Reklamy te są bowiem podręcznikową definicją słowa kuriozum, oczywiście z naszego punktu widzenia. Wystarczy obejrzeć coś takiego i człowiek zastanawia się, czy Japonia leży na tej samej planecie co reszta świata:
Wszelkie próby przenoszenia formy reklamy japońskiej na rynek europejski z góry skazane są na niepowodzenie. Kultura kraju rozwija i kształtuje się latami, a przepaść (nie tylko kulturowa) między nami jest zbyt ogromna, żeby dało się to pogodzić. Prawdopodobnie i o nas mówi się, że jesteśmy "dziwni", a nasze reklamy są szare i nudne. To całkiem naturalne, nawet jeśli trudno nam zaakceptować tą inność.
Duże zachodnie firmy mają jednak sposób, żeby dotrzeć do klienta z kraju kwitnącej wiśni. Między innymi McDonald wypuszcza specjalne reklamy na rynek japoński. To nie jest coś, co zwykliście oglądać w TV, prawda?
Podobnie radzi sobie inna, bardzo znana korporacja - tym razem zagadka dla was, jakiej firmy jest to reklama? Nie próbujcie, nie zgadniecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz