl/2008/09/Antywojskowa-mobilizacja.html )



( http://billbordowy.blox.pl/2008/09/Antywojskowa-mobilizacja.html )


Modyfikacja bannerów jest dobrym wyjściem, bo nikomu nie przeszkadza (no może jedynie jej twórcom) Zwykle komentarz anonimowego przechodnia w formie dopisków i doklejek otwiera nam oczy i ukazuje realny świat, bez zakłamań, wyretuszowanych w Photoshopie ciał modelek czy ekstrawaganckich samochodów, na które i tak nas nie stać.




"- Dobrze, że ludzie reagują na naszą reklamę, to znaczy, że ktoś zastanowił się nad jej treścią i zaangażował się, żeby ją skomentować. Dotychczas cała kampania w Polsce przebiegała spokojnie, to pierwszy tego typu reakcja. Osobiście nie widzę w tym plakacie niczego kontrowersyjnego. Wręcz przeciwnie - przekaz jest bardzo pozytywny."
- Takimi słowami cieszy się Michał Kępiński, brand activation manager w firmie Reebok Polska S.A.

Więc mimo wszystko, subvertising to nic takiego strasznego, jak się nam wydaje. Ludzie powinni wyrażać swoje zdanie, a nie sugerować się czyimś, tym bardziej jeżeli wyrażane są one w reklamie. 

Brak komentarzy: