Kilka podstawowych pojęć.
http://files.students.ch/ |
1.
1. Zauważalność. Według najnowszych badań by
reklama była zauważona przez nas(konsumentów) musimy ją zobaczyć minimum 12-14
razy. W innym przypadku w ogóle nie kojarzymy, o jaką markę chodzi i związanym
z nią produktem. Ta liczba z roku na rok rośnie. Jeszcze kilka lat temu
wystarczyło około 7-8 razy by zaznajomić się z reklamą.
http://bi.gazeta.pl/im/7/5628/z5628987X.jpg |
2.
2. Znana
osoba. Choć wiele osób neguje tą zasadę, nie przyznając jej prawdy. To i tak
badania pokazują, że celebryta, gwiazda przyciągają oglądalność. Choć nie
zawsze jest to pozytywny oddźwięk jak choćby w przypadku Marka Kondrata, który
porzucił aktorstwo na rzecz reklamodawców i tak dzisiaj każdy wie, że reklamuje
on jeden ze znanych banków. Pamiętna kampania reklamowa Radia Zet, w której
Madonna zaprasza do słuchania tej stacji. Choć może sam klip nie był
nadzwyczajny, sama pogłoska, że za raptem 10 sekund dostała około jeden milion
dolarów, zrobiła wystarczająco duży pogłos.
3. Długość reklamy i częstość jej emitowania. Najczęściej
pojawiające się klipy mają 30 sekund. Jest to „najlepsza” możliwość, z punktu widzenia reklamodawcy,
gdyż nowoczesne techniki dadzą radę wygenerować pokaz jednocześnie krótki i
sensowny, a zarazem nie trzeba słono płacić za czas reklamowy. Owe 30 sekund,
jest w obecnych czasach też optymalnym okresem, w którym człowiek skupia swoją
uwagę na pojedynczo wyszczególnionym przekazie. Jeżeli zaś chodzi o
częstotliwość emitowania. Zasada jest prosta w jednym bloku reklamowym tylko
raz może być pokazany klip. Tutaj decyduje już Krajowa Rada Radiofonii i
Telewizji. Oczywiście bloki zazwyczaj dzielone są przerywnikami autorskimi stacji(zapowiedzi
filmów).
http://magazynt3.pl/ |
4. 4. Wskaźnik DT. Utarte już banery internetowe
odchodzą do lamusa. Obecnie samo zerkanie z na reklamę jest coraz mniej
wartościowe. Według specjalistów w natłoku tak dużej liczby szyldów i ogłoszeń,
nasz mózg automatycznie odrzuca większość z nich. Dlatego aktualnie stosowane są rich media, których celem jest jak najdłuższe zaangażowanie
odbiorcę. Skrót DT oznacza czas obcowania z reklamą, czyli jak długo gramy lub oglądamy dany klip. Przykładem mogą być
wszelkiego rodzaju prezentacje, pokazy czy nawet gry, które sprawiają, że
potrafimy nie tylko bezsensownie patrzeć na hasła, ale brać czynnie udział w
zabawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz