Jak
pisze Agnieszka Wolny-Hamkało w artykule „Śmierć autora, czyli
jak (nie zostać pisarzem)” odnośnie promowania samego siebie w
świecie literatury:
„Najpierw
musimy sfingować ciekawą biografię, najlepiej komplementarną do
naszej książki.(...) Nowelka o prostytucji?Zawrzyjmy notkę o
naszej podróży w głąb spelun najciemniejszych miast. Albo
przynajmniej napiszmy, że hodujemy gekona ze złotym zębem, nasza
matką jest Liza Minnelli, a ojcem Lenny Kravitz, dzieckiem zaś
Kaczor Donald, a nauki pobieraliśmy w Hogwarcie.”
Przypadek
Jerzego K.
Przydomek
Kosińskiego to „Larvatus prodeo” – „chodzę w przebraniu”, co doskonale oddawało naturę jego kariery.
Przyklejano
mu łatki: genialnego pisarza, wielkiego kłamcy, prowokatora, króla
życia tarzającego się w perwersji. To co wiemy na pewno: Urodził
się w 1933r w Łodzi. Jest autorem min.
„Malowanego
Ptaka”, czy „Kroków” Krytycy mówią o nim, że potrafił żyć
mitem, zachłystywać się nim aż mit stawał się prawdą.
Kontrowersje
wokół „Malowanego Ptaka”
Jest
to historia chłopca, który pod okupacją niemiecką, ukrywa się na
kresach i doświadcza okrucieństw i wynaturzeń. Kosiński
przekonywał, że sam był tym chłopcem i książkę należy
zaliczyć do kategorii non fiction ( DOPIERO PO TYM OŚWIADCZENIU
ZACZĘŁA SIĘ SPRZEDAWAĆ) Obwołana została arcydziełem,
sprzedawana w milionach egzemplarzy.
Kosiński
stał się gwiazdą literatury amerykańskiej, zaczął karierę w
Nowym Jorku.
Produkował
coraz więcej mitów na temat swojego życia, był rzekomo regularnym
klientem seksklubów, eksperymentował z narkotykami, alkoholem,
kreował się na skandalistę z przeszłością naznaczoną
przeżyciami II wojny światowej. Obwołano go nowym Kafką, zyskał
sławnych znajomych jak Kurt Vonnegut czy Roman Polański
Ze
szczytu na dno
Powieść,
na której zbudował karierę okazała się wytworem wyobraźni z
fałszywa etykietką: okazało się, że Kosiński przeżył wojnę spokojnie we wsi koło
Stalowej Woli. Zarzucono mu, że nie pisał swych książek
samodzielnie, gazety
opisywały go jako oszusta. Nastał upadek króla literatury, równie
spektakularny jak jego kariera.
"Kładę
się teraz do snu, na trochę dłużej niż zwykle. Nazwijmy to
wiecznością" – napisał w liściku pożegnalnym. W maju 1991
roku popełnił samobójstwo.
Życie
pisarza stało się produktem, anegdotą, nadal do końca nie wiadomo
co było prawdą a co mitem stworzonym na potrzeby kariery.
Kontrowersje wokół tego człowieka powróciły gdy Janusz Głowacki wydał książkę "Goodnight Dżerzi"
Najlepszym podsumowaniem niech będą słowa Jerzego Kosińskiego:
"Chciałem pokochać świat, ale mi nie pozwolono. No to zacząłem udawać."
źródła:
www. youtube.com
http://goodnightdzerzi.pl
źródła:
www. youtube.com
http://goodnightdzerzi.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz