Muzyka
w reklamie jest ważna.
Stwierdzenie o tyle banalne co prawdziwe. Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę,
jak bardzo. Może się wydawać, że wybór muzyki do reklamy, to nic
prostszego. Błąd. Wystarczy przejrzeć najnowsze trendy, w końcu
to co znane bardzo dobrze wypada w reklamach. Kolejny błąd.
Melodie, które komponowane są specjalnie do reklam nie wypadają
tak dobrze jak znane piosenki. No, cóż... znowu się nie zgodzę.
Reklama
promuje piosenkę
Zapytacie,
czy nie powinno być na odwrót. Powinno, ale ten system promocji
wypada akurat korzystnie dla reklamodawcy. Sytuacja przedstawia się
następująco: w reklamie wykorzystany jest bardzo dobry utwór,
wciąż jednak nieznany. Podoba Ci się on bardzo, zaczynasz
podświadomie wyczekiwać danej reklamy i nucić fragment, który
usłyszałeś, aż w końcu wchodzisz na internet i próbujesz ją
odszukać. Najprawdopodobniej, najpierw będziesz próbował znaleźć
reklamę, w której usłyszałeś dany utwór, co znaczy, że sam z
własnej woli oglądasz spot reklamowy, a dodatkowo wzbudza on w
Tobie pozytywne uczucia - to reklamodawcy wystarcza. Osobom, którym
chodzi po głowie piosenka z reklamy ruszają na pomoc specjalne
strony, takie jak muzykazreklam.pl. Bardzo żałuję, że takich
stron nie było 5 lat temu, ile się naszukałam muzyki z reklamy Fiata Bravo, wiem tylko ja. Fakt, że była po włosku, wcale
nie pomagał.
Gianna Nannini - Meravigliosa creatura (użyta w reklamie Fiat Bravo, 2007)
Co
więcej, portale te nie tylko pomagają w znalezieniu melodii, która
wpadła nam w ucho, ale również dają możliwości użytkownikom
zaproponowaniu własnych utworów, które według nich nadawałyby
się do reklamy. Gdyby ktoś pytał mnie, to wciąż się dziwię, że
nikt nie odkrył „Jolie Coquine” zespołu Canavan Place. Czy
słyszeliście kiedyś coś bardziej pozytywnego?
Piosenek,
które wypłynęły na reklamach jest bardzo dużo, to kilka moich
ulubionych przykładów:
"Pictures of you" - The Last Goodnight (użyta w reklamie Canon, 2011)
"This world" - Selah Sue (użyta w reklamie Kinder Bueno, 2011)
"I like you" - Nikki Kelly (użyta w reklamach Pantine, 2010)
Znana
piosenka w reklamie?
Czy
znana i popularna piosenka nadaje się na spot reklamowy. Moim
zdaniem, to ryzykowne posunięcie, a utwierdził mnie w tym
przekonaniu spot reklamowy lokaty Idea Banku z przebojem Pharella
Williamsa „Happy”.
Nie
wiem jak długo będą emitować ten spot, ale dla mnie, on od
początku był irytujący. Z przebojem takim jak „Happy” jest
tak, że wybucha na niego moda, rozprzestrzenia się on jak wirus i
przez krótki moment każdy go nuci, uśmiecha się jak go słyszy i
potupuje nogą. Na internecie jak grzyby po deszczu wciąż wychodzą
nowe klipy (np. wiele miast promowało się wzorując na teledysku
Williamsa) z tą muzyką, gdy nagle coś pęka. Jest tego za dużo,
przejadła się i w końcu mamy tej piosenki dość. Przykładów
można mnożyć: „Relax, take it easy” (Mika), „Gangam Style”
(PSY) i to samo stało się z „Happy”. Ja już nie mam ochoty jej
słuchać, a na pewno nie w każdym bloku reklamowym.
Znani
i lubiani
Co
zrobić aby mieć dobrą i estetyczną reklamę, na którą ludzie
sami będą wchodzić? Nic prostszego, wystarczy sponsorować jakiś
teledysk. Nawet jeśli jawność i bezczelność product placement
będzie od niego wręcz biła, to wciąż trafi on przynajmniej do
fanów danego wykonawcy. Poza tym, przy dobrym wykonaniu nawet to nie
musi przeszkadzać. Idealnym przykładem jest nowy teledysk
koreańsko-amerykańskiego piosenkarza, Erica Nam'a. Wesoła melodia,
stroje, scenografia, neony, to wszystko w pewien sposób odrobinę
kojarzy się z reklamami Coca-Coli, której puszka pojawia się w
teledysku znacząco często.
Innym
sposobem, zapewne nieco tańszym, jest zatrudnić mało znane lecz
utalentowane osoby, do np. wykonania coveru. Taka reklama, okupiona
niewielkim kosztem, może wyjść bardzo efektownie. Tu znowu jako
przykładami muszę posłużyć się reklamami Coca-Coli, która w
jednym z ostatnich spotów posłużyła się youtuberami. Młodzi,
piękni i utalentowani. Ciężko nie lubić takiej reklamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz