Nikt nie ma chyba wątpliwości, że banery, bilbordy i inne podobne temu formy reklamy zewnętrznej outdoorowej) są dzisiaj wszechobecne. Największą polską agencją outdoorową jest AMS należąca do grupy ITI.
|
www.nck.org.pl |
Należy sobie zdawać sprawę, że każdy bilbord czy inna forma reklamy zewnętrznej powinna być do końca przemyślana, ponieważ plakat mijany jest przez potencjalnego konsumenta zazwyczaj "w biegu". Kontakt wzrokowy z plakatem trwa od około 1,5 do 3 sekund. Reklama jest widziana z daleka, dlatego musi być czytelna. Trzeba także pamiętać, że plakat stoi na dworze, więc mogą mieć na niego wpływ różne warunki pogodowe. Z tego powodu warto uwzględnić także to, jak grafika będzie się "zachowywała" w zetknięciu z nimi. Reklama outdoorowa jest obecnie jedną ze skuteczniejszych form reklamy. To dzięki niej produkty mogły "wyjsć" poza telewizor, radio czy inne tradycyjne media. Niestety, jak wszystko, reklama outdoorowa ma też "ciemną stronę medalu". Mieszkańcy wielu miast i konserwatorzy zabytków skarżą się, że wielkie reklamy zasłaniają architekturę miast i okna zwykłym, szarym zjadaczom chleba. W mieszkaniach, których okna są pozasłaniane jest ciemno, duszno, a ich mieszkańcy narzekają, że czują się jak w zamknięciu. Konserwatorzy zabytków zgłaszają pretensje dotyczące tego, że przez wielkie reklamy zabytki niszczeją, a zwiedzający nie mają szansy w pełni poznać i podziwiać ich uroku. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło "reklamy zasłaniające zabytki" a otrzymamy aż (!) 21,500 wyników w około 0,15 s. Widać, że ten problem był rozprzestrzeniony na szeroką skalę. Wystarczy zerknąć na kilka fotografii
|
bi.gazeta.pl |
|
|
|
gfx.mmka.pl |
|
s-trojmiasto.pl |
|
gfx.mmka.pl |
Do 2009 roku reklamy zasłaniające zabytki architektoniczne można było z
nich usuwac tylko, jeżeli bytnosć na nich reklamy spowoduje ich
zniszczenie. moim zdaniem to prawo było odrobinę nielogiczne. Lepiej
przeciez jest zapobiegać niż leczyć. Zniszczone budynki nie zawsze mozna
odnowić tak, aby były identyczne ze stanem pierwotnym. Czesto także
zdarzało sie tak, że własciciel reklamy, która spowodowała uszczerbek na
kondycji zabytku nie chciał pokryć kosztów jego renowacji. W takich
wypadkach nikt nie wiedział do kogo się udać. Miasto umywało ręce, a
budynek niszczał dalej.
Jednak w 2009 roku weszło w życie nowe prawo wprowadzone przez ministra infrastruktury pozwalające na lepszą kontrolę wieszania reklam wielkoformatowych na budynkach. Oto treść nowego rozporządzenia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz