niedziela, 17 kwietnia 2011

I nie opuszczę Cię aż do śmierci!

Jest z Tobą, gdy przeglądasz gazetę pijąc poranną kawę. Jest obok, gdy kładziesz się do łóżka i chcesz jeszcze obejrzeć wieczorem film. Towarzyszy Ci w drodze do pracy, do domu. Wszędzie. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Czy jest miejsce, w którym nie ma miejsca na żadną reklamę?

Wydawać by się mogło, że kościół to ostatnie miejsce, gdzie reklama mogłaby się pojawić. Nie ma tu znaczenia wyznanie, czy jest to świątynia chrześcijańska, muzułmańska, jakakolwiek inna. Traktujemy je po prostu jako miejsce święte. Nawet jeśli sami nie wierzymy lub wyznajemy inną wiarę, to traktujemy te miejsca z szacunkiem. Niby wszystko się zgadza. Ale okazuje się, że reklama również tu jest obecna.

I nie dotyczy to tylko takiego zbiegu okoliczności, że akurat w pobliżu kościołów postawiono kilka billboardów. Wiele dyskusji toczyło się w związku z działaniem supermarketów w niedziele. Jednym z pomysłów było zbudowanie w takich supermarketach kaplicy, do której wierni mogliby chodzić, jeśli już nie mogą zrezygnować z niedzielnych zakupów. Trudno w tym momencie oczekiwać, że ta kaplica nie byłaby otoczona ze wszystkich stron różnymi formami reklamy. Hostessy rozdające ulotki, bannery i wiele, wiele innych.

Ale kościół też się może reklamować. Nie tak dawno głośno było o akcji jednego z księży , który spowiadał przed supermarketem właśnie. Chciał przez to pokazać między innymi, że kościół wychodzi do ludzi. W mediach religijnych też nie brakuje reklam, parafie wywieszają okolicznościowe plakaty, by zachęcić wiernych do uczestnictwa w nabożeństwie.

Jest to z pewnością inna forma reklamy, skierowana do konkretnej grupy docelowej. Można też stwierdzić , że taka forma nie jest tak nachalna jak to ma miejsce w innych przypadkach. Poza tym wiele osób po prostu nie traktuje takich działań jako reklamy.

Jest jedna z dziedzin przemysłu reklamowego, która sama w sobie przysparza pracownikom agencji reklamowych mnóstwo problemów. Zakłady pogrzebowe. Jak je zareklamować? Trudny orzech do zgryzienia. Pierwsze skojarzenia są dość jednoznaczne – nie można sobie pozwolić w tym przypadku na zbyt wiele, temat bardzo delikatny, związany z najtrudniejszymi ludzkimi przeżyciami.

Duże pole do popisu – należy w odpowiedni sposób połączyć kreatywność z delikatnością, przy sporych ograniczeniach.

Dlatego też łatwo o kontrowersje w tym temacie. Burze dyskusji wywołała reklama jednego z zakładów pogrzebowych, który w swoim kalendarzu promocyjnym wykorzystał zdjęcia skąpo ubranych modelek… przy trumnach.


Na forach internetowych zawrzało. I okazało się, że nawet jeśli spece od marketingu uznali reklamę za udaną, to potencjalni klienci (jakkolwiek dziwnie w tym przypadku by to nie zabrzmiało), bardzo się zniechęcili do tej firmy.

Co ciekawe, pracownicy marketingu mają przed sobą bardzo trudne zadanie. Nawet tak kontrowersyjne działania i wybieranie coraz dziwniejszych miejsc na reklamę nie pomagają. Coraz mniej osób w ogóle zwraca uwagę na reklamy. Już w roku 1990 treści reklamowy przyciągały uwagę zaledwie 8 % odbiorców. Teraz są to już znikome liczby. Pozostaje nam czekać, jakie nowe formy zostaną wybrane w najbliższym czasie, by jednak naszą uwagę zatrzymać.


Źródła:

http://mrw.blox.pl/html/1310721,262146,14,15.html?7,2007

http://rozrywka.dziennik.pl/galeria/98788,1,zobacz-jak-sexy-moga-byc-trumny-galeria-zdjec.html

http://www.ociecprac.pl/tag/reklama-zakladu-pogrzebowego/

http://mru.pinger.pl/m/2022040/uwazaj-gdzie-siadasz-w-autobusie-

Brak komentarzy: