Któż z nas nie zna przepysznych bananów chiquita?
Smaczne, zdrowe, a do tego zabawne. I mają już ponad 100 lat. To
marka, która może się pochwalić naprawdę wielkimi sukcesami oraz
osiągnięciami na polu zdrowego żywienia czy ekologii. Do tego ich
kampanie reklamowe są naprawdę ciekawe.
| http://znam.to/userfiles/R/062/R062-3966c5e.jpg |
Wszystko zaczęło się w 1870 roku, od
niejakiego Lorenzo Dow Bakera. Był to kapitan, który kupił na
Jamajce 160 kiści bananów i kilkanaście dni później sprzedał je
w New Jersey. Później, w 1871 roku, kolejny tajemniczy mężczyzna
o nazwisku M. C. Keith pojechał na Kostarykę i podpisał umowę o
budowie pierwszej kolei państwowej. Potrzebował ładunku i
pasażerów, więc wzdłuż torów posadził banany. W 1899 roku
Kapitan Baker połączył swoje siły z firmą kolejową Keitha.
Banany były transportowane także drogą morską. W 1944 roku świat
poznał nazwę Chiquita oraz dżingiel promujący markę. W 1967
banany zadebiutowały w Europie. Później było już tylko lepiej.
Obecnie Chiquita to nie tylko banany,
ale także soki owocowe, chipsy owocowe, sałatki, a także awokado i
ananasy. Marka współpracuje z 23 000 pracowników z całego świata
zatrudnionymi na pełny etat. Około 14 000 z nich mieszka i pracuje
w Ameryce Łacińskiej, gdzie uprawiane są ich banany. Reszta
pracuje w biurach i zakładach przetwórczych na całym świecie. Ich
owoce można kupić w ponad 60 krajach, w sklepach spożywczych lub w
popularnych w Niemczech, Szwecji czy Belgii barach owocowych
Chiquita.
Banany Chiquita są współcześnie
bardzo znane i lubiane, tak jak ich kampanie reklamowe. Chyba każdy
z nas pamięta reklamę „To wszystko są zwykłe banany. Ten jest
Chiquita”.
| http://designrelated.tv/articles/chiquita/chiquita-banana-redesign-sticker-set.jpg |
Mówią o sobie „Słysząc Chiquita,
myślisz banany! I masz rację. Jesteśmy jedną z najbardziej
rozpoznawanych marek owoców na świecie. Nasze słynne niebieskie
naklejki, delikatnie umieszczane na każdym bananie stały się
symbolem wysokiej jakości świeżych owoców.” I to właśnie te
naklejki stały się pomysłem na kampanię reklamową w 2010 roku.
Na każdym bananie można było znaleźć
inną naklejkę. Kolorystyka nie uległa zmianie, a więc pozostała
niebiesko-żółta. Każda z nalepek to twarz, która wyrażała coś
innego. Dzięki temu zwykłe owoce zyskały nowy wygląd. Był to
także świetny trik oddziałujący na dzieci, które z pewnością
chciały takie naklejki kolekcjonować. To sytuacja podobna jak z
kapslami z Tymbarka. Kolejnym elementem kampanii była strona
internetowa. Dawała ona możliwość stworzenia swojej nalepki -
awatara, obejrzenia filmów, zagrania w gry, a jeśli wynik był
wystarczająco wysoki, mogliśmy znaleźć się na "ścianie
chwały". Stronka była prawdziwym sukcesem i otrzymała kilka
prestiżowych nagród. Dodatkowo całość była zintegrowana z
facebookiem.
| http://homepages.gac.edu/~lwren/AmericanIdentititesArt% 20folder/LatinaImages/ChiquitaLogo.gif |
Styl marki Chiquita pokazuje, że można
rozwijać się w dobrym kierunku. Niepotrzebne są skandale, ale
ciężka praca i wytrwałość w dążeniu do celu. Nowoczesność
ich działania przejawia się w projektach proekologicznych,
dbających o środowisko, a ich kampanie reklamowe ciągle wzbudzają
zainteresowanie. Ciekawe czym jeszcze zaskoczy nas Chiquita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz