niedziela, 29 kwietnia 2012

Kreowanie wizerunku artystycznego część 1: Jerzy Kosiński

 


Jak pisze Agnieszka Wolny-Hamkało w artykule „Śmierć autora, czyli jak (nie zostać pisarzem)” odnośnie promowania samego siebie w świecie literatury:
Najpierw musimy sfingować ciekawą biografię, najlepiej komplementarną do naszej książki.(...) Nowelka o prostytucji?Zawrzyjmy notkę o naszej podróży w głąb spelun najciemniejszych miast. Albo przynajmniej napiszmy, że hodujemy gekona ze złotym zębem, nasza matką jest Liza Minnelli, a ojcem Lenny Kravitz, dzieckiem zaś Kaczor Donald, a nauki pobieraliśmy w Hogwarcie.”

Przypadek Jerzego K.

Przydomek Kosińskiego to „Larvatus prodeo” – „chodzę w przebraniu”, co doskonale oddawało naturę jego kariery.
Przyklejano mu łatki: genialnego pisarza, wielkiego kłamcy, prowokatora, króla życia tarzającego się w perwersji. To co wiemy na pewno: Urodził się w 1933r w Łodzi. Jest autorem min.
Malowanego Ptaka”, czy „Kroków” Krytycy mówią o nim, że potrafił żyć mitem, zachłystywać się nim aż mit stawał się prawdą.

Kontrowersje wokół „Malowanego Ptaka”

Jest to historia chłopca, który pod okupacją niemiecką, ukrywa się na kresach i doświadcza okrucieństw i wynaturzeń. Kosiński przekonywał, że sam był tym chłopcem i książkę należy zaliczyć do kategorii non fiction ( DOPIERO PO TYM OŚWIADCZENIU ZACZĘŁA SIĘ SPRZEDAWAĆ) Obwołana została arcydziełem, sprzedawana w milionach egzemplarzy.
Kosiński stał się gwiazdą literatury amerykańskiej, zaczął karierę w Nowym Jorku.
Produkował coraz więcej mitów na temat swojego życia, był rzekomo regularnym klientem seksklubów, eksperymentował z narkotykami, alkoholem, kreował się na skandalistę z przeszłością naznaczoną przeżyciami II wojny światowej. Obwołano go nowym Kafką, zyskał sławnych znajomych jak Kurt Vonnegut czy Roman Polański

Ze szczytu na dno

Powieść, na której zbudował karierę okazała się wytworem wyobraźni z fałszywa etykietką: okazało się, że Kosiński przeżył wojnę spokojnie we wsi koło Stalowej Woli. Zarzucono mu, że nie pisał swych książek samodzielnie, gazety opisywały go jako oszusta. Nastał upadek króla literatury, równie spektakularny jak jego kariera.

"Kładę się teraz do snu, na trochę dłużej niż zwykle. Nazwijmy to wiecznością" – napisał w liściku pożegnalnym. W maju 1991 roku popełnił samobójstwo.
Życie pisarza stało się produktem, anegdotą, nadal do końca nie wiadomo co było prawdą a co mitem stworzonym na potrzeby kariery.

Kontrowersje wokół tego człowieka powróciły gdy Janusz Głowacki wydał  książkę "Goodnight Dżerzi"


 Najlepszym podsumowaniem niech będą słowa Jerzego Kosińskiego:
"Chciałem pokochać świat, ale mi nie pozwolono. No to zacząłem udawać."


źródła:

www. youtube.com
 http://goodnightdzerzi.pl

Brak komentarzy: