Nie da się ukryć, że reklama jest wszędzie. Atakuje nas z każdego miejsca na Ziemi i nic nie wskazuje na to, żeby miała przestać to robić. Niedawno zaczęłam się zastanawiać, czy lubię reklamy. Z jednej strony stwierdziłam, że mam ich dość, nie mogę już patrzeć na kolejną reklamę proszku do prania, czy panią, która na spacer nosi w torebce płyn do płukania tkanin. Stwierdziłam, że reklamy mnie denerwują, bo są nierzeczywiste. Z drugiej strony jestem ogromną fanką gazetek reklamowych, zawsze z niecierpliwością czekam na kolejną ofertę promocyjną różnego rodzaju sklepów. Zamawiam w internecie newslettery i oglądam. Może i jest to dziwne, ale papierowa reklama tak mnie nie irytuje. Może dlatego, że mam wybór mogę ją zobaczyć, ale mogę też na nią nie spojrzeć. Reklama telewizyjna nie daje mi takiej wolności, mogę przerzucić kanał, ale ostatnio zaobserwowałam dziwną taktykę stacji TV, na wszystkich kanałach w tym samym czasie lecą reklamy, tak więc widz jest skazany na ich oglądanie, co nie każdemu się oczywiście podoba. Można w tym czasie wstać zrobić herbatę, czy nalać sobie szklankę soku, ale czasami po prostu nam się nie chce i jesteśmy zmuszeni do oglądania reklam.
Moje odczucie już przedstawiłam, teraz czas na resztę Polaków, czy my jako społeczeństwo lubimy oglądać reklamy? Według badań przeprowadzonych przez CBOS aż 85 % Polaków nie lubi reklam, a tylko 13 %, czyli co 8 obywatel twierdzi, że oglądanie reklam jest fajne. Dziwne? Niekoniecznie po prostu nastąpił przesyt, odsetek ielubiących reklam sukcesywnie rósł od kilku lat. Zacznijmy od tej mniejszej grupy, czyli odpowiedzmy na pytanie kto lubi oglądać reklamy? Według CBOS-u są to pracownicy usług, renciści oraz najmłodsi respondenci, czyli dzieci. Kto nie lubi oglądać reklam? My studenci, nasi młodsi koledzy uczniowie, a także mieszkańcy dużych aglomeracji miejskich i rolnicy. Dlaczego nie lubimy reklam? Aż 80 % badanych uważa że reklamy stały się nudne.
Z jednej strony trzeba się zgodzić, ale też nie można nie docenić inwencji twórczej producentów reklam, każdy z nas na pewno widział spoty M&M, z czerwonym i żółtym cukierkiem, które na pewno można nazwać zabawnymi. Podobnie cykl reklam Telekomunikacji Polskiej z sercem i rozumem, czy też cykl reklam Tesco, z naszym nieporadnym mężczyzną, który zawsze coś sobie zrobi. Jak widać na rynku istnieje wiele ciekawych reklam, ale niestety są też produkcje kompletnie nieudane i nudne, które na pewno zniechęcają.
Co jeszcze może nas zniechęcać? Na pewno podstawowa cecha reklamy, czyli jej powtarzalność, bo ile razy można słuchać tego samego. Z reklamą jest jak z muzyką, jeżeli nam się podoba, to możemy jej słuchać cały czas, jeżeli jednak nie ciężko wytrzymać gdy co chwile widzimy to w TV. Kolejnym powodem naszej niechęci jest dezinformacja, aż 67 % badanych stwierdziło, że reklamy dezinformują, a chyba nie o to w nich chodzi. Producenci powinni bardzo dokładnie przeanalizować te wyniki i postarać się o zmianę swoich produktów, czyli reklam. Jak w związku z tym bronimy się przed niechcianą reklamą? Najczęściej wyłączamy odbiornik lub po prostu przełączamy kanał (38% badanych). Inne sposoby to oglądanie reklamy, ale nie skupianie się na tym, tylko 5 % osób uważa, że traktuje reklamę tak jak inne programy, czyli analizuje je i zastanawia się nad nimi, a 20% badanych wychodzi do innego pomieszczenia.
85 % badanych nie lubi reklam, to bardzo duża liczba osób, więc jak w takim razie traktować fenomen festiwalu "Noc reklamożerców", który nie dość, że cieszy się w Polsce dużą popularnością, to jest organizowany już od 8 lat. Skoro tak bardzo nie lubimy reklam to co skłania ludzi do płacenia za ich oglądanie? W 2010 roku festiwal ten odbył się w 12 kinach w całej Polsce, a widz, który chciał zobaczyć ten specjalny pokaz reklamy musiał zapłacić od 19 zł nawet do 120 zł za seans. Jak widać kwoty nie są małe, aleniodstraszają, bo ludzie na festiwal chodzą chętnie i często bywa tak, że jest więcej chętnych niż biletów. Być może fenomen tego festiwalu polega na tym, że oglądamy tam reklamy, które są zakazane, nieocenzurowane i czasami nieprzyzwoite, a wiadomo zakazany owoc najlepiej smakuje.
Podsumowując reklam nie lubimy, ale nie jesteśmy w stanie od nich uciec, a ich oddziaływanie wpływa na nas mimowolnie. Odwołując się po raz kolejny do sondażu CBOS, aż 31 % Polaków stwierdziło, że wybierając produkt kieruje się reklamom, czyli jak widać ten środek produkcji i wpływania na konsumentów naprawdę działa. Wiele agencji reklamowych śledzi takie badania, aby dowiedzieć się co przeszkadza kupującym, bo nikt nie chce zostać z tyłu i tworzyć czegoś co się nie podoba. Każdy twórca dał by bardzo wiele, aby dowiedzieć się jaka reklama okaże się najskuteczniejsza i doprowadzi do wypromowania produktu, tak aby zyskał sławę Coca-Coli, Adidasa, czy Audi. Czyli, żeby stał się obiektem pożądania konsumentów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz