Czarny PR to świadome działanie informacyjne na szkodę innego podmiotu.
Jest to najczęściej działanie skryte, wykorzystujące informacje bez zgody osoby
czy instytucji, której dotyczą i ma na celu podważenie czyjejś pozycji.
Częściej wykorzystuje manipulację niż perswazję, która jest istotą public
relations.
Wg Ewy Hope, wykładowcy z Politechniki
Gdańskiej, eksperta w dziedzinie etyki PR, public relations to budowanie
pozytywnych relacji, pobudzanie zaufania i pozytywnych zachowań społecznych.
Czarny PR, a właściwie czarna propaganda to działalność manipulatorska,
kłamliwa. Jedyna cecha łącząca public relations i czarny PR to świadomie
zaplanowane działania informacyjne.
Skoro polityka to walka o władzę,
niektórzy są w stanie zrobić wszystko, aby ją zdobyć – włączając w to rzeczy
nieetyczne i nielegalne. Przed wyborami jest najlepszy moment, aby manipulacją
wpłynąć na opinię publiczną przez podważanie autorytetu przeciwników
politycznych.
Czarny PR jest w Polsce kojarzony w
tworzeniem medialnego szumu – redakcje są zasypywane materiałami dotyczący
rzekomych afer i skandali. Anonimowe często materiały są wykorzystane i
pokazane w sposób profesjonalny przez co brzmią niezwykle wiarygodnie.
Czarny PR
pokazuje też często nieetyczne zachowania dziennikarzy, którzy na podstawie
niesprawdzonych doniesień gotowi są publikować materiały siejące panikę.
Czarny PR tak długo będzie cieszył
się powodzeniem, jak długo społeczeństwo będzie miało zapotrzebowanie na
sensację.
Obecnie najważniejszą funkcją
czarnego PR-u w polityce jest dezintegracja konkurencji, która ma odebrać jej
zwolenników i podważyć wiarygodność w oczach opinii publicznej oraz jednoczesna
integracja swoich zwolenników.
Źródeł czarnego PR-u należy szukać w
Stanach Zjednoczonych, gdzie ponad 200 lat temu Samuel Adams powiedział:
„Przedstaw wroga w złym świetle i spraw, aby w nim pozostał”. W języku
angielskim czarny PR funkcjonuje pod pojęciem spinning. W dosłownym tłumaczeniu
to snucie niedorzecznych historii. „Być oszczędnym w prawdzie” to złota zasada
spinningu, najlepiej oddająca sens tego pojęcia.
Stosowanie
czarnego PR-u w czasie kampanii wyborczej nazywamy kampanią negatywną. Jej
podstawą jest oczernianie przeciwnika i zniszczenie reputacji rywala.
Jak mówi Jerzy Muszyński „w walce o
wpływy polityczne trudno respektować zasadę fair play, ze względu na to, że
stawką w tej grze rynkowej jest władza, czyli prawo narzucania swojej woli
innym”...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz