to jeszcze z dwa:
Kaid i Johnson przeanalizowały 830 reklam w ośmiu amerykańskich kampaniach prezydenckich. Okazało się, że aż 47 % z nich było zdominowanych przez emocjonalny apel do wyborców, 35 odwoływało się do względów etycznych (także mających emocjonalny charakter), a jedynie 18% opierało się na logicznej argumentacji. Dlaczego tak się dzieje? Celem kampanii wyborczej jest przekonanie nieprzekonanych, a jak dowodzi R. Zając, emocje w stosunku do jakiegoś konkretnego podmiotu czy przedmiotu mogą się pojawić bez rozbudowanych przekonań na jego temat. Tak oto polityka potwierdza potężną moc reklamy.[1]
[1] Doliński D., 2003. Psychologiczne mechanizmy reklamy, Gdańsk: GWP Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne s. 195 - 208
1 komentarz:
Jesteśmy o krok od wyborów parlamentarnych, z przyjemnością przyjrzę się temu, co nasi politycy zafundują nam tym razem.
Prześlij komentarz