czwartek, 12 kwietnia 2012

To są zwykłe banany, ja jestem Chiquita


Któż z nas nie zna przepysznych bananów chiquita? Smaczne, zdrowe, a do tego zabawne. I mają już ponad 100 lat. To marka, która może się pochwalić naprawdę wielkimi sukcesami oraz osiągnięciami na polu zdrowego żywienia czy ekologii. Do tego ich kampanie reklamowe są naprawdę ciekawe.  

http://znam.to/userfiles/R/062/R062-3966c5e.jpg
Wszystko zaczęło się w 1870 roku, od niejakiego Lorenzo Dow Bakera. Był to kapitan, który kupił na Jamajce 160 kiści bananów i kilkanaście dni później sprzedał je w New Jersey. Później, w 1871 roku, kolejny tajemniczy mężczyzna o nazwisku M. C. Keith pojechał na Kostarykę i podpisał umowę o budowie pierwszej kolei państwowej. Potrzebował ładunku i pasażerów, więc wzdłuż torów posadził banany. W 1899 roku Kapitan Baker połączył swoje siły z firmą kolejową Keitha. Banany były transportowane także drogą morską. W 1944 roku świat poznał nazwę Chiquita oraz dżingiel promujący markę. W 1967 banany zadebiutowały w Europie. Później było już tylko lepiej.

Obecnie Chiquita to nie tylko banany, ale także soki owocowe, chipsy owocowe, sałatki, a także awokado i ananasy. Marka współpracuje z 23 000 pracowników z całego świata zatrudnionymi na pełny etat. Około 14 000 z nich mieszka i pracuje w Ameryce Łacińskiej, gdzie uprawiane są ich banany. Reszta pracuje w biurach i zakładach przetwórczych na całym świecie. Ich owoce można kupić w ponad 60 krajach, w sklepach spożywczych lub w popularnych w Niemczech, Szwecji czy Belgii barach owocowych Chiquita.

Banany Chiquita są współcześnie bardzo znane i lubiane, tak jak ich kampanie reklamowe. Chyba każdy z nas pamięta reklamę „To wszystko są zwykłe banany. Ten jest Chiquita”.

http://designrelated.tv/articles/chiquita/chiquita-banana-redesign-sticker-set.jpg
Mówią o sobie „Słysząc Chiquita, myślisz banany! I masz rację. Jesteśmy jedną z najbardziej rozpoznawanych marek owoców na świecie. Nasze słynne niebieskie naklejki, delikatnie umieszczane na każdym bananie stały się symbolem wysokiej jakości świeżych owoców.” I to właśnie te naklejki stały się pomysłem na kampanię reklamową w 2010 roku.
Na każdym bananie można było znaleźć inną naklejkę. Kolorystyka nie uległa zmianie, a więc pozostała niebiesko-żółta. Każda z nalepek to twarz, która wyrażała coś innego. Dzięki temu zwykłe owoce zyskały nowy wygląd. Był to także świetny trik oddziałujący na dzieci, które z pewnością chciały takie naklejki kolekcjonować. To sytuacja podobna jak z kapslami z Tymbarka. Kolejnym elementem kampanii była strona internetowa. Dawała ona możliwość stworzenia swojej nalepki - awatara, obejrzenia filmów, zagrania w gry, a jeśli wynik był wystarczająco wysoki, mogliśmy znaleźć się na "ścianie chwały". Stronka była prawdziwym sukcesem i otrzymała kilka prestiżowych nagród. Dodatkowo całość była zintegrowana z facebookiem.
http://homepages.gac.edu/~lwren/AmericanIdentititesArt%
20folder/LatinaImages/ChiquitaLogo.gif

Styl marki Chiquita pokazuje, że można rozwijać się w dobrym kierunku. Niepotrzebne są skandale, ale ciężka praca i wytrwałość w dążeniu do celu. Nowoczesność ich działania przejawia się w projektach proekologicznych, dbających o środowisko, a ich kampanie reklamowe ciągle wzbudzają zainteresowanie. Ciekawe czym jeszcze zaskoczy nas Chiquita.

Brak komentarzy: