sobota, 3 maja 2014

Nowoczesna promocja książki na przykładzie Antologii reportażu


O książce "100/xx. Antologia polskiego reportażu XX wieku" redagowanej przez Mariusza Szczygła usłyszałam już w listopadzie, cztery miesiące przed jej pojawieniem się w księgarniach. I już wtedy chciałam by znalazła się na mojej półce z książkami. Upewniałam się przez kilka miesięcy za pomocą…. Facebooka! 

Antologia jest zbiorem reportaży z XX wieku. Do każdego z nich Szczygieł napisał krótką notatkę o autorze oraz informację dlaczego zdecydował się na wybór jego reportażu. Dzięki tej książce mamy okazję poznać informacje wcześniej nieznane. Niektóre zostały opublikowane na fanpagu książki założonym kilka miesięcy przed jej premierą.

Fanpage to strona na portalu Facebook.com promująca markę, artystę, jakąś ideę, miasto, osobę czy jakieś wydarzenia. Obecnie rzadkością jest książka, która nie ma swojego profilu na tym portalu społecznościowym. Dlaczego warto mieć fanpage swojego produktu, firmy ?
  • Jest to darmowa reklama -  docierająca do wielu osób, które spędzają dużą część dnia przed monitorem komputera. Może ją zobaczyć każdy korzystający z tego portalu. Antologia ma prawie 5 tysięcy lubiących oznacza to dużą grupę ludzi do których publikowane są posty.

https://www.facebook.com/antologiareportazu?fref=ts
  • Tworzy społeczność – ważna jest częsta interakcja z czytelnikami, odbiorcami. Można zadawać pytania, zdjęcia, prosić o opinię. Odbiorcami treści publikowanych na profilu Antologii są często reporterzy, wielbiciele literatury faktu. Wnoszą oni dużo swojego doświadczenia i osobistych przeżyć do każdej dyskusji. Bardzo często znaleźć można było wśród różnych treści historie i zdjęcia, które dawały przedsmak książki, wprowadzały w świat reporterów.


  • Założenie i aktualizowanie jest łatwe – obsługa facebooka jest dużo łatwiejsza niż prowadzenie bloga lub strony internetowej. Wymaga jednak większej finezji w słowie pisanym.



    Kampania promocyjna "Antologii reportażu" zdecydowanie nie jest dziełem przypadku. Składa się na nią szereg działań, które w znakomity sposób promują te książkę oraz tworzą wspólnotę czytelników:

    • Posty na facebooku – nie są umieszczane zbyt często, jest to średnio jeden wpis dziennie. Dzięki temu odbiorczy nie są przytłoczeni docierającą do nich treścią. Dzięki systematyczności treść jest jednak obecna na „tablicach” odbiorców dzięki czemu łatwiej ją zapamiętać.
    • Odpowiadanie na pytania czytelników – osoby prowadzące profil Antologii zawsze dość szybko odpowiadają na wszelkie pytania, wyjaśniają zawiłości reportaży.


    • Osobiste zdjęcia i historie zdradzające kulisy powstania książki – pozwala to na utworzenie więzi z autorami, zaciekawienie nasz – czytelników ich pracą. Dzięki temu widzimy również jak wiele pracy było potrzebne.


    • Wiele wywiadów – Mariusz Szczygieł rozpoczął udzielenie wywiadów na temat Antologii jeszcze przed jej ukazaniem się w księgarniach. Do tej pory udzielił ich bardzo dużo, a informacja o większości ukazuje się na fanpagu. Czytając i słuchając tych wywiadów odnoszę wrażenie, że w każdym z nich autor opowiada o innym reportażu, który znalazł się w zbiorze, zachwyca się i poleca innego, często zapomnianego reportera. Pozwala to wierzyć, że kampania promocyjna książki jest przemyślana i zupełnie nieprzypadkowa.
    •  Informacje od autora - większość informacji zamieszczanych na temat pracy Mariusza Szczygła jest pisanych w trzeciej osobie. Jednak pojawiają się również wiadomości od autora. Są to szczególne wpisy adresowane bezpośrednio do czytelników:


    • Promowanie recenzji - ma profilu ukazuje się bardzo wiele recenzji książki, nawet wpisy na blogach mało znanych autorów. Po pierwsze pokazuje to skalę czytelnictwa tych dwóch tomów. Jest też swego rodzaju podziękowaniem dla autora recenzji. Dodatkowo też elementem wzajemnej promocji.

     "Krążyła anegdota, że są różne metody zbierania materiału: Hugo-Bader wkłada nogę między drzwi, Szczygieł zgadza się ze wszystkim, co słyszy, Smoleński zaś siada przed swoim rozmówcą i nie mówi nic. Ma odwagę siedzieć i milczeć. Ewentualnie stuka palcami w blat stołu. Po piętnastu minutach takiej ciszy stropiony człowiek oznajmia: No, dobrze, to ja już powiem wszystko." Ta oraz wiele innych historii publikowanych przed premierą na facebooku sprawiła, że książka musiała być moja!

    Brak komentarzy: