wtorek, 12 kwietnia 2011

To już reklamy, czy dalej film?


Ile razy zdarzyło nam się oglądać jakiś film, serial i widzieć tam produkty, które za chwilę możemy obejrzeć w przerwie reklamowej? To właśnie product placement.


Product placement to jedna z technik marketingowych, chętnie wykorzystywana w przemyśle filmowym. Główni bohaterowie korzystają z konkretnego rodzaju laptopów, do obiadu wykorzystują takie, a nie inne przyprawy. Jedna z bohaterek opowiada drugiej jak wspaniale się czuje po tych tabletkach na odchudzanie, które kupiła po wyjściu od fryzjera – oczywiście włosy zafarbowane najlepszą farbą na rynku. Może jest to trochę wyolbrzymione przedstawienie tej techniki, ale z product placement mamy do czynienia częściej niż nam się wydaje.



Może trudno byłoby nam wskazać zaraz po obejrzeniu filmu, z jakiego komputera korzystał w tej części James Bond. Jeśli jednak skojarzymy konkretną firmą, to może nawet weźmiemy to pod uwagę przy zakupie nowego sprzętu. Nie mówię tu od razu o myśleniu „dzięki temu komputerowi będę jak agent 007”, ale jednak skojarzenia będą pozytywne.



Ciekawe jest, jakie efekty może przynieść stosowanie tej techniki. Przedstawiona tu woda „Dar Grabiny” w badaniach opinii społecznej została uznana przez 87% respondentów za zdrową. Należy jednak wspomnieć, że akurat ta woda nigdy nie ukazał się na rynku, istnieje tylko w serialu „M jak miłość”. Na wszelki wypadek TVP zastrzegła sobie ten znak w Urzędzie Patentowym.



Nie zawsze to jednak oddziałuje aż tak bardzo na opinię publiczną. W przypadku produkcji piwa „Mocny Full” znanego z serialu „Świat według Kiepskich” rzeczywistość okazała się nie tak dochodowa jak w sitcomie. Po krótkim czasie produkcję piwa zawieszono.



Źródła:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/51,33181,3211402.html?i=1
http://welna.wordpress.com/2008/03/25/product-placement/
http://www.edibleapple.com/the-significance-of-apples-product-placement/
http://worstproductplacement.com/home-alone/
www.paginascentroamericanas.com

Brak komentarzy: