Czy reklama społeczna, żeby była skuteczna, musi być właśnie taka - mocna, dobitna i dosłowna? Na pewno mocne i agresywne łatwiej docierają do ludzi. Dzisiejszy odbiorca poszukuje wrażeń, emocji. Łagodne reklamy mają niską skuteczność a takie zjawisko mija się z celem promocji.
Bodźce związane z agresją wywołują u ludzi bezwarunkowe odruchy np. w postaci negatywnych emocji, które przez zastosowanie odpowiedniego – często powtarzanego - przekazu mogą mocniej oddziaływać. Tym samym dany problem (zawarty w kampanii) zaczyna kojarzyć się z czymś nieprzyjemnym, do czego nie warto wracać. Szok jest jednym z najskuteczniejszych bodźców, które na długo zostają w pamięci, a jako, że reklama społeczna często mówi o rzeczach mało przyjemnych, stosuje się kontrowersyjne środki przekazu, które muszą dotrzeć do świadomości ludzi i odpowiednio zadziałać na zmiany postaw.
Zdaniem niektórych termin "reklama społeczna" nie jest najszczęśliwszy. Lepszy, bardziej adekwatny termin to (ich zdaniem) "reklama społecznie użyteczna", bo wskazuje od razu na cel i odróżnia od reklamy komercyjne.
Sposób oceny skuteczności kampanii zależy od tego, co chcieli osiągnąć jej twórcy:
-Jeżeli efektem miał być wzrost wiedzy na dany temat to skuteczność mierzymy pytając o stan wiedzy po przeprowadzeniu kampanii i porównując ze stanem przed rozpoczęciem kampanii
-Jeżeli miała zmieniać postawy, zachowania to skuteczność można ocenić na podstawie badań nad zmianą zachowania lub statystyk - na przykład mniej osób jeżdżących samochodem pod wpływem alkoholu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz