screen spotu 10 mniej ratuje życie
Zapewne każdy, kiedy był małym dzieckiem marzył, aby zostać słynnym bohaterem posiadającym świecący miecz, kamizelkę kuloodporną, czy czołg pancerny.Te wszystkie elementy miały umożliwić nie tylko uratowanie księżniczki – która, mniemam iż była złotowłosą pięknością – przede wszystkim chodziło o życie, a konkretnie jego ocalenie.
Specjaliści
od marketingu – trochę starsi od żyjących w świecie wyobraźni
malców - potrafili obejść się bez niesamowitej mocy miecza.
To
właśnie oni przysłowiową pomocną dłoń zamienili na reklamę,
która uznali za sposób umożliwiający osiągnięcie szczytnych
celów.
Czy jest
możliwe, aby reklama uratowała ludzkie życie? Aby uzyskać
odpowiedź na to jakże problematyczne i dręczące pytanie, wspomogę
się jej definicją, która prawi :
Reklama to odpłatna
i adresowana do masowego odbiorcy forma przekazywania
informacji rynkowych. Reklama może promować nazwę, znak
firmowy lub wizerunek firmy, może promować oferowany przez
przedsiębiorstwo produkt przekonując o jego zaletach, wywoływać
zainteresowanie, a także pobudzać pragnienie posiadania go, może
też uwypuklać te jego cechy, poprzez które przedsiębiorstwo chce
konkurować na rynku.
Mogłoby
się wydawać, że służy do promowania informacji stricte
komercyjnych. Jednak istnieją na tym świecie i tacy odważni
ludzie, którzy właśnie w oparciu o reklamę chcą osiągnąć coś
więcej niż tylko powiększenia stanu konta bankowego.
Pewnie
nie możecie teraz wyjść z podziwu, kim są ci szaleńcy i dlaczego
za pół darmo potrafią oddać swoje przychody. Nie będę wygłaszać
teraz litanii pochwalnej na ich temat, oni już dostali swoją
nagrodę i zjedli wisienkę z charytatywnego tortu. Postaram się
natomiast pokrótce przedstawić ich propozycję oraz sposób, w jaki
przekazują swoje treści.
Wszyscy
lubimy szybko docierać do wyznaczonego celu, często nawet przed
umówionym czasem. Naciskamy wtedy na gaz, nie zwracając uwagi na
wszelkie znaki. Jesteśmy niezależni, bez żadnych ograniczeń. A co
z konsekwencjami ? Oczywiście, że są, lecz nie w naszych głowach.
Unaocznić ich skutek postanowiła Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, korzystając z dobrodziejstw agencji reklamowej. Produkcja filmów kosztowała 800 tys. zł. Koszt ich emisji w mediach to ok. 8 mln zł. Część kosztów pokryto ze środków Unii Europejskiej.
Unaocznić ich skutek postanowiła Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, korzystając z dobrodziejstw agencji reklamowej. Produkcja filmów kosztowała 800 tys. zł. Koszt ich emisji w mediach to ok. 8 mln zł. Część kosztów pokryto ze środków Unii Europejskiej.
Powyższy spot został przedstawiony krótko, sensownie i na temat, co pozwoliło na większą skuteczność przekazu. Na mnie zadziałał i poruszył wyobraźnię. Czyli cel zamierzony – osiągnięty Jednak czy wart swojej ceny i kosztów, które zostały poniesione? Mówi się, że życie ludzkie ma ogromną wartość i nie można zestawić go z żadnym kosztorysem. Zatem, jeśli reklama przyczyniła się do uratowania, choćby jednej osoby - była warta swej ceny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz