niedziela, 22 kwietnia 2012

V - Bohaterzy I


Słowem wstępu



Polska vlogosfera zaczyna dojrzewać. O ile potencjał leżący w blogerach i blogosferach został już dawno przez reklamodawców odkryty, wykorzystany, czy wręcz wyciśnięty, o tyle vlogerzy i ich vlogosfery to jeszcze dziedzina, która cały czas się rozwija i ukierunkowuje. Przykład? Choćby nawet teraz, pisząc ten post, edytor podkreśla na czerwono wszystko o vlogach, co świadczy o niepopularności, przynajmniej względem blogów.


Tak więc po mału, po mału, zaczynają marketerzy zauważać potencjał, który skrzy. I tak naprawdę nie można przewidzieć w którą stronę zjawisko to wybuchnie w całej swej okazałości, jakich kanałów będzie najwięcej, do czego i przez kogo będą wykorzystywane i co nowego wniosą. Już nie raz przekonaliśmy się, że wyobraźnia w połączeniu z najnowszymi technologiami daje niekończące się możliwości...


 Już dzisiaj możemy wyliczyć kilku poważniejszych vlogerów, z regularnymi nagraniami,  tysiącem sybsykrypcji i potężnym głosem za sobą.  Oraz kilkudziesięciu vlogerów, którzy również mają wysokie wyniki oglądalności, ale raczej nie oglądamy ich, bo się na czymś bardziej znają. Znaleźli swój własny, bardziej lub mniej kreatywny sposób na zdobycie lajkowych łapek i sympatii (lub przeciwnie - antysympatii) widzów. I jedni i drudzy są równie ważni, i jedni i drudzy sprawiają, że atmosfera komentarzy jest systematycznie podkręcana, pojawiają się elementy kontrowersyjne, a oglądalność rośnie i rośnie. Wtedy vloger odbiera jeden czy drugi mail z ofertą od reklamodawcy. Pieniądze jakie można zarobić na programie partnerskim nie są wcale takie duże, jak powszechnie się sądzi. Poziom kilku tysięcy złotych miesięcznie będzie realny dla niewielkiej liczby polskojęzycznych youtuberów. Ale chęć zysków wpływa na Ilość projektów i rodzących się  pomysłów na kanały YouTube. Ich liczba wzrasta i zmierzają w kierunku coraz bardziej profesjonalnych produkcji. 

Bardzo aktywna grupa użytkowników serwisu YouTube – ci którzy klikają łapki w górę, „łapkują” komentarze, subskrybują i aktywnie z tych subskrybcji korzystają to bardzo młoda grupa ludzi – 13-18 lat, dla których marzenie o zarabianiu własnych pieniędzy z YouTuba to 1000-1500 zł miesięcznie. Więc ciśnienie na własne grosze z kanału youtube jest spore.
- pisze na swoim blogu Maciej Budzich, pasjonat, obserwator i komentator rzeczywistości tworzonej przez nowe media, jeden z najbardziej znanych i cenionych 'mentorów' tej dziedziny.


W poście powinny znaleźć się multimedia, czy odnośniki, a tu będzie tylko jeden (poniżej). Takie odnoszę wrażenie, że we współczesnej sferze blogowej nie ma miejsca na takie 'suche' teksty. Ale nie chcę świadomie zaśmiecać obszaru czytania czymś, co wydaje się być zbędne. Zresztą jest i drugi powód, być może bardziej na miejscu. Uznaję ten wpis za wprowadzający, w następnych postach będą pojawiać się nowi bohaterzy blogo i vlogosfery, i to wtedy będzie czas na ich poznanie.



A gdyby kogoś vlogerstwo zainspirowało

Powstał już pierwszy polski serwis umożliwiający swobodniejsze vlogowanie. Póki co prym wiedzie YouTube i wszystko wskazuje na to, że liderem pozostanie, przynajmniej przez jakiś czas. Projekt wygląda dosyć marnie, nie tylko wizualnie. Ale skoro nowe możliwości dopiero się kształtują, to pewnie machina ruszy już niedługo.





Brak komentarzy: